20:03

Cukrowy peeling do ciała Phenome

Z produktami marki Phenome jest tak, że jedni je kochają i wychwalają pod niebiosa, inni uważają za niewarte swoje ceny. Od kilku miesięcy i ja je wreszcie poznaję i póki co, naszą relację mogłabym określić w dwóch słowach: to skomplikowane. Do tej pory na blogu pojawiły się wpisy poświęcone czterem kosmetykom firmy. Dwa z nich - jabłkowy tonik (KLIK) i regenerujący krem do rąk (KLIK) zaskarbiły sobie moją sympatię. Dwa pozostałe - regenerujące masło do ciała (KLIK) i maseczka rozświetlająca (KLIK) większego wrażenia nie zrobiły. Dziś przychodzę do Was z recenzją cukrowego peelingu do ciała Nourishing Deeply Sweet Scrub i niestety, będzie to mojego znęcania się ciąg dalszy...

Peeling zamknięty jest w ciężkim szklanym słoiczku wykonanym z grubego, ciemnego szkła. Jest to rozwiązanie nie tyle nieporęczne, co wręcz niebezpieczne. Nie wiem jak Wy, ale ja zwykle używam peelingów pod prysznicem, gdzie jest mokro i ślisko. Plastikowe tubki nie raz lądują z hukiem na dnie wanny, więc tego słoja nawet nie odważyłabym się tam ze sobą zabrać. Stoi więc grzecznie na półce, a idąc pod prysznic zabieram ze sobą wymierzoną porcję produktu przełożoną do plastikowej zakrętki. 

Drugą kwestią, na którą sobie ponarzekam jest sypka konsystencja peelingu. Zatopione w nim drobinki cukru są dosyć ostre i pewnie zdzierałyby martwy naskórek z dużą skutecznością, gdyby tylko wystarczająco długo pozostały na skórze. Niestety, mój masaż trwa dosłownie kilka - kilkanaście sekund, bowiem grawitacja nie pozwala na więcej. Po tym czasie wszystkie drobinki peelingują mi co najwyżej wannę i stopy.

Trzecia sprawa to praktycznie całkowity brak nawilżenia. Jestem zwolenniczką peelingów zostawiających na skórze nawilżająco-natłuszczającą powłoczkę. Moja sucha, atopowa skóra ją kocha, a ja mogę zaoszczędzić kilka minut na smarowaniu całego ciała treściwym masłem. Peeling Phenome mimo, że zawiera w składzie liczne olejki, takiej warstwy na ciele nie zostawia. Nie mogę powiedzieć, skóra po zabiegu nie jest wysuszona, ale bez masła zdecydowanie się nie obejdzie.

Poza tym podczas wykonywania masażu peeling się pieni, a jego powszechnie zachwalany na blogach zapach ("o kojącej waniliowej nucie, przełamanej aromatem kwiatów i zielonych cytrusów") w moim odczuciu jest co najwyżej średni.

Skład: Sucrose, Macadamia Ternifolia Seed Oil / Macadamia Integrifolia Seed Oil, Polyglyceryl-4-Caprate, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Silica, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Citrus Reticulata (Tangerine) Leaf Oil, Tocopherols, Coco-Glucoside, Glycerin, Aqua, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Extract, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract, Ananas Sativus (Pineapple Plant) Fruit Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Dehydroacetic Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Glyceryl Caprylate, Caramel, Geraniol, Limonene

Cena: 139 zł/ 200 ml 

Wiem, że cukrowy peeling do ciała Phenome ma szerokie grono zwolenników, ale ja niestety się do nich nie zaliczam i jeśli zapytacie mnie o radę w kwestii jego zakupu, po prostu odeślę Was do salonu Organique.

Pozdrawiam,
Ania

66 komentarzy:

  1. ja również nie jestem zachwycona tym kosmetykiem ;)
    Będę tu zaglądać częściej, pozdrawiam serdecznie
    Karina z
    na-dwoje-babka-wrozyla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak nie jestem sama w swoim rozczarowaniu :)

      Usuń
  2. Użyłam go kiedyś w sklepie, ale nie zachwycił mnie zapachem. Też pozostaję przy tych z Organique. Są najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za kosmetykami tej firmy. Również z większa chęcią sięgnęłabym po produkty Organique :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam cukrowy peeling do twarzy i go uwielbiałam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze względu na trądzik używam do twarzy głównie peelingów enzymatycznych :)

      Usuń
  5. Szkoda ze u Ciebie sie nie sprawdzil... U mnie zazwyczaj cukrowe peelingi sie sprawdzaja, tego akurat nie mialam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie generalnie też, ale ten okazał się wyjątkiem :/

      Usuń
  6. szkoda, ze cię nie zadowolił

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam uwielbiam cukrowy od Bieledny warty swoich 60 zł ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to będę jednak wierna mojemu Geomarowi :) nie tym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam produktów tej marki, ale widzę, że warto im się przyjrzeć :)

      Usuń
  9. Szkoda, że znowu słabo. Z drugiej strony dzięki Tobie chyba zaoszczędzę sporo kasy:]

    OdpowiedzUsuń
  10. Uh, szkoda :( Ja zwolenniczką marki phenome również nie zostałam, skutecznie do wypróbowania większej ilości kosmetyków zniechęciło mnie serum let it beam. Mam jeszcze jakiś ich balsam w zapasach, ciekawa jestem, co to będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa, będę więc wyglądała recenzji :)

      Usuń
  11. Skład ma bardzo fajny, ciekawa jestem, jak spisałby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cukrowe peelingi najbardziej lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że nie przypadł tobie do gustu. Ale za takie pieniądze mogli się nieco bardziej postarać. Całkiem niedawno miałam przyjemność przetestować w 100% naturalny peeling z lawendy i neemu. Chociaż zapach był lekko nieprzyjemny, to sam peeling spisał się świetnie, a olejki w nim zawarte pozostawiają skórę bardzo nawilżoną. Więcej info tutaj: http://rozmowyoniczym.blogspot.com/ .
    Spróbuj, może ten przypadnie ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zajrzę poczytam, choć wizja nieprzyjemnego zapachu nieco mnie odstrasza :D

      Usuń
  14. Matko! Za taką cenę zrobilabym 10 swoich :P

    OdpowiedzUsuń
  15. super wygląda, uwielbiam peelingi ale ta cena...

    OdpowiedzUsuń
  16. prezentuje się wspaniale, szkoda tylko że się nie spisał.

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie póki co kiepsko sprawdził się jedynie duet żel plus tonik serii jabłkowej. Resztę bardzo lubię :) Tego peelingu nie znam, ale w przyszłości na pewno po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei jabłkowy tonik bardzo lubiłam :) Żel poza tym, że ma fatalne opakowanie też bardzo fajnie się sprawdza :)

      Usuń
  18. mi bardzo pasuje ta linia Phenome:) peeling też dobrze się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie, że Tobie podpasował :)

      Usuń
  19. Nie podoba mi się, jak peeling osypuje się z ciała. A szklane opakowanie to rzeczywiście niezbyt fajne rozwiązanie do łazienki. Nie chcę nawet myśleć, co by się stało, gdyby opakowanie wyślizgnęło się z mokrej dłoni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :/ Tym bardziej, że ja generalnie mam dziurawe ręce i wiecznie mi wszystko spada ;)

      Usuń
  20. A ja go absolutnie uwielbiam - zapach, kwestia gustu, tu nie ma się co spierać, akurat dla mnie jest rewelacyjny. Jeśli chodzi zaś o osypywanie, wszystko zależy od sposobu w jaki go używamy, u mnie najlepiej działa na lekko zwilżoną skórę - nie osypuje się zbytnio i nie rozpuszcza zbyt szybko. No i nawilżenie, zupełnie nie wiem dlaczego mamy tak różne opinie na jego temat. Ja po jego użyciu nie używam już żadnych kosmetyków nawilżających, bo peeling spisuje się świetnie. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też używam go na lekko zwilżone ciało, ale u mnie w ogóle nie trzyma się skóry, opada w mgnieniu oka. Co do nawilżania, to ja nie odczuwam żadnego i nie wyobrażam sobie nie nałożyć potem masła, ale też biorę poprawkę, że mam naprawdę bardzo suchą skórę.

      Usuń
  21. Genialnie wygląda
    Jak drobne bursztynki
    Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo wszystko mam ochotę go spróbować. Podoba mi się jego ziarnistość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz ochotę, to nie zniechęcam :) Ma spore grono zwolenników, więc może akurat u Ciebie lepiej się sprawdzi, tym bardziej, że Twoja skóra chyba lubi Phenome :)

      Usuń
  23. Nigdy nie miałam kosmetyków tej marki, jednak większość recenzji, które czytam na ich temat jest bardzo pozytywna, a więc teraz jestem lekko zaskoczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zdziwiłam :D Tyle dobrego czytałam o tym peelingu, że zamawiając go nawet mi przez myśl nie przeszło, że mógłby się nie sprawdzić ;)

      Usuń
  24. Ostatnio czytałam kilka pozytywnych opinii o nim, wiec teraz trochę entuzjazm mi opadł :) Z Phenome jeszcze zbyt dużego doświadczenia nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę Cię ani zachęcać do zakupu, ani zniechęcać :) U mnie się nie sprawdził, ale wiele osób go chwali, więc ciężko przewidzieć jak byłoby z Tobą :)

      Usuń
  25. Mi on bardzo pasuje i w działaniu i w szczególności, jeśli chodzi o zapach, ale wiadomo jak jest, jednemu podpasuje coś bardziej, drigiemu mniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Dużo dobrego czytałam o tym peelingu przed zakupem i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że go nie polubię. Za to bardzo lubiłam otulający scrub z P&R, który wiele dziewczyn znienawidziło za tłustą masełkowatą warstwę, którą zostawiał na skórze, więc tak jak powiedziałaś: dla każdego coś miłego ;)

      Usuń
  26. Szkoda, ale i tak mam na niego ochotę:) ja jestem zadowolona z kosmetyków Phenome i wszystko, co do tej pory miałam - no, może oprócz szamponu do włosów - sprawdzało się świetnie, dlatego chciejstwo jest:)
    jednak pierwsze w kolejności będą peelingi Organique,chciałabym też wypróbować markę Geomar, no i słynny solny peeling Collistar:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie póki co szału na Phenome nie ma, ale mam ochotę wypróbować jeszcze ich maski do włosów.

      Usuń
  27. Nie znam i chyba się nie skuszę, ponieważ też lubię lekkie nawilżenie po użyciu peelingu. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  28. Cena moim zdaniem mocno przesadzona, taniej można zrobic skuteczniejszy peeling samodzielnie w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowy peeling to bardzo ekonomiczna opcja, ale nawet jak ktoś nie lubi się bawić w samodzielne mieszanie, to w tej cenie można kupić znacznie lepsze peelingi innych firm (np. Organique czy P&R).

      Usuń
  29. Fajnie i zachęcająco wygląda, lecz cena. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda że produkty Phenome nie są tańsze ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, są dość drogie, ale na szczęście często są promocje :)

      Usuń
  31. Też bym bała się zabierać pod prysznic szklany pojemniczek. Szkoda, że tak trudno utrzymać go na ciele. Nie znoszę peelingów, których właściwie nie da się używać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten odpada natychmiastowo, więc żeby się porządnie wymasować co chwila trzeba ponawiać aplikację, co znacznie obniża wydajność.

      Usuń
  32. Ciekawe czy by się u mnie spisał.
    Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja bym chętnie wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja uwielbiam peelingi domowej roboty ;)

    http://kosmetyczka-karoliny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Oj Organique zdecydowanie na TAK! :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja go bardzo lubiłam, było to jednak zanim poznałam moje ukochane peelingi Organique. Dziś już pewnie nie byłabym dla niego tak łaskawa ;)

    Pomysł z tym szklanym cięzkim słojem jest mocno poroniony! Ja zawsze miałam wizję, że upada i miażdży mi stopę ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Cena skutecznie mnie odstrasza :) Za peeling nigdy tyle nie zapłacę.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra