Nowy tydzień zaczynamy od wpisu z nowościami :) Początkowo planowałam jeden, ale ponieważ troszkę się tego w marcu nazbierało, ostatecznie postanowiłam podzielić go na dwie części uznając, że tak będzie bardziej przejrzyście. Dziś przychodzę więc do Was z częścią pierwszą - niekosmetyczną, w której jak zwykle ostatnio dominują woski i świece zapachowe ;) Zapraszam!
Dzięki mojej kochanej siostrze (buziaki Emi :*) udało mi się w końcu zdobyć pierwszą dużą świecę Bath and Body Works. Zapach, który wybrałam po telefonicznych konsultacjach to Vanilla Bean z kolekcji White Barn, który dla mnie pachnie zupełnie jak wafelki śmietankowe, albo lody śmietankowe typu sandwich. Wybrałyśmy również jedną świecę dla Was, ale ponieważ wiem, że dla wielu z Was wanilia jest bardzo męczącym zapachem, postawiłyśmy więc na soczyste, lekko kwaskowate i chyba dość uniwersalne jabłko Farmstand Apple. Świecę tą możecie wygrać w trwającym właśnie rozdaniu (KLIK), na które serdecznie Was zapraszam :)
Jakiś czas temu recenzowałam Wam na blogu wosk Yankee Candle Pink Sands. Jest to jeden z najpopularniejszych zapachów marki i wcale się temu nie dziwię, bo jest naprawdę piękny. Tak piękny, że zapragnęłam mieć go w dużej świecy.
Jakoś pod koniec marca pojawiła się w sprzedaży letnia kolekcja zapachów Yankee Candle Q2 2016. Kolekcję tą tworzą cztery zapachy: Riviera Escape, Summer Peach, Sea Salt & Sage oraz Olive & Thyme - wszystkie nieodłącznie kojarzące się z latem i wakacjami nad Morzem Śródziemnym.
Będąc przejazdem w Lublinie w jednej z galerii handlowych trafiłam na stoisko Yankee Candle. Wybór mieli niewielki, ale mimo to udało mi się wybrać kilka popularnych zapachów, których do tej pory jeszcze nie testowałam i tak trafiły do mnie woski: Fluffy Towels, Wild Sea Grass, Fireside Treats, Vanilla Cupcake i Mango Peach Salsa.
Na koniec garstka zakupów odzieżowych, poczynionych przy okazji weekendu zniżek Avanti. Jak mówi jedna z podstawowych zasad slow fashion - trzeba dostosować swoją garderobę do codziennych aktywności, a że ostatnio moją codziennością są spacery z psem, więc konsekwentnie gromadzę w swojej szafie ubrania, które podczas takich spacerów mogę wykorzystać. I tak w Croppie uzupełniłam zapas dresiwa, decydując się na spodnie i bluzę w odcieniach szarości. Zwłaszcza ze spodni jestem mega zadowolona i chyba sprawię sobie jeszcze jedne. Są bardzo wygodne, nie mną się i w odróżnieniu od większości dresów nie wypychają się tak na kolanach. Dodatkowo mają bardzo praktyczny kolor, na którym ślady ubłoconych łap są praktycznie niewidoczne, więc nie wstyd mi potem wracać do domu.
Również w Croppie zakupiłam lekką, wodoodporną kurtkę z kapturem. Wbrew pozorom jest całkiem ciepła i nawet fajnie sprawdza się podczas deszczu, a sportowy fason sprawia, że dobrze komponuje się z dresikami. Kolor może mało praktyczny do psa, ale nie jest tak źle jak się obawiałam, tym bardziej, że kurtka bez problemu może być prana w pralce i szybko wysycha. Kwiecisty komin House towarzyszy mi głównie w nie-psich stylizacjach.
I tak w telegraficznym skrócie prezentują się moje marcowe zakupy niekosmetyczne. Część druga - kosmetyczna pojawi się na dniach, a tymczasem jeszcze raz zapraszam Was na świecowe rozdanie i życzę powodzenia.
Pozdrawiam,
Ania
Haha Ania my to jakieś siostry ;) Pink Sand to mój ukochany zapach - właściwie numer jeden :) a kurtkę kupiłam taką samą tylko morelową :)))
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że mamy bardzo podobny gust :)
UsuńChyba jestem jakaś inna, bo mi zapach Pink Sands się zupełnie nie podobał :P Za to lubiłam Mango Peach Salsa :) Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) O Mango Peach Salsa słyszałam dużo dobrego, więc mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :)
UsuńCiekawa jestem tego zapachu Pink Sand :) póki co mój ulubieniec to masło shea:)
OdpowiedzUsuńMasła shea nie znam. Mówisz, że warto wypróbować?
UsuńBardzo chętnie wypróbowałabym świecę Bath and Body Works :)
OdpowiedzUsuńKinga, zapraszam do udziału w konkursie w takim razie :)
UsuńO, komin wpadł mi w oko;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajny i dosyć długi, więc w zależności od upodobań można go zawiązać na dwa lub na trzy razy :)
UsuńPamietam, jak byłam baaardzo młoda to w Croppie były takie specyficzne, dziwaczne ciuchy :) A teraz mocno mnie zaskakuje, oczywiście pozytywnie, i sama chętnie tam zaglądam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Cropp to generalnie taki bardzo młodzieżowy sklep, ale czasem można trafić w nim jakąś perełkę. Ja ostatnio częściej do niego zaglądam właśnie za odzieżą sportową i zawsze bez problemu coś dla siebie znajdę :)
Usuńmuszę w końcu zakupić YC, odkąd mi się skończyły nie wiem dlaczego ciągle z tym zwlekam ..:P
OdpowiedzUsuńA bo sezon wiosenno-letni zawsze jakoś tak mniej zachęca do palenia, chociaż ja nawet wtedy bardzo lubię jak mi coś ładnie pachnie, szczególnie wieczorami :)
UsuńKocham wszystkie Yankeemaniaczki. :D Piękne zdjęcia. :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :* YC rulez ;)
UsuńJakie wspaniałości! Marzy mi się ta świeca BBW <3
OdpowiedzUsuńOj za mną też długo chodziły, a jak jesienią sprawiłam sobie pierwszego malucha to potem już całkiem się pochorowałam na dużą :)
UsuńOstatnio się zaraziłam Yankee :), wcześniej byłam wierna Bath and Body Works ale oni niestety nie mają wosków :D
OdpowiedzUsuńWoski są świetne do wypróbowania zapachów, albo jak ktoś lubi często zmieniać :) Świece BBW niestety zabijają ceną, a zwłaszcza stosunkiem ceny do długości palenia się świecy :/
UsuńWybrałaś świecę z yc o najlepszym zapachu ! Pink Sands - miałam w aucie i byłam mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuń..poza tym świetna kurtka.
Dzięki :) A jaką formę zapachu do auta miałaś? Zawieszkę, czy vent stick'i? Bo ostatnio zastanawiałam się, czy by tacie jakiegoś zapachu nie sprawić i zastanawiam się co lepsze.
UsuńPiękny kolor kurteczki! i te dresy wpadły mi w oko :). Komin także bardzo mi się podoba. Udane zakupy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też jestem z nich zadowolona :)
UsuńPink sands też bardzo mi się podoba. Nic dziwnego, że kupiłam taki słój:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach <3
UsuńŚwietne dresy z Croppa - czuję się namówiona i odwiedzę przy najbliższej okazji :) !
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńfajne nowosci
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładny kolor kurtki jak i apaszka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
> http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/ <
Dziękuję :) Bardzo lubię ten kolor i ostatnio coraz częściej po niego sięgam :)
Usuńcudowny odcień kurtki, iście wiosenny! :-)
OdpowiedzUsuńPrawda? :) Mierzyłam jeszcze szarą, ale w szarej wyglądałam jakoś tak smutno :)
Usuńnic dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zamówić woski z tej nowej serii :)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam parę rzeczy podczas weekendu zniżek :) Ale ja postawiłam bardziej na koszule :)
OdpowiedzUsuńO, byłaś w Lublinie ;) pracuje w jednej z galerii na wyspie z Yankee Candle:)
OdpowiedzUsuńKurteczka ma piękny wiosenny kolor :) Komin w kwiaty bardzo w moim guście, a jakieś dresiki (spodnie głównie mam na myśli) sama muszę sobie nowe kupić :)
OdpowiedzUsuń