Ulubieńców na blogu nie było już dawno, głównie dlatego, że jeśli już mnie coś zachwycało, to były to pojedyncze produkty, które przecież miały swoje osobne recenzje, nie było więc sensu się powtarzać (tak było np. z kremem pod oczy Resibo). W listopadzie było/jest jednak inaczej i uzbierało się kilka produktów, które chciałabym Wam pokazać.
Na początek absolutny hicior, który z pewnością znajdzie się w kosmetycznych odkryciach roku, czyli maska do włosów Insight Anti-Frizz. Ma bardzo fajny skład, wygodne i bardzo trafiające w mój gust opakowanie, całkiem przystępną cenę (ok. 29 zł/250 ml) i robi cuda z moimi włosami. Z pewnością niedługo napiszę Wam o niej więcej, ale już dzisiaj wiedzcie, że jest moc.
Korektor Helena Rubinstein Magic Concealer chodził za mną ładnych kilka lat, aż w końcu w sierpniu kupiłam go na jednej z promocji w Sephorze. Długo leżał w półce, bo zużywałam jeszcze korektor Maybelline Affinitone i do codziennego użytku wszedł dopiero pod koniec października. Ale jak już wszedł, to zostanie ze mną na dobre. Całkiem fajnie kryje cienie i zaczerwienienia, pięknie rozświetla i świetnie się trzyma. Wcale się nie dziwię, że jest jednym z ulubieńców blogosfery.
Jeśli śledzicie mnie na bieżąco, to wiecie, że po długim czasie całkowitej obojętności w końcu wzięłam się za poznawanie asortymentu Sylveco. Nie dawno pisałam Wam o żelach do twarzy, a dziś chciałabym wspomnieć o słynnej pomadce peelingującej i kremie pod oczy. Pomadki z pewnością nie trzeba przedstawiać, większość z Was ją zna i nie raz mi ją polecało, powiem więc tylko, że miałyście rację - jest świetna. Co do kremu pod oczy, to kiedyś już miałam próbkę, zrobił na mnie dobre wrażenie i teraz skusiłam się na pełne opakowanie. Krem jest niezwykle leciutki, ale bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem skóry.
Lakier Essie A List (KLIK) pojawiał się już na blogu nie raz. Zakochałam się w nim ubiegłej jesieni i teraz po roku nasza miłość wybuchła na nowo. Jak ja generalnie nie lubię czerwieni, tak ta jest absolutnie piękna. Noszę praktycznie non stop.
Ostatni produkt, tym razem niekosmetyczny to świeca Bath & Body Works Pumpkin Apple. Przepiekny, prawdziwie jesienny zapach jabłka, dyni, goździków i cynamonu. Cudowny, mogę go wąchcać bez przerwy. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ, natomiast jeśli chcielibyście poznać go osobiście, to jeszcze przez kilka dni możecie zgłaszać swój udział w jesiennym rozdaniu.
I to już wszyscy listopadowi ulubieńcy. Dajcie znać, jakie produkty Was zachwyciły w ostatnim czasie :)
Pozdrawiam,
Ania
Ta swieca cały czas mnie kusi ahhh aż mnie dreszcze przechodzą jjak pomyślę jak ona musi pachnieć. Generalnie miałam z Twojej listy tylko pomadkę sylveco ale jest świetna
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta pomadka z sylveco :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się od zawsze, jak jest z intensywnością tych świec BBW?! :))
OdpowiedzUsuńPodobno różnie, w zależności od zapachu. Tą czuć w całym pokoju :)
UsuńSłyszałam tyle dobrego o pomadkach z firmy sylveco, teraz będzie na zimę idealna.
OdpowiedzUsuńMam ten korektor i podzielam Twoje zachwyty nad nim :)
OdpowiedzUsuńLakier A List uwielbiam! <3 zreszta to ulubiony lakier twórczyni lakierów Essie- Essie Weingarten <3
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy Sylveco jak nakładasz na noc, to nałóż go w formie maski, grubą warstwą. Działa jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńZapach świecy Bath & Body przypadłby mi do gustu! :)
OdpowiedzUsuńZapach świecy bardzo kuszący, jednak chciałam wspomnieć o tym cudownym essiaku. Kolor idealny na okres jesienny:)
OdpowiedzUsuńPomadka z Sylveco znów podbija blogosferę :) ostatnio coraz częściej o niej czytam :) u mnie hitem okazał się podkład Loreal True match, choć czytałam wiele niepochlebnych opinii o nim. Od kiedy go używam nie mam ani jednej krostki, skóra się nie błyszczy i wygląda naturalnie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę same wspaniałości, korektor HR miałam i też go lubię, chętnie nabędę kolejny kiedy mój się skończy. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zachwycam się bawełnianą pianką do mycia twarzy Balea :)
OdpowiedzUsuńSłynna Helenka u mnie się jakoś szczególnie nie sprawdziła, natomiast pomadkę Sylvevo bardzo lubię. Miałam ją chyba 3x;)
OdpowiedzUsuńZ Sylveco przepadam za lekkim kremem brzozowym. Lubię lakiery Essie, ciekawy kolor zaprezentowałaś :) Jestem ciekawa tej świecy.Buziaki Kochana :*
OdpowiedzUsuńW A list też jestem zakochana. W tamtym roku jakoś nie do końca ja czułam, ale teraz noszę notorycznie. Uwielbiam ją!:)
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców znam tylko korektor HR, który jest rzeczywiście fantastycznym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam wiele dobrego o Insight Anti-Frizz jednak jeszcze nie miałam okazji jej używać. Na pewno nadrobię gdy tylko wykończę maskę z BioVax :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować świece z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTą pomadkę od Sylceco sama z chęcią bym wypróbowała. Moje usta obecnie wołają o pomoc :-(
OdpowiedzUsuńMam tez Helenkowy korektor i nie powiem, jest niezly, ale po tych wszystkich zachwytach na jego temat, spodziewalam sie chyba wiecej...
OdpowiedzUsuńZachwyt nad pomadką Sylveco w pełni rozumiem :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadkę Sylveco :-) zaciekawił mnie ich krem pod oczy
OdpowiedzUsuńEssie są wspaniałe. Mam i jest to najlepszy lakier jaki posiadam :)
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy, mam tylko Essie :))
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam z niecierpliwością na szerszą recenzję maski do włosów :-) Korektor HR mam na zakupowej liście :-)
OdpowiedzUsuńAle ta maska wydaje się wielka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Insight :)
OdpowiedzUsuńAż chyba przejdę się do Bath&Body powąchać tą świecę ;)
OdpowiedzUsuńMam pomadkę Sylveco ale wersję z cynamonem.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wypróbować ten osłowiany korektor Helenki. Kupiłam już jakiś czas temu i dasz wiarę, że nie zdążyłam jeszcze sprawdzić jak się spisuje :D
OdpowiedzUsuńKrem z Sylveco jeszcze testuje, ale jestem skłonna kupić go, jak tylko wykończę wszelkie próbki - trochę mi się ich nazbierało :) Czekam też na 'dostawę' kosmetyków Sylveco, wśród których znalazła się również pomadka z peelingiem. Jestem bardzo, bardzo ciekawa czy trafi i do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Tą pomadkę peelingującą z Sylveco uwielbiam, ale niestety krem pod oczy kompletnie się u mnie nie sprawdził ._.
OdpowiedzUsuńLakier ma przepiękny kolor! A świeczek z B&BW jeszcze nie miałam, ten zapach idealnie by mi pasował, mam nadzieję, że kiedyś do mnie trafi ;).
OdpowiedzUsuńMagic Concealer również uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPisz szybko o tej masce do włosów! :D