08:00

5 kosmetyków wartych polecenia - ulubieńcy


Witajcie Kobietki :) Dziś przychodzę do Was z wpisem lekkim i przyjemnym, stosowanie do naszego święta, a mianowicie chciałabym pokazać Wam 5 kosmetyków wartych polecenia. Są to kosmetyki pielęgnacyjne, które w ciągu ostatnich kilku tygodni zaskarbiły sobie moją sympatię, zyskując tym samym miano ulubieńców. Zapraszam!
polecane kosmetyki pielęgnacja

SZAMPON INSIGHT ANTI-FRIZZ - okazał się być bardzo miłą odmianą po wersji Loss Control i choć na pełną opinię jest oczywiście jeszcze za wcześnie, to jednak pierwsze wspólne tygodnie zapowiadają bardzo obiecującą znajomość. Szampon pięknie pachnie, dobrze oczyszcza włosy, nie plącze. Mimo nawilżającego składu bogatego w masła i oleje roślinne, nie obciąża mojej lichej czupryny i nie spowodował szybszego przetłuszczania się włosów. Póki co jestem bardzo na tak i mam nadzieję, że tak już zostanie.
butelka szamponu insight anti-frizz

ORGANIQUE CZARNA ORCHIDEA - balsam z masłem shea to jeden z moich ulubionych produktów w ofercie marki i nowa wersja również mnie nie zawiodła. Balsam doskonale nawilża, odżywia i delikatnie natłuszcza skórę, przynosząc jej ukojenie i poczucie komfortu. Nowy zapach jest niezwykle kobiecy i zmysłowy, idealny na chłodne wieczory.
balsam z masłem shea organique

BALSAM DO UST EOS - kultowe jajeczko to produkt, do którego mam duży sentyment. To jeden z pierwszych produktów kupionych pod wpływem blogów kosmetycznych i youtube, kiedy jeszcze nie był u nas dostępny. Balsamy EOS nie są może mistrzami pielęgnacji (z problematyczną skórą ust sobie raczej nie poradzą), ale z pewnością są to dobre produkty, których używanie sprawia naprawdę dużą przyjemność. W połączeniu z czymś bardziej treściwym na noc, sprawdzają się naprawdę nieźle i od czasu do czasu lubię do nich wracać.

KREM POD OCZY MAKE ME BIO - lekki, nawilżający kremik z witaminą E i ekstraktem z ogórka. Lubię go za lekkość, nawilżenie, piękny różany zapach, wygodne i miłe dla oka opakowanie z pompką oraz naturalny skład. Nie jest to krem do zadać specjalnych, ale mi w zupełności wystarcza, przynajmniej na razie. Młodym dziewczynom i tym nieco starszym jako lekki, nawilżający krem pod makijaż z czystym sumieniem mogę polecić. Na pewno nie zawiedzie.
jajeczko eos i krem make me bio

ORIGINS CLEAR IMPROVEMENT - oczyszczająca maseczka na bazie węgla drzewnego z bambusa, białej glinki chińskiej i lecytyny. Przyjemna i łatwa w użyciu maseczka, idealna dla mojej przetłuszczającej, problematycznej cery. Ładnie oczyszcza buzię, zmniejsza widoczność porów, rozjaśnia i wyrównuje koloryt, a jednocześnie nie wysusza i nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Zdecydowanie warto mieć ją w kosmetyczce.
origins clear improvement maska

I to już wszystkie kosmetyki, które w ostatnich tygodniach podbiły moje serce. Jeśli znacie któryś z nich, koniecznie dajcie znać, czy też się polubiliście. No i oczywiście polecajcie Waszych ulubieńców :)

Pozdrawiam
Ania

42 komentarze:

  1. Mam odżywkę z tej serii i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywki jeszcze nie próbowałam, ale miałam maskę i była genialna :)

      Usuń
  2. miałam krem pod oczy z origins i bardzo mi pasował, chętnie sprawdziłabym też maseczkę :)
    balsam eos u mnie kompletnie sie nie sprawdził. dawałam mu kilka szans i nic poza krótkotrwały efekt nawilżenia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamy EOS pięknie wyglądają, pięknie pachną, mają świetne składy, ale niestety nie radzą sobie z wymagającą skórą ust. U mnie sprawdzają się w połączeniu ze stosowaniem czegoś mocniej odżywczego na noc. Nie mniej jednak lubię je, mam do nich sentyment i od czasu do czasu wracam :)

      Usuń
  3. Mam miętowo waniliowego eos'a i go uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wypróbować :) Kiedyś miałam tą klasyczną miętową wersję i bardzo ją polubiłam, miałam wrażenie, że nawilżała najlepiej ze wszystkich.

      Usuń
  4. Niestety nie znam żadnego.
    Wszystkiego najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eosowe balsamy bardzo lubię, ale ciągle je gubię :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak to, przecież one są duże :D Mi dzięki temu o wiele łatwiej znaleźć je w torebce niż klasyczny sztyft :D

      Usuń
  6. Też bardzo mi przypadł do gustu zapach balsamu organique:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę fajny :) Ale moim numerem 1 wciąż pozostaje magnolia :D

      Usuń
  7. Fajnych masz ulubieńców :-) balsam eos znam i bardzo lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. EOS bardzo lubię. Zaciekawiłaś mnie tą maską Origins :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo fajna, warto wypróbować :) Polecam te mniejsze opakowania 50 ml - są bardzo wydajne :)

      Usuń
  9. Nie znam żadnego z produktów, więc pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam balsamy do ciała z Organique. Aktualnie mam ten o zapachu truskawki i guawy. Pięknie pachnie owocami, aż chce się go zjeść! I do tego dobrze nawilża suchą skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją ulubioną wersją jest magnolia <3 Mogłabym go wąchać cały czas, o każdej porze roku i nigdy mi się nie nudzi :)

      Usuń
  11. Mam inną wersję kremu pod oczy Make Me Bio (marakuja), ale jeszcze czeka w zapasach na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa jak się sprawdzi :) Koniecznie daj znać, jak już nastanie jej kolej!

      Usuń
  12. Bardzo lubię szampony InSight, miałam już 3 rodzaje, ale niestety wersja AntiFrizz wysusza mi strasznie włosy, mimo że myję tylko skórę głowy. Zawsze cośtam spłynie, i po kilkukrotnym użyciu włosy stają się coraz bardziej suche. Za to uwielbiam Colored Hair, którego aktualnie używam i Hydrating Shampoo, polecam wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie nie zauważyłam u siebie takiego efektu :) Za to bardzo nie lubiłam wersji Loss Control - śmierdziała jak płyn do mycia naczyń, plątała włosy i wcale nie zmniejszała wypadania, za to zaczęła mi się od niej łuszczyć skóra głowy :/

      Usuń
  13. O szamponach InSight słyszałam same pozytywne słowa więc z chęcią je wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten szampon mnie bardzo zaintrygował ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pierwsze wrażenie zrobił na mnie bardzo pozytywne :) Jak poużywam dłużej to dam znać jak się sprawdza :)

      Usuń
  15. Krem pod oczy chętnie poznam bliżej:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie Eos to jedno wielkie nieporozumienie, on tylko ładnie pachnie i słodko smakuje ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie przesadzaj, nawilża też ;) Może nie jakoś super, ale jednak :)

      Usuń
  17. Eos bardzo lubie i mam do niego sentyment. A co do kremu z MakeMeBio to dla mnie jest od zbyt lekki na noc i używam go tylko rano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wystarcza, ale też przyznaję, że nie mam większych problemów ze skórą wokół oczu. No i na noc nakładam nieco grubszą warstwę :)

      Usuń
  18. Wlasnie dostałam EOSa od koleżanki o zapachu wanilii i bardzo mi się spodobał. Musze w końcu wypróbować szamponu od Insight :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że EOS Ci podpasował :) Ja generalnie też je bardzo lubię, choć nie są idealne :)

      Usuń
  19. na tą maseczkę z origins mam ogromną ochotę, a krem pod oczy u mnie się nie sprawdził za słabo nawilżał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wystarcza, ale jak wspomniałam to lekki kremik, więc wierzę, że dla wymagającej skóry może być za słaby :)

      Usuń
  20. Cieszę się że Anti-frizz lepiej się u Ciebie sprawdza, sama mam go i uwielbiam za działanie i zapach. Jest mega wydajny, ale mam nadzieję że kiedyś go skończę hahaha :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo powiem Ci, że mogliby zrobić mniejszą pojemność 200 czy 250 ml. Taka buteleczka byłaby w sam raz na wypróbowanie, a tak przy takiej dużej butli to różnie bywa...

      Usuń
  21. Niestety nie znam żadnego z tych kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam wielką ochotę na maseczki Origins. Kusi mnie ta oczyszczająca i zielona ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Anti-Frizz uwielbiam chociażby za zapach :-D U mnie fajnie sprawdza się do mocniejszego oczyszczenia, czy do wypłukania z włosów peelingu do skóry głowy. Origins swoimi maseczkami bardzo mnie kusi, a ten rok zapowiada się u mnie bardzo maseczkowy :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja się bałam, że przez zawartość maseł i olejków szampon będzie obciążał włosy, a tymczasem on naprawdę dobrze oczyszcza. Normalnie myję włosy co 2 dni, a po nim nawet trzeciego dnia wciąż wyglądają dobrze.

      Usuń
  24. Waxaan ku siin daawooyinka lagu daweeyo dhibaatooyinka caafimaad ee kala duwan, iyadoo la isticmaalayo daroogada ah oo la siiyo iyo miraha dawayn kartaa cudurka si buuxda.

    Obat Jantung Bocor Anak
    Obat Lipoma
    Obat Panu Di Apotik
    Obat Gerd
    Obat Herbal Alami
    Obat Epilepsi

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra