13:52

Akcja maseczkowa - tydzień pierwszy

Dziś pierwszy maseczkowy post w ramach akcji Październik miesiącem maseczek (szczegóły akcji znajdziecie TUTAJ).

Już od dawna czaiłam się na maseczki firmy Organique i to właśnie je zamierzam testować podczas trwania akcji. Wczoraj dotarła do mnie z Warszawy paczuszka zawierająca pierwsze dwie maseczki: 



Obie maseczki są maskami algowymi. Na pierwszy rzut poszła wersja anty-trądzikowa.

ORGANIQUE SPA & WELLNESS
ALGAE MASK ANTI-ACNE
maska algowa oczyszczająca
terapia przeciwtrądzikowa


 Opis producenta:
 Wspomaga leczenie stanów zapalnych skóry trądzikowej. Działa antyseptycznie, ściąga rozszerzone pory, oczyszcza skórę i absorbuje nadmiar sebum. Olejek z drzewa herbacianego działa bakteriobójczo, cynk reguluje aktywność gruczołów łojowych, a naturalny kwas salicylowy zmniejsza oznaki trądziku. Maska nie powoduje przesuszenia skóry, zapewnia elastyczność i odpowiedni stopień nawilżenia.
Doskonała na trądzikowe stany zapalne skóry: działa antyseptycznie, ściąga rozszerzone pory, oczyszcza skórę i absorbuje nadmiar łoju. Dzięki bakteriobójczym właściwościom zawartego w masce Olejek z drzewa herbacianego działa bakteriobójczo, cynk reguluje aktywność gruczołów łojowych, a obecność naturalnego kwasu salicylowego wpływa na zmniejszenie oznak trądziku. Maska zapewnia także skórze odpowiedni stopień nawilżenia.


Cena:
ok. 21 zł/30 g 


Moja opinia:
 Maseczka zamknięta jest w foliowym opakowaniu w formie saszetki, niestety bez zamknięcia strunowego. Biorąc pod uwagę, że nie jest to porcja na raz, byłoby miło gdyby takie zamkniecie posiadała. Znacznie ułatwiłoby to późniejsze przechowywanie produktu, bez obaw o rozsypanie lub wietrzenie.

Sama maska ma postać białego proszku, który po wymieszaniu z wodą zmienia się w zieloną papkę o specyficznym zapachu glonów.

 Proszek bez problemów łączy się z wodą, nie tworzy grudek, jednak dosyć mocno pyli. 
Gotowa papka dosyć szybko gęstnieje, więc trzeba nałożyć ją na twarz w miarę szybko.
Podczas aplikacji i trzymania maski na twarzy czujemy przyjemne chłodzenie. Już samo to daje nam wrażenie ukojenia skóry.

Bezpośrednio po zdjęciu maski z twarzy skóra jest niesamowicie gładka i miękka w dotyku. Znikają z niej wszelkie zaczerwienienia, nabiera jaśniejszego odcienia, a koloryt zostaje wyrównany. Efekt ten utrzymuje się jeszcze następnego dnia.

Jeśli chodzi o działanie anty-trądzikowe maska sprawdziła się całkiem nieźle. Na skroni zaczęła mi się tworzyć pod skórą boląca krostka, ale maseczka nie dała jej szans "wyjść". Ładnie zagoiła stan zapalny i ściągnęła zaczerwienienie. Ból ustąpił już po zdjęciu maseczki, a dziś nie ma po krostce śladu:) Aż żałuję, że nie miałam jej dwa-trzy miesiące temu, może uratowałaby moją twarz od wielkiego wysypu...

Zastrzeżenia do działaniu maseczki mam za to w kwestiach matowania i nawilżania. Teoretycznie po masce algowej nie powinno się już niczego nakładać na twarz, jednak ja po zdjęciu maseczki odczuwałam tak silne ściągnięcie (nawet nie wysuszenie, tylko właśnie ściągnięcie), że po ok. 30 min. się poddałam i sięgnęłam po krem. Co ciekawe w tym czasie moja skóra już dosyć mocno zaczęła się świecić, a rano już całkiem błyszczałam jak latarnia. 

Mimo to oceniam maskę pozytywnie, głównie za to złagodzenie stanu zapalnego. 
Na pewno będę do niej wracać w razie jakiś niespodzianek. 
Ciekawa też jestem, czy stosowana regularnie ograniczy ich występowanie.

Lubicie maseczki algowe?
Stosowałyście te od Ogranique?
A może polecacie innych producentów?

Czekam na Wasze komentarze:)

 

11 komentarzy:

  1. Zachęciłaś mnie :) Przy wpływie gotówki (bo teraz przez kilka dni zaszalałam) sprawie sobie jakąś maskę Organique, bo akurat mają swój sklep we Wrocławiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę:) Ja muszę jeździć do Lublina, albo prosić siostrę żeby z mi z Warszawy przywiozła:)

      Usuń
  2. widziałam je dzisiaj w mydlarni, ale ostatecznie wzięłam glinkę ;)
    muszę rozejrzeć się za czymś z algami!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam maseczek takich do samodzielnego przygotowanie. Ale bardzo mnie kuszą. Szczerze mówiąc nie przywiązywałam nigdy większej uwagi do maseczek.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też był pierwszy raz, wcześniej kupowałam gotowe maseczki:)

      Usuń
  4. maski algowe Organique cieszą się sporym uznaniem.. ja dopiero będę testować swoją pierwszą - tą nową z serii dyniowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też się zastanawiałam nad jej zakupem:) Czekam więc na Twoją recenzję:)

      Usuń
    2. to będzie mój pierwszy raz z mieszaną przez siebie maseczką :D mam nadzieję, że się uda :)

      Usuń
    3. Jak mi się udało, to Tobie na pewno też:)

      Usuń
  5. Ahhh poluję na takie maseczki. Algi są dobre praktycznie do każdej cery i w przeciwieństwie do innych potrafią zdziałać cuda! Zazdraszczam ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra