13:48

Yankee Candle Flowers in the Sun - tak pachnie szczęście


Chciałam. Naprawdę chciałam przyjść dziś do Was z wpisem kosmetycznym. Ale wosk Yankee Candle Flowers in the Sun tak pięknie pachniał przez folijkę, że nie wytrzymałam - musiałam go otworzyć. A jak już otworzyłam i wypaliłam, to postanowiłam przyjść i na świeżo się z Wami podzielić swoimi wrażeniami. Tym bardziej, że w taką pochmurną, deszczową niedzielę przyda się nam wszystkim odrobina słońca ;)

YANKEE CANDLE FLOWERS IN THE SUN

yankee candle q3 2016

Producent opisuje FLOWERS IN THE SUN  jako "promienny zapach słodkich kwiatowych pąków, przywołujący wspomnienie przechadzek po malowniczych, kolorowych ogrodach". 

W słonecznie żółtym wosku zamknięte zostały aromaty cytryny, pomarańczy, kwitnących azali, pąków róż, różowych lilii wodnych i słodkiego piżma. Całość opatrzono miłą dla oka etykietą z kwitnącą na żółto, skąpaną w słońcu łąką.
yankee candle q3 2016
Generalnie  nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem fanką kwiatowych zapachów. Większość z nich jest dla mnie nieprzyjemna - albo mdła, albo ostra i dusząca. Od czasu do czasu zdarza się jednak perełka, która zmienia moje nastawienie i tak właśnie było w przypadku tego zapachu.

Flowers in the Sun pachnie niezwykle delikatnie, słodko i przyjemnie. Zupełnie nie potrafię wyróżnić w nim konkretnych nut zapachowych, ale całość urzeka kobiecym, nieco romantycznym charakterem. Jest kwiatowo-owocowo, lekko, subtelnie. Całość raczej słodka, ale nie przesłodzona. Zapach w żadnym wypadku nie mdli i nie przytłacza, wręcz przeciwnie. Ma w sobie coś niezwykle kojącego i odprężającego. Relaksuje, wprowadza w stan błogości i spokoju ducha. Zupełnie tak, jabyśmy siedzieli na łące i słuchając szumu traw obserwowali zachód słońca, czując, że w naszym życiu wszystko układa się jak należy. Bardzo możliwe, że tak właśnie pachniałoby szczęście.
yankee candle q3 2016

Flowers in the Sun zdecydowanie należy do tych zapachów, które nie dominują w pomieszczeniu, a jedynie tworzą przyjemne tło, od czasu do czasu tylko wyraźniej dobiegając do naszego nosa. Z tego względu doskonale sprawdzi się u każdego, również zapachowych wrażliwców, którzy przy mocniejszych zapachach uskarżają się na różne dolegliwości.
yankee candle q3 2016

Podsumowując, zapach Flowers in the Sun to dla mnie bardzo przyjemne zaskoczenie i kolejny zapach z kolekcji Warm Summer Nights, który już marzy mi się w świecy.  Jeśli jeszcze nie mieliście okazji go poznać, to gorąco zachęcam by to zrobić - jestem pewna, że Was też zauroczy.

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

Pozdrawiam,
Ania

44 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak :) Nie wyobrażam sobie, żeby ten zapach mógł się komuś nie podobać :) No ale co nos to inne odczucia, więc najlepiej będzie jak sama sprawdzisz :)

      Usuń
  2. Dreamy Summer Nights i Flowers in the sun ciekawią mnie najbardziej z tej kolekcji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba są fantastyczne i oba marzą mi się w świecy <3 Mam nadzieję, że chciaż jeden z nich uda mi się przygarnąć jeszcze w tym miesiącu ;)

      Usuń
  3. Muszę sobie zapisywać Twoje polecenia - już kolejny wosk jest na liście!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mógłby mi się spodobać, poszukam go :) Obecnie zachwycam się Riviera Escape :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jeden z moich ulubionych zapachów na lato <3

    OdpowiedzUsuń
  6. kuszący zapach :)
    zdjęcia świetne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Aromaty cytryny i pomaranczy juz mnie kupily :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent obiecuje, że tam są, ale według mnie to takie bardziej cukierki Nimm2 jak już :)

      Usuń
  8. Cała kolekcja Q3 jest jeszcze przede mną, ale coś czuję, że wszystkie zapachy mnie urzekną. Mamy podobne gusta, więc pewnie i moja opinia na jego temat będzie podobna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie mamy podobne gusta zapachowe, więc myślę, że będziesz Q3 zachwycona równie mocno jak ja :D

      Usuń
  9. Na pewno pięknie pachnie, śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam jeszcze o tym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nowość jest :) Dopiero nieco ponad tydzień temu pojawił się u nas w sprzedaży :)

      Usuń
  11. samym opisem nie zauroczyłaś :-) również nie jestem szczególną fanka kwiatowych zapachów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to witaj w klubie :) Ten mimo wszystko polecam Ci jednak wypróbować, bo jest po prostu obłędny :)

      Usuń
  12. Taka dawka szczęścia by mi się przydała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Dziś też go palę od rana i od razu jakoś tak człowiekowi lepiej :)

      Usuń
  13. Sama grafika przekonuje do powąchania :), ja z kwiatowymi zapachami ostatanio bardzo się lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takim razie Flowers in the Sun to punkt obowiązkowy do wypróbowania :)

      Usuń
  14. hmm jestem zainteresowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Och to musi byc piekny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest :) Skoro mimo swojego żółtego koloru wylądował na mojej świecowej chciejliście, to coś musi być na rzeczy :D

      Usuń
  16. Po przeczytaniu recenzji czuję się skutecznie zachęcona do kupna tego wosku :) Zaciekawiłaś mnie tym zapachem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Mam nadzieję w takim razie, że się skusisz i że spodoba Ci się równie mocno jak mi :)

      Usuń
  17. Ja póki co zachwycam się Passionfruit Martini, już w świecy, bo Luby nie mógł się powstrzymać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, wciągnęło go :) Ja martini jeszcze nie odpalałam, zostawiłam je sobie na koniec :)

      Usuń
  18. Koniecznie muszę sprawdzić ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniały.Dokładnie taki jak w Pani opisie.Wypaliłam na jesieni z tęsknoty za latem.Magiczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś podziela moje odczucia <3

      Usuń
  20. Hmmm a ja długo go szukałam i w końcu jak kupiłam to sie rozczarowałam :D wyobrażałam go sobie do tego stopnia inaczej że aż nie mogłam uwierzyć że to ten wosk. Początkowo uznałam że może przeszedł jakimś innym, troche dałam mu sie przewietrzyć, ale nic. Pod folią też to samo i strasznie mnie drażnił na sucho więc uznałam że nie ma sensu go topić. Odsprzedałam, mam nadzieje że przyszły właściciel będzie zadowolony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nos to inne preferencje i odczucia, więc jak najbardziej rozumiem, że Tobie akurat mógł nie przypaść do gustu :) Powiem jednak szczerze, że testowanie starych zapachów w woskach to prawdziwa loteria - z doświadczenia wiem, że często one jednak wietrzeją, przechodzą innymi zapachami i czasem już niewiele mają wspólnego z oryginałem, szczególnie na sucho :/

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra