15:20

Mini zakupy z Inglota

Dziś chciałam Wam pokazać moje mini zakupy z Inglota.
Udałam się do punktu po zmywacz i chusteczki matujące, ostatecznie dobrałam jeszcze cień i kasetkę.
 



1. Zmywacz do paznokci - mój ulubiony i jedyny jakiego używam. Przy moim używaniu 1-2 razy w tygodniu jedno opakowanie 100 ml wystarcza na ok. 6 miesięcy. Więcej pisałam o nim TUTAJ
 

Cena: 14 zł/100 ml
 
2.  Cień do powiek nr 395 - jasny perłowy odcień, w opakowaniu wygląda na lekko beżowy, ale na skórze jest nieco bardziej żółty. Idealny do rozświetlania wewnętrznych kącików i pod łuk brwiowy.






Cena: 13 zł.

3. Kasetka na trzy cienie - chciałam dziesiątkę albo chociaż piątkę, ale wersję z lusterkiem mieli tylko do trójki. Wzięłam więc taką i zaczęłam się zastanawiać, czy dziesiątki nie kupić na okrągłe wkłady... Ponoć miały zostać wycofane, ale jak na razie nie ma problemów z ich dostępnością, a cena jednego wkładu jest o 3 zł niższa niż w przypadku kwadratów.



Od lewej: 395, 467, 390.

Cena: 14 zł.

4. Chusteczki matujące - mój must have , bez nich nie ruszam się z domu. Więcej pisałam o nich TUTAJ.



Cena: 19 zł 
Przy zakupach powyżej 30 zł możemy je kupić za 9 zł, stąd cień i kasetka;)

I to na tyle:) Dziś przyjechały do mnie dwie maseczki, więc jutro możecie spodziewać się pierwszej recenzji.
Chętnie też poczytam jakie jest Wasze zdanie na temat okrągłych wkładów Inglota. 
Kupować i zaoszczędzić, czy nie ryzykować i inwestować w kwadraty? 
Myślicie, że naprawdę je wycofają?

 

14 komentarzy:

  1. Ale piękny cień! Cudeńko :) Nigdy nie czytałam o zmywaczu z Inglota, przy zakupach będę o nim pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) Dostępny jest również w mniejszym opakowaniu (25 ml), więc można wypróbować:)

      Usuń
  2. z inglota wszystko mi się podoba szkoda ze ceny są mega wysokie
    uwielbiam lakiery

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie mialam nic z Inglota, jakoś mi się wydawało, że wszystko jest tam taaaakieee drogie ;D
    obserwuję i zapraszam do siebie!
    www.marigoldds.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nie jest tak źle:) Ja też dopiero od roku do nich zaglądam:)

      Usuń
  4. piękny ten cień z nr 467! o wycofaniu tych okrągłych cieni słyszałam już ok pół roku temu jak nie więcej, więc nie wiem ;)
    ale jeśli sprzedają kasetki na okrągłe to wydaje mi się, że raczej zostaną.
    PS: już nie mogę się doczekać recenzji maseczek, uchyl chociaż rąbka tajemnicy i powiedz jakie to maseczki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kilka lat temu słyszałam o tym, że wycofują okrąglaki i jakoś nadal są :) Ja moją ostatnią paletkę zrobiłam z kwadratowych tęcz. Dzięki temu przy 5 cieniach mam 15 kolorów, a nie używam cieni codziennie, więc wolę mieć wybór kolorów niż większą ilość konkretnego odcienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam nad tęczami:) Bardzo rzadko stawiam na kolorowe cienie, więc w takiej formie by się nie marnowały:)

      Usuń
  6. kocham inglot :)

    co powiesz na wzajemna obserwacje?

    OdpowiedzUsuń
  7. jejku ile cudeniek <3
    głupio się aż przyznać, ale jeszcze nic nie miałam z Inglota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dopiero od roku częściej u nich bywam:) Kiedyś miałam cień i lakier, ale to było ponad 10 lat temu, jak jeszcze Inglota można było dostać w osiedlowej drogerii:)

      Usuń
  8. świetne zakupy :) za mną co jakiś czas chodzą cienie Inglotowe, ale wtedy zdrowy rozsądek się odzywa i przypomina, że cieni u mnie pod dostatkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam cienie z Inglota, są naprawdę dobrej jakości. Ten nr 395 też jest w mojej kolekcji ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra