22:05

Woski zapachowe Cheerful Candle - kaszmir, lawenda z wanilią i kwitnące bzy


Jesień zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią nadchodzi sezon na intensywne palenie świec i wosków zapachowych. Jakiś czas temu otrzymałam do testów trzy zapachy mało znanej jeszcze w blogosferze marki Cheerful Candle i dziś przychodzę podzielić się z Wami moimi wrażeniami.

CHEERFUL CANDLE


Woski Cheerful Candle zamknięte są w wygodnych plastikowych pudełeczkach, które zapobiegają wietrzeniu i mieszaniu się zapachów oraz ułatwiają przechowywanie napoczętych wosków. Każdy wosk podzielony jest na sześć równych kostek. Każda kostka przewidziana jest na ok. 4 godziny palenia, a więc cały wosk zapewnia nam ok. 24h zapachowych doznań. Cena wosków Cheerful Candle to ok. 18,90 zł/56,8 g.

CHEERFUL CANDLE CASHMERE


CASHMERE to kremowa mieszanka nut drzewnych, wanilii i piżma, wzbogacona subtelną kwiatowo-cytrusową nutą w tle.

Cashmere to idealna propozycja na chłodne wieczory - ciepła, słodka i otulająca, niczym prawdziwy kaszmirowy szal, czy sweterek. Zapach niezwykle kobiecy, perfumeryjny, trochę przywodzi na myśl luksusowy płyn do płukania delikatnych tkanin. Na mnie działa bardzo kojąco i uwielbiam palić go wieczorami po ciężkim dniu. Świetnie nadaję się też jako tło podczas domowego spa - przy nim nawet najzwyklejsza maseczka nabiera znamion wyjątkowego zabiegu pielęgnacyjnego.

CHEERFUL CANDLE LAVENDER VANILLA


LAVENDER VANILLA to połączenie świeżo ściętej lawendy z wanilią, bergamotką, szałwią i drzewem cedrowym.

Lavender Vanilla to bardzo przyjemna kompozycja lawendy i wanilii, podszyta subtelną męską nutą. Zapach jest niezwykle ciepły i kojący - wycisza, relaksuje, niesie ze sobą spokój i poczucie bezpieczeństwa. Nieodparcie kojarzy się z silnymi męskimi ramionami, dającymi oparcie i schronienie. Na co dzień nie jestem wielką fanką męskich aromatów, ale ten zdecydowanie przypadł mi do gustu.

CHEERFUL CANDLE LILACS IN BLOOM


LILACS IN BLOOM to zapach kwitnącego bzu, dopełniony aromatem fiołków i konwalii.

Lilacs in Bloom to typowo kwiatowy aromat, idealnie odwzorowujący zapach kwitnącego bzu i jeśli ktoś jest miłośnikiem tego zapachu, to wosk z pewnością przypadnie mu do gustu. Ja niestety nie jestem fanką ani zapachu bzu, ani mocno kwiatowych aromatów jako takich, więc z Lilacs in Bloom zdecydowanie się nie polubiliśmy. 

Podsumowując, woski Cheerful Candle to kolejna godna uwagi alternatywa dla słynnych tart Yankee Candle. Zapachy są bardzo dobrze odwzorowane i idealnie wyważone, a dzięki podziałowi na kosteczki i plastikowym pudełeczkom, woski są wygodne w użytkowaniu i przechowywaniu. Na trzy zapachy, które do mnie trafiły dwa bardzo przypadły mi do gustu, co jest nie lada sukcesem i zdecydowanie mogę je Wam polecić. Trzeci zresztą też, ale pod warunkiem, że lubicie tego typu aromaty.

Woski zapachowe Cheerful Candle kupicie w sklepie ŚWIECE ZAPACHOWE.

Pozdrawiam,
Ania

32 komentarze:

  1. Cashmere bym chętnie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jest idealny na nadchodzącą jesień :)

      Usuń
  2. Muszę mieć ten o nazwie Cashmere ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bez musi pachnieć cudownie:)!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz zapach bzu, to na pewno Ci się spodoba :)

      Usuń
  4. Cashmere zaciekawił mnie najbardziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. To prawda :) YC jest najbardziej popularne, ale warto próbować też zapachy innych marek :)

      Usuń
  6. Cena trochę wysoka, ale podoba mi się opakowanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby przeliczyć godziny palenia to i tak wychodzą taniej niż YC :)

      Usuń
  7. Najchętniej wypróbowałabym Cashmere :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygował mnie ten o zapachu bzu, z kwiatowych aromatów tylko bez się u mnie sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pachnie bardzo realistycznie, więc myślę, że by Ci się spodobał :)

      Usuń
  9. myślę, że wszystkie bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takich cudów jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka Cheerful jeszcze nie jest tak popularna w blogosferze, ale myślę, że to kwestia czasu :)

      Usuń
  11. Wiedziałam gdy tylko ujrzałam Cahmere że jest on dla mnie stworzony, musze go mieć!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko za lawendę bym podziekowała :) Kocham bez więc chętnie sięgnę po ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że od razu jest podzielone na kostki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba takie rozwiązanie - jest bardzo wygodne :)

      Usuń
  14. Super metoda przechowywania. Wszystkie trzy zapachy mi się podobają, ale gdybym miała wybrać jeden, byłby to pewnie kaszmir.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, kaszmir to absolutny faworyt :)

      Usuń
  15. Wyglądają zachęcająco. U mnie na razie królują Kringle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż podchodzę do nich jak pies do jeża :D Muszę w końcu coś zamówić :)

      Usuń
    2. Warto. Zapachy są naprawdę intensywne i wydajne. Aqua chyba Wam się podobała. Teraz mam air fresh i w czasie palenia wyczuwam jakąś drażniącą nutę. Grey po pierwszych zachwytach na dłuższą metę jednak mnie zmęczył.
      Zaciekawiłaś mnie limitką Early sunrise z YC. Będę szukać.

      Usuń
  16. Nigdy nie miałam wosków tej firmy ! ciekawe produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka jeszcze nie jest tak popularna jak YC czy KC, ale warto ją wypróbować :)

      Usuń
  17. Jak na razie poznałam tylko woski YC, ale te wydają się kuszące :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra