16:02

Relacja z wycieczki do fabryki Yankee Candle w Czechach


Jeśli śledzicie mnie na Instagramie, to wiecie, że miniony weekend minął mi bardzo intensywnie! Na zaproszenie Grupy Zachodniej, dystrybutora Yankee Candle w Polsce, wzięłam udział w wycieczce do fabryki Yankee Candle w Czechach, gdzie na własne oczy mogłam przekonać się jak powstają moje ukochane świece zapachowe. Dziś zapraszam Was na krótką relację z wyjazdu :)

zdjęcie pod fabryką yankee candle w czechach
*Pamiątkowe zdjęcie pod fabryką Yankee Candle w Czechach. Od lewej: Paweł (Na świeczniku), ja, Monika (Woskomania), Kuba i Przemek (Markowe Świece).

Fabryka Yankee Candle w Czechach


Fabryka Yankee Candle w Czechach powstała w 2016 roku i zlokalizowana jest w miejscowości




36 komentarzy:

  1. Zazdroszczę takiej fajnej przygody! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Było naprawdę niesamowicie <3

      Usuń
  2. Nie mam słów, które mogłyby wyrazić to, jak bardzo Wam tego wyjazdu zazdroszczę ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Martynko :* Sama jeszcze nie mogę w to uwierzyć!

      Usuń
  3. Ania gratuluję takiej wyprawy, po samym tekście widać że bawiłaś się świetnie :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu :* Dla takiego świecowego freaka jak ja, to była naprawdę niesamowita przygoda!

      Usuń
  4. Aniu, tak jak pisałam na instagramie - cieszę się z Twojego szczęścia - to na pewno jak Golden Ticket w Fabryce YC :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz dziękuję Gosiu :* To było naprawdę niesamowite przeżycie, ciągle jeszcze w to nie dowierzam i nie mogę poukładać sobie tego w jedną, logiczną całość. Mam wrażenie jakby wszystko mi się przyśniło :D

      Usuń
  5. Ojj :) Ale fajnie, że przeżyłaś tą przygodę :) Nie ma to jak zobaczyć ,,jak to jest zrobione".
    Życzę kolejnych takich przygód :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana! Przeżycie było naprawdę niesamowite, fabryka robi wrażenie :) Teraz trzeba się podszkolić z języka, bo marzy mi się odwiedzić jeszcze Yankee Candle Village w USA <3

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tynko :* W imieniu swoim i pozostałych <3

      Usuń
  7. Ale czad! Fajnie zobaczyć to wszystko z bliska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, widok tylu świec, proces ich powstawania - to wszystko robi ogromne wrażenie!

      Usuń
  8. Świetna wycieczka, a jakie wspomnienia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na całe życie <3 Następne marzenie - odwiedzić Yankee Candle Village w USA :)

      Usuń
  9. Zazdroszczę wycieczki, przepiękne widoki :) Nie widzę różnicy na zdjęciach w świeczkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej chodzi o zapach, zdjęcia tylko tak porównawczo, gdzie na etykiecie szukać informacji o kraju produkcji. Niektórzy twierdzą, że świece z Czech słabiej pachną, a tym czasem ilość olejków eterycznych jest ściśle określona i nie ma prawa się różnić :)

      Usuń
    2. Hej!

      Mieszkam w Szwecji i tutaj YC jest tylko z produkcji z USA Skusiły mnie tańsze ceny w Polsce kupiłam mój ulubiony zapach Warm Cashmere. Niestety zapachy się różnią. Sam kolor świecy jest jaśniejszy. A zapach cóż bardziej słodki i brak mu tej ciemnej goryczki. Także ogromna załamka, że na Europę wypuszczają moim zdaniem gorszy produkt.

      Usuń
    3. A jesteś pewna, że nie pomyliłaś przypadkiem dwóch zapachów - Warm Cashmere i Warm Luxe Cashmere? Pierwszy wyszedł w zeszłym roku na Europę, drugi na USA i są to dwie zupełnie różne kompozycje.

      Usuń
    4. Hej! Niestety nie. Nie chcę być nieuprzejma, ale daltonistką nie jestem jeszcze. A ten zapach o którym piszesz ma barwę niebieską. Warm Cashmere jest beżowy. Duży minus dla producenta, że tak traktuje konsumentów z Europy. To jest jawne oszustwo. Ale czy się złamię i przestanę kupować świece to nie wiem. Zakupiłam jeszcze inne zapachy YC i sprawdzę w ich tutaj butiku czy te też się różnią.

      Pozdrawiam

      Patrycja

      Usuń
    5. Nie posądzam Cię o daltonizm - wolałam się upewnić, bo nazwy są podobne i wierz mi, że bardzo często spotykam się z tego typu pomyłkami. Stąd moje pytanie. Co do różnic w zapachu ciężko mi się ustosunkować, bo niestety miałam do czynienia tylko z jednym egzemplarzem tej świecy - produkcji USA. Ale z ciekawości poszukam tego zapachu z produkcji Czeskiej i zgłębię temat.

      Usuń
  10. Zaprosili tam odpowiednią osobę, choć nie powiem, że sama nie chciałabym się tam znaleźć :) Zastanawiam się czy ta fsbryka otwiera się do zwiedzania z takich okazji jak np noc muzeów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chyba raczej nie :/ Z tego co wiem, byliśmy pierwszą taką grupą z zewnątrz. Ale kto wie, może kiedyś :)

      Usuń
  11. Ale extra! Nie wiedziała, że w Czechach jest fabryka YC. Świetne posunięcie marki z pomysłem zaproszenia blogerów do swojej siedziby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabryka w Czechach to dość świeża sprawa, produkcja ruszyła dopiero rok temu :) Bardzo się cieszę, że mogłam ją zobaczyć :)

      Usuń
  12. Bardzo, pozytywnie zazdroszcze Ci tego wypadu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To było naprawdę niezwykłe przeżycie :)

      Usuń
  13. Super doświadczenie i na pewno zapamiętasz je na lata. Ja bym się cieszyła z samego noclegu w tym zamku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zamku niestety nie dane nam było nocować, a szkoda, bo było w nim naprawdę pięknie <3 Widoki dookoła były naprawdę nieziemskie! Jedyny minus to wspinaczka, bo autokar niestety nie dał rady na wzgórze podjechać :D

      Usuń
  14. to się nazywa przygoda! Super doswiadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezapomniane, szczególnie dla takiego świecowego freaka jak ja :D

      Usuń
  15. Fantastyczna wycieczka! Te świecie są wyjątkowe, uwielbiam ich zapachy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też <3 Od czasu do czasu testuję też inne marki i niektóre zapachy naprawdę bardzo lubię, ale nie ukrywam, że to właśnie Yankee odpowiadają mi najbardziej - i zapachowo i wizualnie <3

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra