16:00

Rozświetlone spojrzenie z L'Oreal Lumi Magique

Rozświetlający korektor L'Oreal Lumi Magique pierwszy raz zobaczyłam chyba u Iwetto i przyznam szczerze, że nie od razu mnie porwał. Dopiero kolejne wysypujące się jak grzyby po deszczu pozytywne recenzje sprawiły, że moja ciekawość zaczęła rosnąć. Kiedy więc pojawiła się okazja kupić go w Rossmannie za niemal połowę regularnej ceny (ok. 45 zł), uznałam, że to świetna okazja by wypróbować to cudo.


Korektor zamknięty jest w opakowaniu w formie pisaka z pędzelkiem, utrzymanym w odcieniu różowego złota. Całość wydaje się być całkiem solidna i mocno błyszcząca. Z pośród trzech dostępnych odcieni wybrałam najjaśniejszy - 1 Light.


Jest to mój pierwszy korektor w pisaku i powiem szczerze, że nie odpowiada mi taka forma aplikacji. Zwykle więc wykręcałam korektor i na skórę nakładałam go palcami. Konsystencja produktu jest dosyć rzadka, ale na skórze szybko zasycha więc trzeba się śpieszyć z rozprowadzaniem. Jednocześnie po nałożeniu na skórę staje się też dosyć sucha, przez co nie zawsze korektor ładnie stapiał się ze skórą. Były takie dni, kiedy zostawiał taką dziwną fakturę, zwłaszcza w wewnętrznych kącikach. Suchość ta wynika pewnie po części z zawartości alkoholu dość wysoko w składzie. Z tego względu też korektor może wysuszać delikatna skórę wokół oczu, więc warto zadbać o odpowiednie nawilżenie. W ciągu dnia trzyma się bez zarzutu, nie ściera się i nie wchodzi w załamania. 




Krycie ma dosyć słabe i z moimi sińcami sobie nie radzi, ale dzięki zawartym w nim rozświetlającym drobinkom i tak są one mniej widoczne i spokojnie mogę wyjść do ludzi. Co ważnie korektor nie ciemnieje w ciągu dnia, a efekt rozświetlenia utrzymuje się do samego demakijażu, dzięki czemu przez cały dzień spojrzenie wygląda na świeże i wypoczęte. Drobinki są bardzo subtelne i praktycznie nie widoczne (ja u siebie widzę je tylko w łazience, kiedy zapalę dodatkowe światło nad lustrem), więc te z Was, które nie lubią błyszczeć nie mają się czego obawiać.

Powiem szczerze, że mam nieco mieszane odczucia wobec tego produktu. Z jednej strony podoba mi się subtelny efekt rozświetlenia jaki daje, z drugiej zaś nie zawsze chce się ładnie połączyć ze skórą, co wygląda mało ciekawie. No i ze względy na tendencję do wysuszania raczej nie nadaje się do długotrwałego stosowania. Wadą tego produktu jest również słaba wydajność - stosowany jedynie pod oczy wystarczył mi na zaledwie 1,5 miesiąca.

Stosowałyście ten produkt? Jakie są Wasze wrażenia? 
A może znacie inne rozświetlające korektory, które możecie polecić?


35 komentarzy:

  1. Cenię sobie wydajnosc produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo go polubiłam, ale zauważyłam, że nie na każdym kremie pod oczy dobrze się trzyma. W sumie najlepiej sprawdził się żel Oillan.
    Mimo wszystko fajnie rozświetla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas używam tego samego kremu, więc nie wiem od czego to zależy:/

      Usuń
  3. nie znam tego korektora, pod oczy nie używam, a do twarzy wybieram raczej te kryjące niż rozświetlające.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używałam go, kolor ma jasny ale szkoda, że wysusza i jest dość drogi

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nabyłam go na promocji -49% i jestem zadowolona. Jest bardzo jaśniutki i to rozświetlenie jest widoczne. Inne korektory zlewały się kompletnie z resztą twarzy albo były za żółte/pomarańczowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest naprawdę śliczny:) Podoba mi się na tyle, że jestem w stanie wybaczyć mu całą resztę:)

