18:16

Phenome Brilliant Restoring Toner

Wraz z początkiem grudnia dotarły do mnie moje pierwsze zakupy z Phenome. Skusiłam się na trzy produkty z nowej serii Brightening przeznaczonej do walki z przebarwieniami (KLIK). Początkowo miałam w planach pokazać je Wam w jednym poście, ale w praktyce okazało się, że używam produktów z różną częstotliwością w związku z czym jedne poznałam szybciej, o innych wciąż wyrabiam sobie zdanie. Postanowiłam więc, że każdy z nich doczeka się osobnego wpisu i już dziś zapraszam Was na pierwszy z nich, poświęcony tonikowi Brilliant Restoring Toner.

Tonik został skomponowany w oparciu o składniki wykazujące właściwości rozjaśniające, nawilżające i przeciwstarzeniowe. W jego składzie znajdziemy m.in. ekstrakt z jabłka, wyciąg z miłorzębu, wyciąg z aceroli, olej migdałowy, ocet owocowy, wyciąg ze skórki cytrynowej, wyciąg z białej herbaty i liści aloesu, kwas hialuronowy, witaminę B5. Produkt ma za zadanie oczyszczać i tonizować skórę, odświeżać ją, rozjaśniać i wyrównywać koloryt, i muszę przyznać, że faktycznie to robi. Po 1,5 miesiąca stosowania naprawdę widzę różnicę i choć moje przebarwienia nie zniknęły, to jednak stały się zdecydowanie mniej widoczne. Co do słynnego jabłkowego zapachu serii to owszem, w pierwszym momencie jest on bardzo przyjemny jednak dość szybko się ulatnia i potem wyraźnie wyczuwany jest zapach octu. Mi to nie przeszkadza, ale wiem, że są osoby, które tego zapachu nie znoszą (w tym miejscu pragnę pozdrowić moją kochaną siostrzyczkę :*), dlatego o tym wspominam. 

Skład: Aloe Barbadensis Leaf Water, Acetum, Polysorbate 80, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Prunus Persica Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Aqua, Citrus Medica Limonum Peel Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Polyglyceryl-4-Caprate, Potasium Sorbate, Sodium Benzoate, Camellia Sinensis Leaf Extract, Iris Florentina Root Extract, Panax Ginseng Root Extract, Vitis Vinifera Leaf Extract, Castanea Sativa Seed Extract, Avena Sativa Kernel Extract, Triticum Vulgare Germ Extract, Lycium Barbarum Fruit Extract, Malpighia Punicifolia Fruit Extract, Panthenol, Parfum, Hexyl Cinnamal, Cinnamal.

Cena:  ok. 76 zł/ 200 ml

Podsumowując, jestem z toniku bardzo zadowolona i w zasadzie nie mam mu nic do zarzucenia. Jeśli trafię na korzystną promocję, to z pewnością kiedyś jeszcze po niego sięgnę.

Pozdrawiam,
Ania

46 komentarzy:

  1. Musze wreszcie wypróbować coś z Phenome, choć zapach octu brzmi średnio:D wszędzie czytałam, że pyszne jabłko:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku jest jabłko, ale potem ocet jak nic :D

      Usuń
  2. Skoro jest taki dobry to bede musiała kiedys go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam serum z tej serii i mi się podoba :) nieźle rozjaśnia, przebarwienia sa coraz mniej widoczne. Chętnie wypróbowałabym wiecej produktów z tej serii. A co do zapachu - to ja nie czuję octu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może to zależy od produktu :) W toniku czuć go wyraźnie, ale też nie ma się co dziwić, bo jest już na drugim miejscu w składzie :D

      Usuń
  4. Mam maseczkę Vitality Shine i wydaje mi się, że wiem o co Ci chodzi z tym zapachem :) Mimo wszystko mnie on się podoba. Mam ogromną ochotę na resztę serii, bardzo ciekawa jestem kremów i żelu do twarzy. A wiesz, że jutro w Phenome znów promocja? Niestety kosmetyków do twarzy nie obejmuje, więc poczekam na inną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi generalnie też zapach się podoba (w maseczce tego octu jest mniej zdecydowanie), ale wiem, że niektórzy reagują chorobliwie na tą nutę zapachową :D O promocji czytałam już u Ciebie i czaję się na ten polecany przez Ciebie peeling, bo mój Organique akurat dobił końca. Mam nadzieję, że uda mi się go upolować, bo przy takich obniżkach zakupy to istny wyścig z czasem :D

      Usuń
  5. Z Phenome uwielbiam masełko do ciała z serii Warming.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam, ale chętnie mu się przyjrzę skoro polecasz :)

      Usuń
  6. Ja mam póki co toniki z kwasem migdałowym - też rozjaśniają przebarwienia:) choć póki co większą zmorą są wieczne wypryski, przebarwienia zeszły na dalszy plan!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, znam ten ból :/ Już miałam taki nieco lepszy okres, a tu bach!, od dwóch tygodni zmagam się z wysypem :/ Co do toników z kwasem, mówisz o tym płynie z Pharmaceris?

      Usuń
  7. szkoda, że ocet wybija się w późniejszym czasie :-( przy tańszym kosmetyku lub takim samo robionym jestem w stanie znieść ten zapach, natomiast od takiego wysoko półkowego wymagam już więcej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, wraz z ceną produktu rosną wymagania wobec niego :) Chociaż tutaj akurat bym się nie czepiała, w końcu producent jasno mówi o zawartość octu owocowego w produkcie i faktycznie znajdziemy go zaraz na początku składu, więc to normalne że jego zapach będzie wyczuwalny. Mi on w ogóle nie przeszkadza, ale wiem, że niektórzy go nie tolerują :)

      Usuń
  8. Czekam na jutrzejsze promo w Phenome :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czekałam :D Powiem szczerze, że nie do końca mi się podobało rozegranie tej promocji... Gdyby nie mąż nie miałabym szans zamówić tego co chciałam :/ No, ale... Grunt, że się udało. Mam nadzieję, że pochwalisz się swoimi zakupami :)

      Usuń
  9. Uwielbiam ten tonik :) ja tam octu nie wyczuwam :) mam już kolejne opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twoją recenzję :) Fajnie, że tak dobrze u Ciebie się sprawdza :) Ja na razie planuję wrócić do toniku P&R, bo dobrze mi robił na trądzik :)

      Usuń
  10. Zapach octu nie zachęca, za to marka Phenome - owszem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tragedii z tym octem (czuć go dosłownie chwilę), więc jeśli nie masz alergii na jego zapach spokojnie możesz spróbować :)

      Usuń
  11. Ta seria pachnie obłędnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Przyznaję, że generalnie mam słabość do jabłkowego zapachu w kosmetykach, czy świecach. Ciężko go zepsuć :D No i trochę zapewne działa tu sentyment, bo moje pierwsze perfumy, które dostałam od mamy będąc jeszcze w szkole podstawowej miały zapach zielonego jabłuszka <3

      Usuń
  12. Nie mam przebarwień (tfu tfu) więc w sumie aż tak mnie nie kusi. Ale trochę jednak kusi, ładne opakowanie ma :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, skąd ja to znam :D Wiesz, on nie tylko jest na przebarwienia, ale też generalnie poprawia i wyrównuje koloryt skóry, a to się zawsze przydaje ;)

      Usuń
  13. Cena dla mnie zaporowa, więc z pewnością się nie skuszę na ten kosmetyk szybko :) Swojego tonikowego ulubieńca już na szczęście znalazłam i od kiedy używam hydrolatu doceniłam go jeszcze bardziej. Jak tylko dokończę butelkę, wracam do bakretiostatycznego płynu Pharmacers T w podskokach :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że znalazłaś swojego ulubieńca :) Miałam kiedyś ten płyn i bardzo miło wspominam :)

      Usuń
  14. jak będę przy phenome akurat i będzie na niego promocja to go chcę KONIECZNIE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na promocje warto czekać, zdecydowanie :) Ja teraz wyczekuję promocji na produkty do włosów, bo mam ochotę na ich maski :)

      Usuń
  15. Uu, pachnie octem? :D Toniki rzadko używam ale ten mnie zaciekawił. Firmę znam ale jeszcze produktu z niej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie, ale delikatnie i szybko się ulatnia :) Ja do toników wróciłam kilka miesięcy temu, wcześniej nie używałam ich chyba ze dwa lata. Wystarczała mi woda termalna :)

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Fakt, jak na tonik jest spora :/ Ale warto polować na promocje :)

      Usuń
  17. Ocet jabłkowy w zapachu średnio lubię, ale mimo to mam ochotę na ten tonik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto go wypróbować, naprawdę spełnia swoje zadanie. Ja wiecznie mam jakieś przebarwienia po wypryskach, więc bardzo bardzo doceniam. No i mi akurat ocet nie przeszkadza :)

      Usuń
  18. Działanie mi się podoba, ale zapachu octu chyba bym nie zniosła. Strasznie go nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dlatego uprzedzam, że jest on wyczuwalny...

      Usuń
  19. chetnie go wyprobuje :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Już się napaliłam na ten tonik po poście Ines, ale teraz ten * zapach octu* mnie zniechęca :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zniechęcaj się :) Zapach jest delikatny i szybko się ulatnia, a dla efektów warto się trochę pomęczyć :)

      Usuń
  21. Może kiedyś dam mu szansę, czyli jak będę musiała się rozstać z tonikiem z kwasem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widziałam właśnie, że Alpha-h dobrze się u Ciebie sprawdza :) Kusi i mnie, ale trochę się boję alkoholu wysoko w składzie, bo moja skóra reaguje na niego wręcz histerycznie :/

      Usuń
  22. Nie miałam jeszcze styczności z kosmetykami Phenome:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą :) Ja też je dopiero poznaję :)

      Usuń
  23. Dobrze, ze mi zapach octu nie przeszkadza, więc może się skuszę na jakiejś promocji. ;)
    Pozdrawiam. **

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra