16:57
Bogate masło do ciała Clochee
Nasza rodzima firma Clochee zyskuje coraz większą popularności i szturmem podbija rynek swoimi ekokosmetykami. Kwestią czasu było więc, kiedy ich produkty pojawią się i na mojej łazienkowej półce. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat jednego z nich.
Bogate masło do ciała mango skusiło mnie obietnicą świetnego działania i świeżego, owocowego zapachu. Pierwsze co mnie uderzyło, kiedy odebrałam paczuszkę z zamówieniem, to paskudny, szary plastik, z którego zostało wykonane opakowanie produktu. Na zdjęciach wygląda jeszcze jak cię mogę, ale na żywo jest to po prostu mały koszmarek. Wiem, jest eko. Ale co z tego, kiedy zamiast z dość drogim mazidłem do ciała (ok. 64 zł/250 ml), kojarzy mi się z najtańszą pastą BHP, którą można było kiedyś kupić w każdym kiosku. Kolejne rozczarowanie przyszło kiedy otworzyłam opakowanie i powąchałam masełko. Koło mango to ono nawet nie leżało. Ba, nie leżało koło żadnego owocu. Za to musiało stać bardzo blisko obrzydliwego antybiotyku w syropie, którym usilnie leczono mnie w dzieciństwie. Ten sam obrzydliwie słodki, mdlący zapach, od którego zbiera się na wymioty. Ohydztwo. Na szczęście dalej jest już nieco lepiej.
Masełko swoją konsystencją i żółtawym kolorem przypomina prawdziwe masło, z tą różnicą, że po rozsmarowaniu na ciele nie jest tłuste i dość szybko się wchłania, nie oblepiając skóry, za to pozostawiając na niej przyjemną powłoczkę. Do działania naprawdę nie można się przyczepić - nawet powiedziałabym, że jest rewelacyjne. Już niewielka ilość masełka zapewnia suchej skórze ukojenie i nawilżenie na naprawdę długie godziny. Wydajność standardowa, co w moim przypadku oznacza, że jedno opakowanie wystarczyło mi na nieco ponad dwa tygodnie codziennego stosowania od stóp do głów. Swoją drogą nie polecam stosować masła na plecy, ramiona i dekolt, bo może przyczyniać się do powstawania zaskórników.
Skład: Aqua, Coco Caprylate/Caprate, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Oleate, Cetearyl Olivate (and) Sorbitan Olivate, Glyceryl Stearate (and) Cetyl Alcohol (and) Sucrose Stearate (and) Sucrose Tristearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Dehydroacetic Acid (and) Benzyl Alcohol (and) Aqua, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Sodium Hydroxide, Parfum, Xanthan Gum, E160a, Limonene.
Podsumowując, mam mieszane uczucia co do tego produktu. Nie mogę Wam powiedzieć, że jest zły, bo działanie ma naprawdę świetne, a zapach i opakowanie to rzecz gustu i być może znajdą się osoby, którym będzie odpowiadać. Ja sama natomiast już do niego wrócę, bo w tej cenie można znaleźć na rynku całe mnóstwo innych produktów, które będą działały co najmniej równie dobrze i nie zabijały przy tym zapachem. O cieszeniu oczu nie wspominając.
Pozdrawiam,
Ania