      Usuń
  6. No właśnie mam go i efekt jaki daje jest serio bardzo fajny - jak się nim pomaluje takie trójkąty pod oczami to fenomenalnie rozświetla buzię i usuwa zmęczenie z twarzy, natomiast zgadzam się z Tobą - za słabe krycie na sińce - niestety- bo produkt byłby fenomenalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:) Choć i tak to rozświetlenie jest na tyle widoczne, że spojrzenie wygląda znacznie lepiej, nawet mimo widoczności sińców:)

      Usuń
  7. Kupiłam go w ostatniej promocji rosmannowskiej właśnie dzięki Iwetto :) Mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi, bo ostatnio polubiłam korektory rozświetlające. Widzę, że wygląda to lepiej niż korektory kryjące, które wchodzą w załamania. Ja jednak najczęściej nakładam kamuflaż z Catrice + korektor rozświetlający i jest fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to będę wyglądała Twojej opinii:) Dla mnie Catrice był zdecydowanie za ciężki i za ciemny:/

      Usuń
  8. Mam i lubie, wielkiego krycia nie oczekiwałam bo to korektor rozświetlający, a nie typowo kryjący. Ale mam mu za złe, że nawet najciemniejszy odcień jest dojść jasny:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to akurat plus, bo ja bladzioch jestem:) Ale faktycznie odcienie mogłyby być bardziej zróżnicowane, sama miałam problem z wyborem odpowiedniego.

      Usuń
  9. Też go mam i powiem szczerze, że nawet go lubię ;) Nie używam go codziennie, wklepuję jajeczkiem i wygląda dobrze ale sińce też nie są u mnie zbyt duże ;) A wysuszenia nie zauważyłam, pewnie dlatego, że nie towarzyszy mi przy każdym makijażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz mam drugie opakowanie i też już go nie stosuję codziennie. Aplikacji jajkiem nie próbowałam jeszcze, ale jak w końcu się za nie zabiorę to przetestuję:)

      Usuń
  10. Ja w ogóle nie mam żadnego korektora pod oczy. Jakoś wszystko maskuję podkładem, ale też nie mam dużych problemów z sińcami czy widocznymi żyłkami. Mimo tego powoli zastanawiam się nad zakupem jakiegoś korektora, taki rozświetlający byłby super, żeby ożywić troszkę spojrzenie, ale skoro piszesz że może wysuszać to już sama nie wiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W połączeniu z dobrze nawilżającym kremem nie powinno być źle:) Moja skóra wyjątkowo histerycznie reaguje na alkohol, a zniosła go bardzo dzielnie mimo codziennego nakładania:)

      Usuń
  11. Nie znam tego korektora,ale bardzo podoba mi się forma aplikacji.

    OdpowiedzUsuń
  12. póki co nie potrzebuję produktu tego typu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdyby chociaż był wydajniejszy, a tak to chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie stosowałam i chyba się na niego nie skuszę, skoro zawiera alkohol w składzie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam go kupić na promocji w Rossku, ale w końcu się zgapiłam i już go nie było ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poleciałam od razu pierwszego dnia, ale z tego co potem patrzyłam to faktycznie był problem z dostępnością w kolejnych dniach promocji.

      Usuń
  16. Oczarowałam się nim *.* ale nie na moją kieszeń ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że Rossmann jeszcze nas uraczy taką dużą promocją:)

      Usuń
  17. Nie miałam tego rodzaju korektorów, w sensie rozświetlających ..w zasadzie całkiem od niedawna wogole poznaję moc korektorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bez nich to nawet w domu nie mogę na siebie patrzeć;P

      Usuń
  18. Szkoda, że jednak nie do końca się dogadaliście :I Ja kocham pisakowe korektory / rozświetlacze, choć tego akurat nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tego produktu, ale jeśli chodzi o korektory rozświetlające aktualnie denkuję Max Factor, który również nie kryje cieni pod oczami, ale ładnie rozjaśnia i rozświetla ten obszar. Bardzo przyjemnie mi się go używa, ale odnoszę wrażenie, że jest niewydajny.
    Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie zawsze zachwyca opakowanie ;) szkoda tylko, ze nie do konca sie polubiliscie :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Używam obecnie tego korektora i u mnie tez całkowicie nie kryje sińców ale widzę znaczną różnice ;)
    cena regularna jest zabijająca ale mi się go udało kupić na promocji w Rossmannie, używam go już od 1,5 m-ca jak nie dłużej i póki co cały czas mi służy

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię korektory rozświetlające, ale tego jeszcze nie miałam :/

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra