Dziś zapraszam Was na kolejny tag, do którego już jakiś czas temu zaprosiła mnie Justyna z bloga
Blankita. Tym razem zabawa polega na tym, by do każdej literki alfabetu dopasować słowo, które nam się z nią kojarzy i krótko je opisać.
A jak Alkohol
Nie trawię go pod żadną postacią. Nie z jakichś względów ideologicznych, bo uważam, że wszystko jest dla ludzi, tylko po prostu mi nie smakuje. Wyczuwam go z kilometra i nawet w najmniejszych ilościach jak najczulszy alkomat. Nasączone nim ciasto, czy czekoladki z alkoholizowanym nadzieniem to jedyne słodycze, które mogą się czuć bezpiecznie w moim towarzystwie :)
B jak Biżuteria
Uwielbiam błyskotki, a stoiska z biżuterią (nieważne naturalną, czy sztuczną) działają na mnie jak magnes. Kiedyś miałam ogrom świecidełek, których w znakomitej większości nie nosiłam, dziś jestem bardziej wybredna i uważna w ich doborze. Generalnie preferuję biżuterię delikatną, nie rzucającą się w oczy, ale ostatnio chodzi za mną zakup dużego naszyjnika.
C jak Cukier
Jestem uzalezniona od słodyczy. Dosłownie. Jak długo nie jem słodkiego dostaję delirki, jak narkoman na odwyku. Robię się nerwowa, rozdrażniona, trzęsą mi się ręce i lepiej wtedy do mnie nie podchodzić. No, chyba, że z cukierkiem ;)
D jak Deadline
Jestem typem leniwca i choć zawsze wywiązuję się z podjętych obowiązków, to jednak mam zwyczaj odkładać wszystko na ostatnią chwilę. Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się wykonać zadania wcześniej, żeby potem mieć święty spokój, a później jest zarwana noc, stres, panika i łzy. W tym momecie zawsze obiecuję sobie, że to był ostatni raz, że następnym razem wezmę się wcześniej i już nie dopuszczę do takiej sytuacji. A potem cóż, jest jak zwykle ;)
E jak Estetka
Lubię piękno. Piękne ubrania, kosmetyki, wnętrza. Nie przejdę obojętnie obok pięknej wystawy sklepowej, muszę przystanąć i popodziwiać choć przez chwilę.
F jak Frezje
Miłości do nich przejęłam po mamie. Są ta najpiękniejsze i najpiękniej pachnące kwiaty jakie znam. Najbardziej lubię białe, ale docieniam również te w odcieniach różu i czerwieni.
G jak Grudzień
Mój ulubiony miesiąc w całym roku. Uwielbiam święta Bożego Narodzenia i tą całą otoczkę, która im towarzyszy. Wszechobecne deokracje, bombki, choinki, światełka, kupowanie i pakowanie prezentów dla bliskich... Dla jednych będzie to komercyjny chłam, dla mnie to wszystko ma w sobie coś magicznego i radosnego, co sprawia, że co roku na to czekam. Ukoronowaniem mojej miłości do tego okołoświętecznego okresu był grudniowy ślub :)
H jak Hipochondria
Heh, ciężko się do tego przyznać, ale jestem hipochondrykiem. Jak tylko usłyszę lub przeczytam gdzieś o jakiejś chorobie, zaraz doszukuję się u siebie jej objawów i najczęściej jakieś znajduję, a wtedy już w ruch idzie moja wyobraźnia, która podsuwa mi wszystkie najczarniejsze wizje i scenariusze. Czasem dochodzi do tego, że naprawdę czuję fizyczny ból w "chorym" miejscu, który przechodzi jak ręką odjął, jak tylko po wizycie u lekarza okaże się, że nic mi nie jest :D
I jak Internet
Dawniej korzystałam z niego sporadycznie, tylko kiedy naprawdę coś mi było trzeba. Wszystko zmieniło się, gdy odkryłam najpierw wizaż, potem youtube i blogi. Wtedy przepadłam. Dziś już nie wyobrażam sobie życia bez internetu.
J jak Jedzenie
Lubię jeść, chętnie próbuję nowych potraw, ale nienawidzę gotować.
K jak Klasyka
Jeśli chodzi o ubrania i dodatki, lubię klasykę. Rzeczy proste, ponadczasowe, w stonowanych kolorach. Nie dla mnie ćwieki, frędzle i ostre kolory.
L jak Luksus
Luksus jest pojęciem względnym, dla każdego z nas będzie oznaczał coś innego, a i dla nas samych to pojęcie może się z biegiem lat zmieniać. Ja skłaniam się tutaj do podejścia Coco Chanel, która mawiała, że lusus nie jest przeciwieństwem biedy, a brakiem wulgarności. Dla mnie luksus nie odłącznie łączy się z klasą, prostotą i niewymuszoną elegancją.
Ł jak Łóżko
Najcudowniejszy wynalazek ludzkości i najlepszy przyjaciel człowieka.
M jak Makijaż
Kosmetyki fascynowały mnie od najmłodszych lat, ale pomijając okres podbierania maminej szminki w dzieciństwie, zawsze bardziej stawiałam na pielęgnację. Moja przygoda z makijażem trwa dopiero od kilku lat, wciąż się go uczę, szukam najlepszych dla siebie produktów i metod ich aplikacji. Nie ukrywam, że przy mojej problematycznej cerze makijaż okazał się swego rodzaju terapią i wybawieniem, pozwala mi bez wstydu wyjść do ludzi, dodaje pewności siebie. Czasem trochę żałuję, że nie zaczęłam malować się wcześniej, zaoszczędziłabym sobie wielu kompleksów.
N jak Nowe
Uwielbiam zakupy. Nowe kosmetyki, ubrania, czy rzeczy do domu sprawiają mi wiele radości. Za to nie przepadam za nowymi sytuacjami. Z natury jestem nieśmiała i najzwyczajniej w świecie nie czuję się wtedy pewnie, a bardzo tego nie lubię. Oczywiście staram się z tym walczyć i z wiekiem zauważam sporą poprawę, ale zdaję sobie sprawę, że pewnie nigdy tak do końca się tego nie wyzbędę.
O jak Organizacja
Uwielbiam mieć wszystko poukładane i mam prawdziwą manię na wszelkiej maści pudełeczka, koszyczki i organizerki. Każdy przedmiot w domu ma swoje ściśle określone miejsce, a moje czujne oko zawsze wyłapie jak coś zostanie przesunięte choćby o milimetr ;)
P jak Perkusja
Ulubiony instrument muzyczny. Będąc w szkole średniej przez rok uczęszczałam na lekcje gry na perkusji, ale nie czarujmy się, talentu to ja nie mam ;)
R jak Róż
Mój ulubiony kosmetyk kolorowy. Z natury jestem bardzo blada i nigdy się nie rumienię. Nawet po wysiłku fizycznym (co najwyżej robię się jeszcze bardziej blada i wyglądam jakbym miała zaraz wyzionąć ducha). Tym bardziej doceniam więc produkt, który dodaje mi nieco zdrowego, dziewczęcego rumieńca. No i róż jest różowy, jak sama nazwa wskazuje, a ja kocham wszystko co różowe ;)
S jak Seriale
Oglądamy wspólnie z mężem wręcz nałogowo. Są takie dni, kiedy potrafimy całe popołudnie spędzić przed telewizorem śledząc losy ulubionych bohaterów. Aktualnie oglądamy "Mentalistę" :)
T jak Trądzik
Moja zmora od lat szczenięcych. Zaczął mnie nękać w wieku ok. 14 lat i wciąż mi towarzyszy z różnym nasileniem. Śmiem podejrzewać, że jak kiedyś uda mi się go wreszcie pozbyć, to jego miejsce od razu zajmą zmarszczki i sama już nie wiem co gorsze :/
U jak Ustępstwo
Jako starsza siostra zawsze musiałam ustępować i z czasem niejako weszło mi to w nawyk. Dopiero od jakiegoś czasu na nowo uczę się egoizmu, walki o siebie i swoje potrzeby. W wakacje po raz pierwszy postawiłam się publicznie w kolejce do lekarza kobiecie, która przyszła spóźniona grubo ponad godzinę i oczekiwała, że wejdzie bez kolejki, bo przecież ma wcześniejszy numerek. Kosztowało mnie to sporo nerwów, ale ostatecznie byłam z siebie bardzo dumna ;)
W jak Włosy
To taki mój mały fetysz ;) Zawsze uwielbiałam długie włosy, nie tylko u dziewczyn. Sama całe życie zapuszczam, ale migdy nie miałam włosów dłuższych niż do talii. Teraz staram się bardziej skupić na ich kondycji niż długości, ale i tak żal mi każdego przeznaczonego do obcięcia centymetra.
X jak Xbox
Moje jedyne skojarzenie z tą literą, marzenie męża i planowany w najbliższym czasie zakup. Mąż się śmieje, że zgadzam się na to tylko po to, żeby zajął się grami, a ja żebym miała wtedy czas na pisanie bloga. Dyplomatycznie nie potwierdzam i nie zaprzeczam ;)
Y jak Yankee Candle
Kominek i pierwsze woski kupiłam nieco ponad rok temu i muszę przyznać, że szybko się wciągnęłam. Palenie wosków stało się moim małym rytuałem, pomaga mi się zrelaksować i odprężyć. Od tamtej pory regularnie dokupuję nowe tarty i z przyjemnością odkrywam nowe zapachy. Pomału zarażam też tą manią innych członków rodziny :)
Nie wyobrażam sobie bez nich życia. W moim rodzinnym domu zawsze były koty, ale mój mąż ma na nie alergię, więc kiedy wyszłam za mąż i poszłam na swoje przez jakiś czas nie mieliśmy żadnego zwierzątka. Z czasem udało mi się namówić męża na szczury i tak trafiły do nas Bazyl, Maniek i Julian. Niestety, wszystkie odeszły w ubiegłym roku i od grudnia znów jesteśmy sami.
Do zabawy chciałabym zaprosić Gosię z boga Esy, floresy, fantasmagorie, Iwonę z bloga Inspiruje mnie życie, Ewę z bloga
W odcieniach nude oraz wszystkich tych, którzy mieliby ochotę się przyłączyć. Chętnie poznam Wasz alfabet :)
Pozdrawiam,
Ania