19:29

Yankee Candle A Calm & Quiet Place Q1 2018


Witajcie Kochani :) W środowy wieczór przychodzę do Was z recenzją drugiego zapachu z nowej kolekcji Yankee Candle Enjoy The Simple Things na wiosnę 2018. Tym razem zapraszam Was do cichego i przytulnego miejsca z zapachem Yankee Candle A Calm & Quiet Place.

YANKEE CANDLE A CALM & QUIET PLACE


a calm & quiet place yankee candle q1 2018

Yankee Candle A Calm & Quiet Place to najbardziej stonowany i dorosły zapach z kolekcji. Producent opisuje go następująco:

Stworzony do kontemplacji, niezwykle zrównoważony zapach, złożony z pozostających w idealnej harmonii delikatnego jaśminu, ciepłego piżma i eterycznej paczuli.

 

NUTY ZAPACHOWE


Nuty głowy: liść mandarynki
Nuty serca: jaśmin, drzewo cedrowe
Nuty bazy: paczula, drzewo sandałowe, bursztynowe piżmo

duża świeca yankee candle a calm & quiet place

 

WYGLĄD I ETYKIETA


Wizualnie świeca jest naprawdę piękna! Błękitno-szary wosk i etykieta z przytulnym kącikiem przy oknie tworzą niezwykle spokojną i neutralną całość. Dzięki nim świeca będzie się doskonale prezentować w absolutnie każdym wnętrzu.

etykieta świecy yankee candle a calm & quiet place

ZAPACH I MOC


A Calm & Quiet Place Yankee Candle to piękny, perfumowy zapach - słodki, ciepły i otulający, z wyraźnym kwiatowym podbiciem. Na wąchającego działa dokładnie tak, jak chciał tego producent. Relaksuje, odpręża, łagodzi stres i koi nerwy.

Moc zapachu w dużej świecy niestety jest jego największą wadą. A Calm & Quiet Place jest zapachem bardzo delikatnym. Na chwilę obecną jego moc porównałabym do Warm Cashmere z jesiennej kolekcji. Po 4 paleniach niestety nie zanosi się żeby świeca miała się jeszcze rozkręcić.

świeca yankee candle a calm & quiet place

MOJA OPINIA


Podsumowując, Yankee Candle A Calm & Quiet Place to przepiękny, relaksujący zapach. Ciepły, otulający - idealny do palenia właśnie teraz, w oczekiwaniu na wiosnę. Niestety moc zapachu jest równie delikatna i eteryczna jak jego warstwa wizualna, dlatego bardzo go polecam, ale tylko osobom o wrażliwym węchu, które nie mają problemu z wyczuwaniem nawet najsubtelniejszych zapachów.

Poznaliście już A Calm & Quiet Place Yankee Candle z nowej wiosennej kolekcji? 

Pozdrawiam
Ania

Pozostałe zapachy z kolekcji Enjoy The Simple Things:

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

21 komentarzy:

  1. wygląda super, czekam na wosk ale po Twoim opisie raczej na świecę się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jeśli wolisz mocne zapachy, to raczej świeca nie przypadłaby Ci do gustu :/ Nie mniej jednak jak przetestujesz wosk, daj znać co sądzisz o samym zapachu jako takim :)

      Usuń
    2. skusiłam się na świecę, i jestem zachwycona. Toż to idealnie odwzorowany zapach moich ulubionych perfum black opium ysl <3 moc w mojej świecy - palę w sweterku i w latarence bardzo dobra, wyczuwalna świetnie w całym salonie i wychodząca na przedpokój :D

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę w takim razie, że zarówno zapach, jak i moc świecy przypadła Ci do gustu <3 Widzisz, jak to jednak czasem trzeba zaryzykować i sprawdzić wszystko na własnym nosie :)

      Usuń
  2. To chyba dla mnie :). Szczęśliwego Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i wzajemnie! A zapach polecam wypróbować, bo naprawdę ma swój nieodparty urok :)

      Usuń
  3. Kurczę... chciałam skusić się na wszystkie 4 w dużych słojach, a teraz na tę nie mam ochoty :(Stop słabiakom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No delikatny jest zapach, taki jego urok... Nie mniej jednak mi się on bardzo podoba <3

      Usuń
  4. Nie jestem pewna co do nuty jaśminu :/ Średnio lubie ten zapach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... tutaj czuć go całkiem wyraźnie na sucho, ale w paleniu wydaje mi się, że już tak nie wybija się na pierwszy plan :)Wiadomo jednak, że każdy nos jest inny, więc musiałabyś sama wypróbować czy będzie Ci tutaj ta nuta przeszkadzać...

      Usuń
  5. Kupiłam ten wosk i niestety muszę go oddać. Okropnie perfumowany killer, rozbolała mnie głowa i musiałam zgasić kominek..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, aż tak? W świecy zapach jest delikatny i właśnie zastanawiałam się jak z woskiem. Chyba z ciekawości kupię jeden na spróbowanie, skoro mówisz, że taki mocny :)

      Usuń
  6. Wygląda pięknie i opis zapachu jest również kuszący. Często niestety tak bywa, że kiedy chcemy coś subtelnego to po odpaleniu świecy zapach jest minimalnie wyczuwalny. Całkiem inaczej jest z mocnymi zapachami.. Dają tak mocno, że głowa boli ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest :) Ale ja osobiście już wolę delikatne zapachy niż killery :D

      Usuń
  7. oj pokładam w nim spore nadzieje! wydaje mi się bardzo "mój" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty chyba podobnie jak ja nie masz problemów z wyczuwaniem delikatnych zapachów, więc jest szansa, że się polubicie :)

      Usuń
  8. Niby zapach miałby szansę się u mnie sprawdzić, ale wolę intensywniejsze, wiec raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dla mnie ten zapach jest delikatny... Nie mniej jednak ja zawsze polecam wypróbować zapach na własnym nosie, zanim się go skreśli, bo jednak każdy odbiera zapachy i ich moc nieco inaczej :) Zawsze można kupić wosk np. do spółki z koleżanką :)

      Usuń
  9. Łoo mamuniu, pierwszy Yankee, którego pokochałam. Jak na razie palę wosk i zastanawiam się nad świecą, ale obawiam się małej mocy :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamietam, ze na pierwszych zakupach go pominęłam. Ale będąc w pobliżu Mydlarnii po raz drugi, nie mogłam się po niego nie wrócić. Coś było w nim, co ciągnie do siebie. Teraz czeka cierpliwie na swoj czas w kominku. Zobaczymy czy skusił mnie na darmo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wrzucisz do kominka, daj znać jak wrażenia :) Ja bardzo polubiłam ten zapach, ma w sobie coś kojącego <3

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra