19:16

Shiseido Luminizing Satin Face Color PK304 Carnation


Witajcie Kochani :) Przed nami wyjątkowo krótki tydzień, a po nim znów długi, majowy weekend. W połączeniu z piękną, słoneczną pogodą perspektywa ta zdecydowanie napawa optymizmem i mam nadzieję, że humory wszystkim dopisują :) Korzystając z tej radosnej aury, przychodzę dziś do Was z długo wyczekiwaną recenzją różu do policzków Shiseido, który trafił do mnie na początku kwietnia w ramach współpracy z perfumerią internetową PERFUMESCO. Jeśli też na nią czekaliście i ciekawi Was, jak ten produkt się u mnie sprawdził, to zapraszam do lektury :)
shiseido pk304 carnation
SHISEIDO LUMINIZING SATIN FACE COLOR to róż do policzków zapewniający efekt promiennej, zdrowo wyglądającej cery.  Jego wyjątkowa konsystencja ma za zadanie pozostawić skórę delikatną i jedwabiście gładką. Pudrowe cząsteczki doskonale się rozprowadzają, wygładzają i wyrównują strukturę skóry, a także pozwalają na swobodne budowanie intensywności koloru. Produkt dostępny jest w sześciu odcieniach, spośród których wybrałam dla siebie wariant PK304 Carnation.
shiseido pk304 carnation
shiseido pk304 carnation
Róż zamknięty jest w eleganckiej czarnej kasetce, która przychodzi do nas opakowana dodatkowo w czerwony kartonik. Wewnątrz kasetki znajduje się duże, poręczne lusterko oraz pędzelek. Sam róż ma niezwykle miękką, jedwabistą konsystencję. Jest drobniutko zmielony i dobrze napigmentowany. Mimo to, raczej trudno zrobić sobie nim krzywdę. Już jedno pociągnięcie pędzlem pozwala uzyskać, delikatny efekt naturalnego rumieńca. Dokładając kolejne warstwy możemy stopniować natężenie koloru, aż do uzyskania pożądanego rezultatu. 
shiseido pk304 carnation
shiseido pk304 carnation
Odcień który wybrałam to piękny, zgaszony róż, który pomimo dodatku brzoskwiniowych tonów, wciąż pozostaje utrzymany w chłodnej kolorystyce. Dzięki temu wydaje mi się bardzo uniwersalny i myślę, że świetnie się sprawdzi zarówno przy ciepłej, jak i chłodnej karnacji. Na buzi wygląda bardzo naturalnie i dziewczęco, jak najprawdziwszy zdrowy rumieniec. Nałożony rano, trzyma się cały dzień, aż do demakijażu w praktycznie nie zmienionej postaci.

Odkąd do mnie trafił jesteśmy praktycznie nierozłączni. Odcień PK304 Carnation okazał się dla mnie idealny na sezon wiosna-lato, pięknie ożywia moje blade lico i dodaje makijażowi świeżości. Wysoka jakość produktu i wygoda stosowania sprawiły, że codziennie rano sięgam po niego z prawdziwą przyjemnością, a eleganckie, minimalistyczne opakowanie cieszy moje oko za każdym razem, gdy otworzę swoją kosmetyczną szufladę.

Podsumowując, róż do policzków Shiseido sprawdza się u mnie znakomicie i zdecydowanie mogę go Wam polecić. Jest to pierwszy produkt tej marki w mojej kosmetyczce, ale z pewnością nie ostatni, bo po tak udanym początku znajomości, zdecydowanie nabrałam ochoty na więcej.

Pozdrawiam,
Ania




45 komentarzy:

  1. O matko jakie cudo!
    Idealnie go zaprezentowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, wygląda u Ciebie znakomicie:) Pięknie odświeża i nadaje koloru. Udana z was para!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Na Tobie też wygląda pięknie i m.in. dlatego go wybrałam :)

      Usuń
  3. Rzeczywiście bardzo ładny :) delikatny, naturalny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Nałożony lekką ręką spokojnie może udawać naturalny rumieniec :)

      Usuń
  4. Piękny kolor. Taki jak w sam raz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygladacie razem uroczo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor genialny,.Jestem za tym żeby kupować klasyki lepszych marek, a eksperymentować z tańszymi :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Klasyki nigdy się nie nudzą i na pewno nie będziemy żałować wydanych na nie pieniędzy :)

      Usuń
  7. Ja mam pomadki tej marki, ale brakuje mi właśnie tak pięknego różu Shiseido oraz brązera tej marki;)Mam oczywiście te kosmetyki z różnych marek, ale te Shieido bardzo bym chciała:)
    Cudowny jest ten róż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to pierwszy produkt marki, ale już od lat wisi na mojej chciejliście cień w kremie w odcieniu Pale Shell :) A pomadki jak się spisują? Warte uwagi?

      Usuń
  8. Cudny odcien <3 I bardzo Ci w nim do twarzy! Mialam bardzo podobny odcien z Lancome kiedys.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Z Lancome miałam jedynie tusz do rzęs, ale nie bardzo się lubiliśmy. Ich róży (różów?) nie znam kompletnie :)

      Usuń
  9. Efekt jak najbardziej mi pasuje. Nie jest taki przesadzony :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż jest bardzo lekki, naprawdę cieżko z nim przesadzić :)

      Usuń
  10. Zdjęcia jak zawsze rewelacyjne! Co do produktu to chętnie bym go wypróbowała, bo u Ciebie prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A róż z czystym sumieniem mogę polecić, bo wg. to jest tak uniwersalny odcień, że będzie pasował praktycznie każdemu :)

      Usuń
  11. pięknie wygląda, a do tego kolor jest taki bardzo mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to będzie kolejny produkt, którym będę Cię kusić ;)

      Usuń
  12. Bardzo ładnie i tak naturalnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny odcień. Dziewczęcy i odświeżający. Na lato jak znalazł! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Świetnie się sprawdzi przy lekkim, minimalistycznym makijażu :)

      Usuń
  14. Faktycznie cudowny kolor, idealny na aktualną aurę, pięknie Ci w nim :) takie minimalistyczne opakowania również do mnie przemawiają najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one zawsze wyglądają pięknie, niezależnie od panujących trendów :)

      Usuń
  15. Dla mnie jego odcień byłby niestety zbyt chłodny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo naturalny efekt, podoba mi sie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. przepiekny jest i slicznie na Tobie wyglada! tak subtelnie , elegancko <3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ślicznie wygląda. A ja nie mogę nadziwić się, jaką Ty masz piękną cerę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zdjęcie nie obejmuje mojej zsypanej brody ;)

      Usuń
  19. Aniu, wybrałaś bardzo ładny kolor:). Jeśli chodzi o tę markę, to najbardziej podobają mi się błyszczyki i paletki cieni do powiek:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam zupełnie, ale skoro tak mówisz, to z pewnością im się przyjrzę :)

      Usuń
  20. Zdecydowanie rozbudzilas moj różoholizm! Pięknie sie prezentuje na policzkach! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny! taki bardzo dziewczęcy i delikatny. Muszę też powiedzieć, że świetnie oddałaś pochodzenie marki na zdjęciach! No a cerę to masz idealną! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu :) A co do cery, to jak wspomniałam wyżej - zdjęcie nie obejmuje mojej wysypanej brody :P

      Usuń
  22. Świetny blog! Zainspirowałaś mnie :)
    Zapraszam też do mnie: http://carmentestujekosmetyki.blogspot.com
    Pięknie proszę o komentarze i obserwowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra