21:32

Listopadowe nowości

Jako, że mamy już prawie połowę miesiąca i raczej nie planuję już żadnych większych kosmetycznych zakupów, chciałabym pokazać Wam co w tym miesiącu trafiło do mojej kosmetyczki.

Na początek zdjęcie zbiorcze:



Znani i lubiani:


1. Woda termalna Uriage - stosuję zamiast toniku po każdym myciu twarzy, a także w celu odświeżenia w ciągu dnia. Najbardziej lubię w niej to, że jest izotoniczna i nie trzeba jej osuszać:)

2. Bioderma Sensibio H2O - mój ulubiony płyn micelarny. Ponieważ w moim mieście jest on praktycznie niedostępny, a jak już to w skandalicznie wysokiej cenie, przerzuciłam się ostatnio na L'Oreal Ideal Soft. Teraz jednak przy okazji zakupów internetowych dodałam go do koszyka:)

3. Bioderma Photoderm Max Fluide SPF 50+ - kolejny ulubieniec, o którym pisałam już m.in. TUTAJ. Wciąż stosuję serum z kwasem (KLIK), więc filtry muszą być:)

4. Aurigia Flavo-C serum - ładnie rozjaśnia cerę i poprawia jej koloryt. Stosuję je również profilaktycznie, aby zapobiegać pierwszym zmarszczkom. Recenzję znajdziecie TUTAJ.


Nowości:


5. Bioderma Matricium - sterylny wyrób medyczny w postaci ampułek, z których każda zawiera 63 składniki aktywne identyczne z tymi, które naturalnie występują w skórze. Produkt ma działanie nawilżające, regenerujące i przeciwzmarszczkowe. 


 6. Pat&Rub otulający balsam do rąk - polecony mi przez Marti z bloga beautyness.pl w komentarzu pod TYM postem. Ponieważ jest to produkt z edycji limitowanej wydanej z okazji 5 urodzin marki, postanowiłam go wypróbować nim zostanie wycofany.


7. Masła do ciała The Body Shop - ostatnio mam wyjątkowe szczęście:) Niedawno pisałam Wam, że będąc w Warszawie trafiłam na promocję -50%, na której zakupiłam swoje pierwsze w życiu masło tej marki (KLIK), a teraz ledwie dwa tygodnie później znów trafiam na promocję, tym razem 1+1 gratis:) Zdecydowałam się na wersję truskawkową i z masłem shea.


8. Zielona glinka Organique - czyli przygody z rozrabianiem maseczek w domu ciąg dalszy. Po maseczkach algowych (KLIK) przyszedł czas na glinki. Na początek wybrałam glinkę zieloną przeznaczoną przede wszystkim do cer tłustych i mieszanych. Glinka ma działać oczyszczająco, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo. Można stosować ją również do ciała, ponoć wykazuje również działanie antycellulitowe. Mam nadzieję, że się sprawdzi, jak nie na jednym końcu, to na drugim.


I to by było na tyle. 
Mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu nie dokupywania już niczego w tym miesiącu.

A jak tam Wasze listopadowe zakupy?
Zrobione, czy wciąż przed Wami?


29 komentarzy:

  1. Świetne zakupy, aż ślinka cieknie! Pisałaś jakąś recenzję o tym serum z wit. C? Nie kojarzę. Jeśli nie było, to chętnie poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No no no zakupy udane :)
    w opisie przeczytałam że zakupoholiczka na odwyku to tak jak ja hihi ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na recenzję tych produktów pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe nowości :) Wody Uriage używam od dawna. To serum Auriga mam zamiar właśnie kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi:)

      Usuń
  5. u Ciebie zawsze widzę tyle dobroci, że aż ślinka cieknie! a ja w tym miesiącu próbuję się ograniczać i na razie mi się udaje bo kupiłam tylko sól do kąpieli z biedronki, bo nie dość, że kosztuje grosze, to jeszcze była na promocji więc żal było nie wziąć tym bardziej, że jej kupno miałam już w planach dawno temu ;)
    ale obawiam się, że pod koniec miesiąca nie będzie tak dobrze, bo podobno ma być -40% na kolorówkę w rossmannie, a ja potrzebuję różu, tuszu i ew. bronzera ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi kusząco:) Mi też przydałoby się kilka rzeczy:)

      Usuń
  6. miałam kiedyś to masło truskawkowe i zapach jest obłędny. bioderme też uwielbia aczkowliek filtru nie próbowałam jeszcze... Uriage jest dla mnei za ciężko dostępna więc pewnie zostane przy wodzie termalnej z Avene albo Vichy... fajne zakpuki. ja już coś tam pokupowałam ale planuje jeszcze parę rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  7. super zakupy! Biodermę uwielbiam, wiadomix :) Uriage kupię bliżej wiosny / lata.. w tym roku miałam kupić, ale zapomniałam :P
    balsam otulający kocham! mam nadzieję, że tez się polubicie :) daj koniecznie znać jak tam Wam się układa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam znać na pewno:) Stosuję go dopiero kilka dni, ale póki co, wszystko jest na dobrej drodze byśmy się polubili:)

      Usuń
    2. no to oby tak dalej :)

      Usuń
  8. oh jakie zakupy, tyle cudeniek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najgorsze jest to, że chciałoby się jeszcze;)

      Usuń
  9. Mam to masło TBS z masłem shea, świetnie nawilża. Na zimę idealne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie już nie mogę doczekać się testów:)

      Usuń
  10. Same cuda! Najbardziej ciekawią mnie: woda Uriage, Flavo C, Matricium i zielona glinka :) Miłego używania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Wodę Uriage i Flavo-C mogę śmiało polecić, reszty sama jestem ciekawa:)

      Usuń
  11. Ta woda termalna jest bardzo dobra :)

    kodeks-kosmetyczny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię tę wodę Uriage. Ostatnio kupiłam 2 opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie też się sprawdza:)

      Usuń
  13. Masełko TBS bym chętnie wypróbowała zwłaszcza, że nigdy nie miałam okazji niczego używać z tej firmy.
    A ten balsam otulający wczoraj już miałam w koszyku wirtualnym i nadal nie wiem, czemu go nie kupiłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Marti namówiła:) I jestem jej wdzięczna, bo warto go wypróbować:)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra