Happy Booster Glow & Mood Boosting Blush w odcieniu Natural to mój pierwszy i jedyny produkt marki Physicians Formula. Wygrałam go w rozdaniu u Kasi z bloga Kolczyki Izoldy prawie osiem miesięcy temu i myślę, że trwająca Walentynkowa gorączka to idealny czas żeby go Wam pokazać.
Samo opakowanie różu nie zachwyca. Błyszczący, ciemnoróżowy plastik i przeźroczyste wieczko z nazwą firmy przywodzą na myśl zabawkowe kosmetyki dla małych dziewczynek. W podwójnym dnie ukryte jest lusterko i mały pędzelek, który raczej nam się do niczego nie przyda. Jednak w tej, umówmy się dość tandetnej oprawie, skrywa się prawdziwy skarb.
Róż od pierwszego spojrzenia ujmuje pięknym tłoczeniem w serduszka o różnych rozmiarach i kolorach. Znajdziemy tu kilka odcieni beżu i różu, wszystkie wypełnione po brzegi ślicznie mieniącymi się drobinkami. Po zmieszaniu tworzą na skórze bardzo naturalny efekt zdrowego rumieńca i pięknie rozświetlają lico. Pigmentacja serduszek jest zróżnicowana i w większości nie powala, więc nie musimy się obawiać, że zrobimy sobie krzywdę. Spokojnie możemy dokładać kolejne porcje koloru, aż uzyskamy satysfakcjonujący nas efekt.
Co ważne róż nie pyli, nie uczula i nie zapycha. Trwałość ma całkiem dobrą, choć u mnie jest ona ściśle związana z ilością nałożonego produktu. Pojedyncze, delikatne muśnięcie kolorem potrafi bez ostrzeżenia zniknąć po kilku godzinach, ale już 2-3 cienkie warstwy różu zostaną z nami do końca dnia. Na buzi prezentuje się następująco:
Podsumowując, bardzo polubiłam ten róż. Pomijając opakowanie jest to produkt naprawdę dobrej jakości, a tłoczonym serduszkom trudno odmówić uroku. Wystarczy wyjąć go z szuflady i już na sam ich widok człowiek zaczyna się uśmiechać :) Generalnie produkty Physicians Formula nie są dostępne w Polsce, ale z tego co wyczytałam można je czasem znaleźć na allegro czy w TK Maxxie. Jeśli więc kiedyś traficie gdzieś na ten uroczy róż, to jak najbardziej polecam.
Podsumowując, bardzo polubiłam ten róż. Pomijając opakowanie jest to produkt naprawdę dobrej jakości, a tłoczonym serduszkom trudno odmówić uroku. Wystarczy wyjąć go z szuflady i już na sam ich widok człowiek zaczyna się uśmiechać :) Generalnie produkty Physicians Formula nie są dostępne w Polsce, ale z tego co wyczytałam można je czasem znaleźć na allegro czy w TK Maxxie. Jeśli więc kiedyś traficie gdzieś na ten uroczy róż, to jak najbardziej polecam.
Pozdrawiam,
Ania
Ładnie się prezentuje;)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam na niego straszną ochotę, te serduszka do mnie krzyczą;)
OdpowiedzUsuńPiękne są :) Jak do mnie przyszedł, to długo nie mogłam przestać się na niego gapić :D
UsuńWidzialam kiedys ten roz w TKMaxxie i bardzo zaluje ze nie kupilam bo naprawde wyglada fajnie. PF mialam kiedys puder w kamieniu i bym naprawde niebianski godny polecenia :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś uda Ci się na niego trafić. Pudru nie miałam, ale jeśli spotkam z pewnością przygarnę ;)
UsuńŚliczne te serduszka!:)
OdpowiedzUsuńRobią cały efekt :)
UsuńUroczy ;)
OdpowiedzUsuńOjjj... bardzo mi się podoba... takie śłitaśne cacka to ja lubię! Cerę masz ładną... cóż... Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNie ma czego :) Cera to zasługa kremu BB :) Po zmyciu makeupu nie jest już tak różowo ;)
Usuńale piekny :)
OdpowiedzUsuńMam ten róż, ale wydaje mi się, że w innym odcieniu :) te serduszka są przeurocze ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, bo odcieni jest kilka :) Opisywałaś go już na blogu?
UsuńMiałam bronzer tej firmy, ale poza tloczeniem
OdpowiedzUsuńNie przypadł mi do gustu
Szkoda :/ Ja generalnie nie lubię bronzerów, więc pewnie i u mnie by się nie sprawdził. We wszystkich wyglądam jakbym była brudna :/
UsuńTa marka wie w jaki sposób przykuć damskie spojrzenie. Większość ich kosmetyków podoba mi się wizualnie, ale na żaden jeszcze się nie skusiłam. Róż ma piękny odcień, przypomina mi na zdjęciu MAC Dainty. Można je porównać?
OdpowiedzUsuńCiężko mi powiedzieć, bo nie mam Dainty w swojej kolekcji. Ale bardzo mi się podoba i wisi już długo na mojej liście, więc jak wreszcie go kupię, to dam znać, czy są podobne.
UsuńWydawało mi się że masz, stąd moje pytanie ;)
UsuńSłodko wygląda w opakowaniu i bardzo ładnie prezentuje się na licu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoja tłusta cera niezbyt przepada za takimi świetlistymi różami :(
OdpowiedzUsuńJa też mam tłustą cerę, ale lubię właśnie połyskujące róże. W matach źle się czuję, mam wrażenie, że mnie postarzają ;)
UsuńUroczo wygląda w opakowaniu i bardzo ładnie na skórze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńale przecudne serduszka i ładnie wygląda na skórze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześlicznie w nim wyglądasz, bardzo Ci pasuje, taki delikatny i dziewczęcy. Cieszę się, że się ładnie nosi ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja się cieszę, że dzięki Tobie miałam okazję go testować :) Jeszcze raz Ci bardzo dziękuję :*
Usuńale opakowanie:):) śliczne, a te serduszka:):)
OdpowiedzUsuńSerduszka wymiatają :D
UsuńSliczny, pasuje Ci taki kolorek :) Ja uwielbiam jak kosmetyk jest ladnie zrobiony :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Praktyka praktyką, ale miło jak produkt dodatkowo cieszy oczy :)
UsuńCudny! I w opakowaniu i na twarzy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Cieszę się, że się podoba :)
UsuńUrocze te serduszka! A sam róż bardzo ładnie i dziewczęco się prezentuje :) Do tej pory nie słyszałam nawet o kosmetykach tej marki :)
OdpowiedzUsuńMarka nie jest u nas popularna, niestety. Mi wcześniej nazwa obiła się o uszy gdzieś na youtubie, ale ten róż to pierwszy ich produkt z jakim się spotkałam.
UsuńPięknie wygląda w opakowaniu
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPiękny jest, zdecydowanie przyciąga wzrok :)
UsuńPiękny :) Może gdzieś upoluje :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Jak wspomniałam czasem pojawia się na allegro albo w TK Maxxie, więc warto próbować :)
Usuńzachwyca już samym wyglądem!
OdpowiedzUsuńPrawda? Marka wie, co podoba się kobietom ;)
Usuńte serduszka są tak przeurocze, że kupiłabym róż już dla samego dizajnu :D
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :) Naprawdę cieszy oczy, z początku aż żal mi było go używać :D
Usuńślicznie wygląda!
OdpowiedzUsuńŚliczny róż. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Rewelacyjnie się prezentuje i tak się zastanawiam czy sama się na niego nie skusze.
OdpowiedzUsuńJak tylko gdzieś upolujesz, to jak najbardziej polecam :)
Usuńkocham produkty z PF :):):)
OdpowiedzUsuńJa niestety ich nie znam, poza tym jednym produktem :/ Zdradź proszę, co jeszcze marka ma w ofercie godnego uwagi :)
UsuńU nas tez niestety nie ma tej firmy :(
OdpowiedzUsuńRóz wyglada super i bardzo ladnie sie na buzce prezentuje :)
No z tego co wyczytałam, to ich produkty są dostępne tylko w Stanach, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, więc szału nie ma :/
UsuńTrzeba przyznać, że tłoczenie po prostu urocze :))
UsuńTrochę późno, ale... Ich kosmetyki są dostępne w Douglasie. Mam bronzer - nie mogłam się oprzeć pięknemu tłoczeniu :-)
OdpowiedzUsuń