13:02

Zużycia lipca - Inglot, MAC, Chanel i inne


Sobota to w całej Polsce dzień sprzątania ;) Aby tradycji stało się za dość i ja wzięłam się dziś za porządki (kosmetyczne) i przygotowałam dla Was nowy projekt denko. Jeśli jesteście ciekawi jakie kosmetyki zużyłam w lipcu, to serdecznie zapraszam na przegląd zużyć i garść mini recenzji. Wśród pustych opakowań znalazły się zarówno kosmetyki pielęgnacyjne (naturalne, apteczne i drogeryjne), jak i perfumy czy kolorówka, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Chodźcie!

Projekt denko - lipiec 2018


szampon organique, żel pod prysznic yope

Organique Anti-Age szampon do włosów

Szampon do włosów Organique Anti-Age jest ze mną od blisko roku! Delikatnie oczyszcza, dobrze się pieni, nie plącze włosów, nie powoduje swędzenia skóry głowy. Doskonale nawilża i wygładza włosy, nie muszę po nim stosować maski ani odżywki, a włosy dobrze się układają, są miękkie i miłe w dotyku.

Yope Geranium naturalny żel pod prysznic

Bardzo przyjemny żel pod prysznic - naturalny, łatwo dostępny, wydajny i w przystępnej cenie. Wersja Geranium pachnie olejkiem geraniowym, świeżo i bardzo przyjemnie. Wygodne opakowanie z pompką ułatwia dozowanie produktu pod prysznicem.

kosmetyki do pielęgnacji włosów

Green Pharmacy jedwab w płynie serum na łamliwe końcówki

Mój ulubieniec jeśli chodzi o zabezpieczanie końcówek. Oprócz silikonów zawiera w składzie pielęgnujące olejki, pięknie pachnie i jest bardzo wydajny.

Bionigree odżywka nawilżająca do włosów i skóry głowy

Odżywka Bionigree to produkt wart wypróbowania, szczególnie dla osób mających problemy z suchością i łuszczeniem skórą głowy. Kosmetyk nie obciąża włosów, dobrze radzi sobie z nawilżaniem, zapewniając efekt wygładzonych i miękkich w dotyku włosów.

L'Biotica Biovax Opuntia Oil & Mango

Bardzo treściwa maska, która powinna sprawdzić się na grubych, suchych i sztywnych włosach. Moje cienkie piórka zdarzało jej się obciążać, szczególnie jeśli przesadziłam z ilością, czasem trzymania czy częstotliwością stosowania. Nie mniej jednak bardzo ją lubiłam i myślę, że jeszcze będę wracać. Miała piękny, owocowy zapach!

tonik under twenty, płyn facelle, krem la roche posay cicaplast baume b5 spf 50

La Roche Posay Cicaplast Baume B5 SPF50

La Roche-Posay Cicaplast Baume B5 SPF50 to moje ostatnie odkrycie w pielęgnacji skóry z AZS i alergią na słońce. Łagodzi swędzenie, zmniejsza zaczerwienienie, przyspiesza gojenie naskórka i co najważniejsze, chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Nowe opakowanie w użyciu.

Under Twenty aktywny tonik głęboko oczyszczający i zwężający pory

Powrót do przeszłości, czyli tonik, po który chętnie sięgałam w szkole średniej i na studiach. Okazało się, że po trzydziestce też się sprawdza świetnie! Stosowany regularnie naprawdę pomaga utrzymać cerę trądzikową w ryzach. Nowa buteleczka stoi już w łazience.

Facelle Intim Aloe Vera

Facelle płyn do higieny intymnej to tani i wielofunkcyjny produkt o przyjemnym, delikatnym zapachu. Świetnie się sprawdza nie tylko do higieny intymnej, ale też jako żel pod prysznic, szampon do włosów i szampon do mycia pędzli. Kolejna buteleczka już w użyciu.

róż mac well dressed, szminka mac bombshell, bibułki matujące inglot

MAC Well Dressed

Jesteście ze mnie dumni? Bo ja z siebie bardzo! W końcu zdenkować róż wcale nie jest łatwo! MAC Well Dressed to chyba jeden z najbardziej kultowych produktów w swojej kategorii. Piękny, chłodny odcień o satynowym wykończeniu, pigmentacja, która nie pozwoli zrobić sobie krzywdy nawet osobie początkującej i całodniowa trwałość - czy można chcieć czegoś więcej? Naprawdę bardzo, bardzo go lubiłam 💓

MAC Bombshell

Pomadkę MAC Bombshell zużyłabym już dawno, ale był taki czas, że mocno ją oszczędzałam. Zdecydowanie jedna z najlepszych szminek jakie miałam i na pewno jeszcze do niej wrócę. Piękny różowy odcień ze złotym shimmerem w wykończeniu Frost. Ładnie trzymała się na ustach, nie wysuszała. Mój absolutny ulubieniec na wiosnę!

Inglot bibułki matujące

Chusteczki matujące Inglot to mój must have już od wielu lat. Skutecznie ściągają z buzi nadmiar sebum, nie niszcząc przy tym makijażu i nie są nasączone żadnym pudrem. Jedyną ich wadą jest opakowanie, które szybko się niszczy podczas noszenia w torebce. Mimo to i tak je uwielbiam!

perfumy na wiosnę i lato chanel chance eau tendre, d&g l'imperatrice, jimmy choo l'eau

Jimmy Choo L'Eau

Jimmy Choo L'Eau to lekki, świeży zapach idealny na wiosnę i lato. Nuty zapachowe bergamotki, kwiatu hibiskusa, nektarynki, piwonii, drzewa cedrowego i piżma tworzą piękną, kobiecą kompozycję, pełną radości i optymizmu.

D&G L'Imperatrice

Bardzo popularny i powszechnie zachwalany zapach. Świeży, ale z nutką słodyczy, mocno owocowy i bardzo radosny, doskonale sprawdzał się w upalne dni. Nuty zapachowe rabarbaru, czerwonej porzeczki, kiwi, cyklamenu, arbuza, piżma, drzewa sandałowego i drzewo grejpfrutowego stworzyły razem fajny, energetyczny i wibrujący zapach.

Chanel Chance Eau Tendre

O ile dwa poprzednie zapachy były dla mnie raczej miłymi, jednorazowymi przygodami, o tyle Chanel Chance Eau Tendre to mój zapach życia 💖 Za każdym razem gdy podnoszę korek zachwycam się tym zapachem tak samo jak podczas pierwszego spotkania w perfumerii kilka lat temu. Gdybym miała wybrać jeden jedyny zapach i używać go do końca życia to byłby to właśnie Chanel Chance Eau Tendre.

I to już wszystkie produkty, z którymi pożegnałam się w ubiegłym miesiącu. A jak tam Wasze lipcowe zużycia?

Pozdrawiam
Ania

9 komentarzy:

  1. Ten jedwab w płynie też swego czasu używałam, miło go wspominam:) Chance to dla mnie 100% kobiecości. Kobiety pewnej siebie, ale delikatnej:) Odkąd zużyłam ostatnią kropelkę szkoda mi pieniędzy na kolejny flakon:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żałuj sobie, za piękne są ;) Ja nawet nie wiem ile buteleczek tych perfum już zużyłam, ale wracam do nich non stop. Teraz też już mam nowy flakonik - rodzice sprezentowali mi na imieniny <3

      Usuń
  2. Bardzo lubiłam klasyczną wersję Jimmy Choo. Muszę w perfumerii powąchać tę , którą zużyłaś . Myslę, że również mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyka i ja uwielbiam i praktycznie co roku wracam do niego jesienią/zimą <3

      Usuń
  3. Zdenkować róż to prawdziwy wyczyn :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne kosmetyki i perfumy, piękne zdjęcia! Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie wszystkie produkty co przedstawiłaś są dla mnie interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maskę z L'biotica wspominam miło i ten cudowny zapach ;). Jestem w szoku, trzy flakony, a ja przez całe swoje życie 2 zużyłam :P.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra