10:00

Maybelline Lasting Drama Gel Liner

Nieco ponad rok temu moja siostra zażyczyła sobie na urodziny dobry eyeliner. Miał być trwały, nie rozmazywać się i nie blaknąć w ciągu dnia. Ponieważ sama eyelinerów nie używałam, zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu odpowiedniego produktu. Wysokie noty na KWC i pozytywna opinia makijażowego guru Katosu sprawiły, że wybrałam dla niej Maybelline Eye Studio Lasting Drama Gel Liner. Produkt okazał się strzałem w dziesiątkę, siostra jest z niego bardzo zadowolona. Po roku czasu sama pozazdrościłam jej idealnie czarnej kreski i postanowiłam sprawić sobie taki sam:)



Opis producenta:
Nowy Eye Studio Lasting Drama Gel Liner zapewnia:
- więcej intensywności niż liner w płynie,
- więcej efektu koloru niż w przypadku linera z końcówką flamastra,
- precyzję jaką zapewnia zastosowanie pędzelka,
- trwałość przez 24 godziny,
- 100% wodoodporność.
W przeciwieństwie do zwyczajnych linerów, które ulegają działaniu oleju i wody, nowy Gel Liner jest w 100% wodoodporny i nie rozmazuje się, zapewniając prawdziwie teatralny efekt. Produkt nie zawiera olejków, dzięki czemu utrzymuje się przez 24 godziny.


Cena:
ok. 30 zł

Moja opinia:
Eyeliner zamknięty jest w opakowaniu w formie słoiczka z matowego białego szkła z aluminiową zakrętką. O ile sam słoiczek prezentuje się bardzo fajnie, o tyle ta zakrętka po prostu szpeci. Efekt wizualny byłby moim zdaniem dużo lepszy, gdyby wykonana była np. z czarnego plastiku.




Konsystencja produktu jest miękka, trochę śliska, typowo żelowa. Łatwo się go nabiera i równie łatwo rozprowadza. Kreska spokojnie trzyma się cały dzień w niezmienionym stanie nawet bez użycia bazy. Nie rozmazuje się, nie spływa, nie blaknie. Siostra twierdzi, że wytrzymuje 48h, ale ja aż tak ekstremalnych testów nie przeprowadzałam;) Nie testowałam również jego wodoodporności, ale chyba nie jest ona taka 100% skoro kreskę można bez większego trudu zmyć zwykłym płynem micelarnym (L'Oreal Ideal Soft). Nie mniej jednak produkt dzielnie znosi deszcz i łzy, nie wiem jak z kąpielą w basenie. 

Do produktu dołączony jest również mały pędzelek. Nie jestem specem od pędzli, podejrzewam, że są na rynku dużo lepsze, ale ten spokojnie spełnia swoją rolę, nie narażając nas na dodatkowy wydatek. 





Podsumowując, żelowy eyeliner Maybelline to całkiem przyjemny produkt, który idealnie nadje się do codziennego użytku, również dla początkujących:)

 Znacie ten produkt?
A może polecacie coś zupełnie innego?
Chętnie poczytam, jakie są Wasze typy:)


34 komentarze:

  1. Liner w żelu Essence jest niemal nie do zdarcia... Ani deszcz, ani łzy, ani płyn micelarny:)
    Super czarny i mega wydajny. Obawiam się, że go nie skończę nigdy. Ale skusiłaś mnie recenzją, nie powiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi:) Właśnie miałam w ręku listopadowy numer InStyle i liner Maybelline znalazł się w wśród finalistów konkursu Best Beauty Buys 2013:)

      Usuń
  2. Uwielbiam eyelinery żelowe, moim zdaniem są najłatwiejsze w obsłudze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nawet ja daję radę go obsłużyć, to na pewno tak jest;P

      Usuń
  3. Mam go i bardzo lubię, ale nie używam pędzelka dołączonego do zestawu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam i mam w swoich kosmetykach kilka eyelinerów, jednak kreska wychodzi mi nadal kiepsko :(
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też rzadko kiedy jest idealnie prosta, ale też nie wychodzi aż tak krzywa żeby trzeba było wszystko zmywać i zaczynać od nowa;P

      Usuń
  5. bd musiała się skusić;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusisz! Ja używam eyelinera z Wibo, kosztuje śmieszne pieniądze, jest czarny (a nie jakiś tam siwy), trzyma się cały dzień i ma cieniutki pędzelek. Mogę polecić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzę go sobie przy najbliższej wizycie w Rossmannie:)

      Usuń
  7. same dobre opinie słyszałam o tym linerze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie używam takich rzeczy , ale na ten bym się skusiła ! :D Bo standardowe to niestety ale nie na moją trzęsącąsię rękę ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo;P Wcześniej używałam tylko kredek, ale cieszę się, że się na niego odważyłam:)

      Usuń
  9. Zastanawiałam się czy go kupić ale teraz już jestem zdecydowana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna noszę się z zamiarem zakupu tego eyelinera. Czekam aż mi się wykończy ten aktualnie używany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można go dorwać na promocji za ok.20 zł:)

      Usuń
  11. Jak wykończę swój obecny z Catrice, to wypróbuję ten ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto:) A jak ten z Catrice się spisywał? Jakoś nie dane mi było jeszcze nic od nich wypróbować, bo półki w Naturze są dosłownie puste...

      Usuń
  12. Ja do robienia kreski używam teraz czarnego cienia w kremi z maybelline właśnie. Muszę przyznać, że sprawdza się super kreske maluje się dosłownie w pół minuty :) Ten eyeliner na pewno też sobie kiedyś sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używam eyelinerów, więc pewnie nie wypróbuję na własnej skórze, ale słyszałam o nim bardzo dużo pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  14. znam i kocham ten produkt. używam od dawna. jak troszkę przezchnie to go można odświeżyć Inglotowym duralinem. pędzelek jest dobry na początku ale niestety szybko się niszczy... pozdrawiam i obserwuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, będę musiała w takim razie rozejrzeć się za jakimś pędzelkiem.

      Usuń
  15. uwielbiam linery żelowe! moimi faworytami są MACowe fluidline'y :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sprawdziłam, są w całkiem znośnej cenie, więc może się skuszę, jak ten wykończę (co chyba tak szybko nie nastąpi).

      Usuń
  16. słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego elinera i to będie mój kolejny must have w najbliższym czasie;]

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja jednak wole te w pisaku, bo przyzwyczaiłam się i lepiej mi się robi kreskę :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra