18:04

Skarpetki złuszczające Holika Holika


Przyznaję się bez bicia, że nie dbam regularnie o swoje stopy. Jest to jedna z tych czynności kosmetycznych, których zwyczajnie nie lubię i o ile w okresie letnim konieczność noszenia odkrytych butów nie jako zmusza mnie do poświęcenia swoim stopom nieco większej uwagi, o tyle w sezonie jesienno-zimowym najczęściej udaję, że nie istnieją i poza codziennym wcieraniem kremu i peelingiem od czasu do czasu, nie robię z nimi nic. Nie ma się więc co dziwić, że takie traktowanie po macoszemu odbija się na ich wyglądzie. Największym moim problemem są brzydkie zrogowacenia na piętach i pod paluchami, z którymi tarka, czy pilnik nie do końca sobie radzą, a które naprawdę potrafią przyprawić o kompleksy. Kiedy więc jakiś czas temu blogosferę opanował szał na skarpetki złuszczające, a dziewczyny pokazywały na blogach swoje pięknie odmienione stopy, postanowiłam spróbować tej metody u siebie. 
skarpetki peelingujące
Holika Holika Baby Silky Foot One Shot Peeling to nic innego jak peeling do stóp na bazie kwasów, który ma za zadanie złuszczyć twardy, zrogowaciały naskórek. W opakowaniu znajduje się para foliowych skarpetek oraz dwie saszetki z płynem. Użycie produktu jest bajecznie proste: nakładamy skarpetki na umyte i osuszone stopy, wlewamy do środka płyn, zawiązujemy, trzymamy ok. 1,5 godziny, spłukujemy. Ot, cała filozofia :)
skarpetki peelingujące

Po ok. 4-5 dniach rozpoczyna się proces złuszczania. U mnie najpierw było ono bardzo delikatne, dopiero po ok. tygodniu skóra stóp zaczęła schodzić płatami. Przy każdej zmianie skarpetek dosłownie się ze mnie sypało i to do tego stopnia, że musiałam mieć pod ręką zmiotkę, żeby móc od razu wszystko sprzątnąć. Czułam się dosłownie jak wąż w czasie wylinki :) Proces złuszczania trwał przez kolejny tydzień, a więc na całą odnowę warto zarezerwować sobie okres ok. 2 tygodni. W tym czasie skazani jesteśmy na noszenie jedynie krytego obuwia, no chyba, że chcemy być posądzeni o zaawansowaną grzybicę ;) 

Nie będę Wam wrzucać tutaj zdjęć schodzącej skóry, bo jest ich już w internecie aż nadto. Pokażę Wam jedynie jak wyglądały moje stopy przed i po zabiegu, a zapewniam, że zdjęcia przed są już wystarczająco mało apetyczne :/
sposób na suche pięty

Myślę, że efekty widoczne są już na pierwszy rzut oka. Sucha, zrogowaciała skóra z pięt zniknęła niemal całkowicie, a całe stopy stały się wyraźnie bardziej miękkie i gładkie. Ich stan nie jest może jeszcze idealny, ale biorąc pod uwagę kondycję wyjściową i tak jest o niebo lepiej. 

Podsumowując, skarpetki złuszczające Holika Holika sprawdziły się u mnie znakomicie i mam ambitny plan sięgać po nie regularnie, by już zawsze cieszyć się stopami, których nie wstyd pokazać. Z czystym sumieniem mogę je więc polecić, wszystkim pedicurowym leniwcom, którzy tak jak ja, mają problem z regularnym dbaniem o swoje stopy. Jeśli też się do nich zaliczacie, to pamiętajcie, że to już ostatni dzwonek by zrobić sobie taką kurację przed latem. Skarpetki znajdziecie na allegro w cenie ok. 25 zł.

Pozdrawiam,
Ania

31 komentarzy:

  1. już Ci pisałam, że bardzo lubię i moi rodzice także :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie to szczególnie niepotrzebne, ale siostra była zainteresowana czymś takim więc podeślę jej wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja testowałam skarpetki złuszczające z LBiotica.
    Polecam je :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam kilka razy, ale skarpetki innych marek i faktycznie złuszczanie jest spore
    ale to efektywny zabieg

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie mi przypomniałaś, że miałam kupić sobie skarpetki złuszczające. Dzięki ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja na szczęście jeszcze nie mam problemu ze zrogowaceniami na piętach (może jeszcze) :) podobne skarpetki używała kuzynka ale strasznie długo to schodziło - złuszczało się ponad tydzień i musiałam jej wygładzić pięty przy użyciu frezarki bo już miała dosyć, więc na sobie na pewno nie użyję czegoś takiego. Zdecydowanie wolę inne sposoby.

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie ostatnie skarpetki sobie nie poradziły,może więc warto wypróbować te

    OdpowiedzUsuń
  8. Te złuszczające skarpetki są mi dobrze znane, świetnie złuszczają naskórek, a że rówmież jestem leniwa jeśli chodzi o pielęgnację stóp, taki zabieg jest dla mnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie używałam tych złuszczających skarpetek, ale ostatnio kupiłam jedne z L'biotici :D Mam nadzieję, że zadziałają, bo jeśli chodzi o stopy to jestem dla nich jak wyrodna matka - ciągle zapominam o ich pielęgnacji :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt super, bardzo mi się podoba. U mnie teraz takie skarpetki odpadają bo wczoraj spadły mi na duży palec u nogi szklane drzwi od prysznica i mam wylew krwi pod paznokciem i się babrze xD Więc na razie muszę się zaprzyjaźnić z pumeksem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeszcze swoich z Marion nie używałam ale boje się tego złuszczania bo w pracy chodzę w baletkach i nie chce zrzucać skóry w miejscu publicznym :P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam i bardzo dobrze je wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja dbam o stópki cały rok:) ostatnio wykorzystałam takie skarpetki i czekam na zmianę skórki:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę w końcu zaopatrzyć się w takie cudo i zadbać porządnie o stópki :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam zamiar kupić takie skarpetki z L'Biotici :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś będę musiała wypróbować takie 'skarpetki' :))

    OdpowiedzUsuń
  17. swietny wpis Aniu! zachecilas mnie do kupna tych skarpetek ;) nie mam az takiego problemu ze stopami, bo reguralnie chodze na pedicure ale w zime chetnie z nich skorzystam :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo dobry efekt. Ja ostatnio zaczęłam się przykładać i codziennie serwuję moim stopom długą kąpiel i peeling.

    OdpowiedzUsuń
  19. W kwietniu kupiłam w D. skarpetki Epilfeet. Najpierw pomyślałam, że to bubel roku, ale piątego dnia skóra zaczęła schodzić całymi płatami i teraz mam prawie śliczne stópki ☺

    OdpowiedzUsuń
  20. Koniecznie muszę sobie je zamówić :) już od jakiegoś czasu się do tego zabieram.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tez używam skarpetek złuszczających od czasu do czasu, koreańskie marki najlepiej się sprawdzają. Próbowałam tez innych i niestety efektu w ogóle nie było.

    OdpowiedzUsuń
  22. Brzmi jak cos dla mnie <3 Bo ja tez jestem leniuchem jesli chodzi o pielegnacje stop :/

    OdpowiedzUsuń
  23. nie wiem czy z moimi stopami by sobie poradziły, bo to dosyć ekstremalny przypadek ostatnimi czasy, ale warto spróbować. Opakowanie jest takie kochane! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. mam je ale jeszcze nie używałam.. nie wiem na co czekam :-D

    OdpowiedzUsuń
  25. za każdym razem kiedy o nich czytam to mam chęć użyć :) szkoda, że tak długo trwa sam proces złuszczania, ale efekt jest tego wart!

    OdpowiedzUsuń
  26. Planowałam zakupić te skarpetki na eKobieca, ale zostaly wtedy wysprzedane, widzę, że warto wydać 25 zł bo efekt jest zauważalny natychmiastowo :) jeśli o mnie chodzi to obecnie zakupiłam L'Biotice :) zamierzam jej użyć ale słyszałam,że to straszny "zdzierak" więc nie wiem czy nie będą zbyt mocne na moją delikatną skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam na ich temat dużo dobrego, aż kuszą, żeby je kupić :)

    Pozdrawiam,
    > http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/ <

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja właśnie testowałam ostatnio skarpetki z L'biotici i efekt jest zaskakujący! Przez pierwszy tydzień nic sie nie działo, ale potem zaczęłam wręcz zrzucać skore! Teraz mam w końcu gładkie stopy i mam ambitny plan regularnie o nie dbać :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra