17:34

Kosmetyczne Skarby cz. 7 - akcesoria

Wrzesień dobiega końca, a wraz z nim kończy się akcja Kosmetyczne Skarby. Dziś zapraszam Was więc na ostatni już wpis z tej serii, poświęcony nie kosmetykom, ale akcesoriom, które wpisały się na stałe do mojej pielęgnacji.

Turban termalny trafił do mnie niedawno w ramach współpracy z firmą Hair SPA. Jest zdecydowanie za wcześnie żeby mówić coś o efektach, ale muszę przyznać, że już go polubiłam za przyjemność jaką daje podczas stosowania. Mówię Wam, jak fajnie jest siedzieć sobie z takim cieplutkim ustrojstwem na głowie! Już kombinuję, żeby może zimą nosić go zamiast czapki ;D

Turban z mikrofibry Turbie Twist - niby nic takiego, a  po ponad roku używania nie wyobrażam już sobie powrotu do ręcznika. Mały, lekki, wygodny, nie zsuwa się z głowy. No i jak stylowo wygląda :)

Korektor lakieru do paznokci Inglot (KLIK) - jeśli też macie problem z trzęsącymi się rękami i zawsze zalewacie sobie lakierem skórki wokół paznokcia, to to cudo jest niezastąpione. Wcześniej męczyłam się z patyczkami, ale to nie to samo. Teraz wszelkich poprawek dokonuję w mgnieniu oka i uwierzcie mi, odkąd go mam częściej maluję paznokcie.

Tangle Teezer - najlepsza szczotka do włosów jaką w życiu miałam i nie wyobrażam już sobie czesania włosów czymkolwiek innym. Mam również szczotkę z naturalnego włosia, ale kompletnie nie przypadła mi do gustu i leży nieużywana.

Opaska kosmetyczna - bardzo przydatny gadżet, nie tylko dla posiadaczek grzywki. Świetnie trzyma i chroni włosy podczas wszelkich zabiegów kosmetycznych. 

Rękawica Kessa Organique - przeznaczona jest do wykonywania peelingu i oczyszczania skóry ciała. Po jej użyciu skóra jest lepiej ukrwiona, gładka i tak czysta, że aż skrzypi pod palcami. Wiele osób używa jej zamiast tradycyjnych peelingów, ja na co dzień stosuję te dwie metody złuszczania zamiennie. Za to myślę, że taka rękawica jest fajnym rozwiązaniem na wyjazdach. Jest leciutka, zajmuje mało miejsca i nie brudzi wanny/kabiny prysznicowej.

Ściereczka muślinowa The Body Shop - działa podobnie jak rękawica Kessa, tylko przeznaczona jest do skóry twarzy. Złuszcza i oczyszcza skórę przygotowując ją do dalszych zabiegów. Wiem, że wiele osób stosuje takie ściereczki na co dzień, mi jednak wydaje się to zbyt agresywne i używam jej zgodnie z zaleceniami producenta 1-2 razy w tygodniu, pomiędzy tradycyjnym peelingiem.

Gąbeczka Calypso - przeznaczona do demakijażu, ale ja używam jej wyłącznie do zmywania glinkowych maseczek. Wcześniej robiłam to samymi dłońmi i trochę musiałam się namachać. Teraz idzie mi to znacznie szybciej.

Beauty Blender - słynna gąbeczka do nakładania podkładu w formie różowego jaja. Trochę czasu mi zajęło zanim przestawiłam się na taką formę aplikacji, ale teraz już nie wyobrażam sobie powrotu do pędzla. Dzięki niej podkład/krem BB lepiej stapia się ze skórą, daje bardziej naturalny efekt, a aplikacja zajmuje dosłownie kilka chwil.

Zestaw do maseczek - składa się z silikonowej miseczki, trzech miarek różnej wielkości, pędzelka i szpatułki. Kupiłam go na początku swojej przygody z algami i choć kosztował zaledwie kilkanaście złotych uważam, że była to jedna z lepszych inwestycji. Dzięki niemu bez problemu mogę sama rozrabiać sobie maseczki. Od jakiegoś roku wszelkie gotowce poszły w odstawkę, a ja całkowicie przerzuciłam się na samodzielnie mieszane algi i glinki.

Tak prezentuje się lista moich ulubionych akcesoriów, bez których już nie wyobrażam sobie swojego kosmetycznego życia. A teraz chętnie poczytam, od jakich gadżetów Wy jesteście uzależnione :)

Pozdrawiam,
Ania

47 komentarzy:

  1. Oooo, masz ten zestaw do maseczek :) Też go sobie kupię. Turban do włosów też jest na mojej wishliście, bo ręcznik jest przeważnie za długi, za ciężki i spada. Rękawicę Kessa też mam i jest to z pewnością ciekawy gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę na turban, w takim razie... Najlepiej dwa turbany :D Tangle Teezer'a uwielbiam, u mnie szczoka z naturalnym włosiem różnież się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już myślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwna... Witaj w klubie w takim razie :)

      Usuń
  3. Taka muska do maseczek by mi się przydała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne akcesoria, zazdroszczę kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oryginalną TT bardzo bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobają mi się Twoje akcesoria, a najbardziej Beauty Blender, którego z chęcią bym wypróbowała :) Turban termalny dopiero dzisiaj do mnie przyszedł, więc jeszcze nie był używany. Przydałby mi się też taki zestaw do maseczek, muszę się za takim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zestaw naprawdę się przydaje :) Ja swój zamawiałam na allegro za ok. 15 zł :)

      Usuń
  7. Aniu jak to się wszystko pięknie prezentuje :)
    Muszę uzbroić się w rękawicę kessa i korektor od Inglota i estetyczną opaskę i zestaw do maseczek :) Tylko TT mam hehe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TT najważniejszy :) Od niego zaczęła się moja kolekcja :)

      Usuń
  8. Bardzo fajne akcesoria :-) A najbardziej spodobał mi się turban termalny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny gadżet, który marzył mi się już od dawna :) Mam nadzieję, że naprawdę da widoczne efekty.

      Usuń
  9. Ja mam jako Ebelin, uwielbiam do podkładów. Do włosów wolę szczotkę z włosia naturalnego niż TT. Urban miałam, ale jakis kiepski i wolę zwykłą koszulkę. Gąbka calypso jest genialna do zmywania masek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie koszulki się nie sprawdziły, podobnie jak szczotka z włosia :/

      Usuń
  10. TT używam od ponad dwóch lat i uwielbiam. A z kolei Beauty Blender mnie nie zachwyca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu? Ja na początku byłam nieco rozczarowana, ale z czasem odkryłam jego fenomen.

      Usuń
  11. Taki zestaw do maseczek ciagle szukam i nie mogę nigdzie dostać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie akcesoriów raczej brak, mam ochotę na TT :)

    OdpowiedzUsuń
  13. TT uwielbiam ;) Z chęcią skuszę się na rękawicę Kessa. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajne i przydatne akcesoria :) Niektóre chętnie bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta ściereczka z TBS mnie ciekawi :) Gąbeczki do twarzy też używam do zmywania maseczek, nie tylko glinkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zestaw do maseczek to świetne rozwiązanie! muszę gdzieś taki zakupić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Beauty Blender to moje cudeńko nr 1:)

    OdpowiedzUsuń
  18. To teraz będę musiała kupić turban! Rękawica Kessa to mój hit:)

    OdpowiedzUsuń
  19. chciałabym sobie w końcu kupić ten turban :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Taki zestaw do maseczek muszę kupić, może się wtedy zmobilizuję do częstszego rozrabiania glinek :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z takich gadżeciarskich to w sumie mam tylko TT. Qrcze, aż się zaczęłam zastanawiać, ale chyba nic więcej nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  22. wiesz, nie pogardziłabym takim fajnym zestawem do maseczek... i za ściereczką z TBS też się chętnie rozejrzę:)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  23. dla mnie beauty blender jest niezastąpiony :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczotka Tangle Teezer jest niezastąpiona. :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bez turbana z mikrofibry i TT nie wyobrażam sobie życia ;)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  26. Opaskę kosmetyczną sprawiłam sobie jakiś czas temu. Moja jest jednak na tyle sztywna, że zjeżdża mi z głowy, a rzep jest za krótki...

    OdpowiedzUsuń
  27. ja również uwielbiam TT i nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłej szczotki. Od kiedy ją zakupiłam nie używam nic innego do rozczesania moich włosów! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Beauty Blender, muślinowa ściereczka do mycia twarzy oraz Tangle Teezer to moje ulubione akcesoria, z którymi już chyba nigdy sie nie rozstanę ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Opaski zdecydowanie by mi się przydały. Nie mam grzywki, ale i tak spod zwykłej plastikowej opaski zawsze jakieś pasma wyjdą i przykleją się do maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Turban z mikrofibry, TT, BB i ściereczki muślinowe to dla mnie zestaw obowiązkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Cały czas wyczekuję Twojej opinii o turbanie termalnym. Już od dawna rozważam zakup, ale ciągle mam wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale pięknie różowo u Ciebie :) kocham szczotkę TT :)

    OdpowiedzUsuń
  33. widzę, że znalazł się też TT;) też go bardzo lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zaciekawiłaś mnie tym korektorem do lakieru do paznokci i że spisuje się lepiej niż waciki. Do tej pory byłam przekonana, że one wystarczą. Ale skoro tak mówisz, to przy następnej wizycie w pobliżu Inglota muszę kupić!

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetne masz akcesoria, kilka z nich chętnie bym przygarnęła do siebie np. ten zestaw do maseczek, albo korektor lakieru :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra