11:34

Nowości lutego - kosmetyki, ubrania, wnętrza



Kolejny miesiąc za nami, czas więc na rozliczenie z zakupowych grzeszków. 

Zaczniemy od tego, czego w lutym przybyło mi najwięcej, czyli od zapachów Yankee Candle. Już jakiś czas temu wspominałam Wam, że woski pomału przestają mi wystarczać i marzy mi się kolekcja świec. Z pomocą w realizacji tego chciejstwa przyszedł mi mąż, który z okazji Walentynek sprawił mi dwa duże słoje. 

Yankee Candle Jelly Bean to zapach z kolekcji wielkanocnej, który miałam już wcześniej w postaci wosku. Urzekł mnie swoim pięknym, fioletowym kolorem, cukierkową etykietką i słodkim zapachem owocowych żelek, więc kiedy znów pojawił się w sprzedaży nie musiałam myśleć długo nad zakupem.
świeca yankee candle jelly bean
Starwberry Lemon Ice to zapach, do zakupu którego namówił mnie mąż. Pojawił się u nas jako limitka, dostępna tylko w postaci dużych świec, więc zakupu trzeba było dokonać w ciemno. Do tej pory nie lubiłam się z truskawkowymi zapachami YC, więc miałam spore obawy, ale na szczęście zapach okazał się strzałem w 10!
świeca yankee candle
W komplecie do świeczek zamówiłam sobie "zestaw palacza", składający się z illumy, gasidła i nożyczek do knota.
yankee candle illuma lid

W tak zwanym między czasie, na świeczkowej grupie sprzedażowej na FB udało mi się upolować trzy samplery z bardzo pożądanej kolekcji Yankee Candle My Favorite Things: Whiskers On Kittens, Warm Woolen Mittens oraz Crisp Apple Strudel. Pod koniec lutego w Pachnącej Wannie pojawiło się w sprzedaży kilka amerykańskich zapachów Yankee Candle, obok których również nie mogłam przejść obojetnie i tak trafiły do mnie samplery: Crisp Morning Air, Season's Blessings, Autumn In The Park, Luscious Plum, Caramel Pecan Pie oraz Home For The Holidays.
limitowane zapachy yankee candle

Poza tym w lutym pojawiła się w sprzedaży limitowana kolekcja Yankee Candle Pure Essence, w skład której wchodzą trzy zapachy: Vanilla, Verbena i White Tea. Z każdego z nich zamówiłam po wosku na spróbowanie.
woski yankee candle

Żeby mieć gdzie to wszystko trzymać, na początku miesiąca skusiłam się na kilka składanych pudełek z Biedronki. Większość jest już zagospodarowana i spisuje się wyśmienicie :)
organizacja szafy

Również na początku miesiąca przypuściłam mały szturm na Pepco, gdzie kupiłam cztery podkładki na stół, ozdobny słoik na drobiazgi, ceramiczną mini paterę (idealna jako podstawka na świece/perfumy/lakiery do paznokci), mały świecznik na samplery, notes z magnesem na lodówkę i nowe kapciuszki.
home decor pepco

Będąc z mamą w Mohito za prezentem urodzinowym dla siostry, znalazłam dla siebie wśród końcówek wyprzedaży cienki, granatowy bezrękawnik i wzorzystą bluzkę
bluzka na wiosnę

Od jakiegoś czasu szukałam nowej torebki na wyjścia z psem, bo stara wyzioneła już ducha. Zależało mi na tym, żeby była w miarę pojemna, by oprócz najpotrzebniejszych rzeczy zmieściły się w niej też biodon z wodą i zabawki, i nie droga, żeby mi serce nie pękło jak któryś pies ją zadrapie pazurem, czy obsika (tak, mamy takiego ancymona w swoim psim stowarzyszeniu). Korzystając więc z rabatu -40% upolowałam w House brązową listonoszkę. Do torebki dobrałam jeszcze dwie proste, wiskozowe koszulki.
bluzka z wiskozy
W Esotiq skorzystałam z rabatu 70% na zeszłoroczną kolekcję. Rozmiarówka była już dość mocno przesiana, ale i tak udało mi się wybrać jeszcze dla siebie dwie pary majteczek, biało-różową piżamę z koszulową górą i granatowe spodnie od piżamy jeszcze z kolekcji świątecznej w snieżynki i renifery - na następne święta będą jak znalał ;)
promocja esotiq

I na koniec nowości kosmetyczne, których w lutym nie było dużo. Od firmy L'Oreal dostałam dwie nowe maskary Volume Million Lashes: Extra-Black i Feline Noir.
l'oreal volume million lashes

Sama zaś ponownie skusiłam się na balsam do ciała Biolaven i trzy produkty Sylveco: tymiankowy żel do twarzy, regenerujący krem do rąk i pomadkę peelingującą.
balsam do ciała biolaven

I to już wszystkie nowości, które pojawiły się u mnie w lutym. Jak widzicie kosmetycznie nie poszalałam - aż wstyd jak na blogerkę urodową, ale w końcu nie samymi kremami i pomadkami człowiek żyje ;) Jeśli coś Wam wpadło w oko, to oczywiście dajcie znać. No i koniecznie podzielcie się swoimi lutowymi zdobyczami - linki mile widziane :)

Pozdrawiam,
Ania





61 komentarzy:

  1. Ten bezrękawnik jest bajeczny! Zakochałam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie jeden z moich lepszych ubraniowych zakupów w ostatnim czasie ;)

      Usuń
  2. Matko, tak dawno nie paliłam nic z YC. Zupełnie nie mam ochoty;) ale może ten pierwszy by mnie ujął:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile zapachów! Świetne nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Granatowy bezrękawnik wygląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zrobi ciepło zrobię Wam z nim psi ootd :D

      Usuń
  5. Te pudełeczka są piękne, ale to już wiesz, bo pisałam Ci już o tym ;). Lubię produkty Sylveco, niedługo kupiłam żel tymiankowy, bo rumiankowy już mi się kończy. Jaka ładna piżamka :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ty chyba w końcu się nie skusiłać na te pudełeczka? A jak sprawdzał się u Ciebie żel rumiankowy? Zadowolona byłaś?

      Usuń
  6. Wiekszosc rzeczy mam lub bym przygarnela ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Też jestem z niego bardzo zadowolona :) W sumie przydałby mi się jeszcze jeden tylko tym razem nieco grubszy ;)

      Usuń
  8. Ja muszę się do Pepco wybrać bo jest tyle pięknych rzeczy, że ostatnio nie wiedziałam co kupić :P

    OdpowiedzUsuń
  9. podobają mi się bluzki :) i notes. I w sumie większość rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z notesu jestem mega zadowolona. Odkąd wisi na lodówce i na bieżąco zapisuję w nim co trzeba kupić, rzadziej zdarza się, że czegoś mi nagle zabrakło ;)

      Usuń
  10. Jestem w niebie <3
    Tyyyle cudowności!

    OdpowiedzUsuń
  11. Same wspaniałości, mnóstwo zapachów i ślicznych ubrań :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ile nowości, w oko wpadł mi słoiczek z pepco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, wygląda naprawdę cudnie :) Ja aktualnie trzymam w nim tealighty, ale na wszelkie drobiazgi też będzie idealny :)

      Usuń
  13. same perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko, ile YC :D miłego palenia :) rzeczy z Pepco bardzo przypadły mi do gustu. Widzę, że muszę się tam wybrać po wypłacie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ale masz zapas zapachów! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym powiedzieć, że na długo i już nic mnie nie kusi, ale nie będę oszukiwać ;)

      Usuń
  16. super blog, piękna kamizelka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. no i zapachy jankee, uwielbiam je :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie obwąchałabym wszystkie te świeczki, woski itd z YC ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Balsam biolaven niesamowicie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Bardzo lubię winogronowe zapachy <3

      Usuń
  20. Ojej ile świec <3 Podoba mi się również bezrękawnik :) Świetne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. za to poszalałaś z woskami. Z taką ilością mąż wygnałby mnie z domu :) on nie cierpi świec i wosków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję :/ Mój jest wybredny jeśli chodzi o zapachy, ale generalnie nie narzeka :)

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Wszystkie będę recenzować Wam na bieżąco :) Któryś zapach szczególnie Cię zaciekawił?

      Usuń
  23. Piękne zdjęcia i cudowne nowości ! Jejku uwielbiam yankee candle ♥♥♥ a ten żelkowy na pewno bedzie mój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, warto się skusić póki jest ogólnie dostępny :)

      Usuń
  24. Szaleństwo świecowe:) i ubraniowe:) fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Pepco to ból dla ortfela, ale mają piękne rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  26. ładne koszulki i kamizelki ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Starwberry Lemon Ice może być pięknym zapachem i dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że jeszcze go nie paliłam, ale na sucho pachnie bosko - takim sorbetem truskawkowym <3

      Usuń
  28. Świetne nowości. Wszystkiego po trochu :)
    Najbardziej mi się oczy zaświeciły do Yanków. Tyle dobroci! <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne świece, sama mam ochotę na kilka nowych zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kuszą Cię jakieś limitki, to warto ulec póki są ;)

      Usuń
  30. Uwielbiam kupować takie ozdoby w Pepco. :-)
    Produkty od Sylveco i Biolaven są bardzo dobre. Miłych testów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, choć jak wspomniałam wszystkie produkty goszczą u mnie już po raz drugi ;)

      Usuń
  31. Chciałabym poznać Jelly Bean! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, piękny zapach <3 Niedługo pojawi się jego recenzja :)

      Usuń
  32. ja z kosmetycznych rzeczy nie kupiłam nic :D oprócz nowego korektora, bo stary mi się wykończył :D ale za to zapachów masz od groma teraz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to szacun w takim razie :) Jako blogerki urodowe schodzimy na psy ;)

      Usuń
  33. wow ale wielka kolekcja YC :-) śliczne dodatki kupiłaś w Pepco, ja jak tam idę to zawsze wyczyszczę portfel :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, dużo fajnych dodatków do domu mają :) Też się musiałam pilnować, żeby nie kupić jeszcze miliona innych rzeczy, których potem pewnie nie miałabym gdzie stawiać ;)

      Usuń
  34. Udane łowy widzę :) Spodobała mi się piżamka :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra