Po 4 latach codziennego użytkowania moja torebka o bag jest już nieco sfatygowana, więc pod pretekstem Dnia Kobiet postanowiłam sprawić sobie na wiosnę nową torebkę. Zależało mi na klasycznej czarnej shopperce, dość dużej i pojemnej, porządnie wykonanej, ale też dostępnej w przystępnej cenie. Swoją uwagę skupiłam więc na dwóch popularnych polskich markach - Ochnik i Wittchen.
Torebka Ochnik
W Ochniku upatrzyłam sobie model TORES. Na stronie prezentował się naprawdę ładnie i bardzo podobnie do modelu, który miała moja koleżanka, a który strasznie mi się u niej podobał. Cena wyjściowa torebki to 579 zł, ja zamówiłam ją na wyprzedaży za 299 zł, ale jak się niestety okazało torebka zupełnie nie jest warta nawet tej obniżonej ceny.
Pomijam zupełnie fakt, że sam produkt na żywo prezentował się dużo mniej korzystnie niż na zdjęciach i zwyczajnie mi się nie podobał, ale niestety torebka okazała się też słabej jakości. Skóra pachniała chemią, suwaki były toporne i sprawiały wrażenie jakby się zaraz miały rozlecieć. Podszewka przypominała w dotyku ceratę i, o zgrozo, była tak krzywo i niechlujnie podszyta, że to już przelało szalę goryczy...
Zwroty Ochnik
W zasadzie zaraz następnego dnia wypełniłam formularz zwrotu i odesłałam torebkę do sklepu. Z procedurą zwrotu nie było najmniejszego problemu. Wszystko przebiegło szybko i sprawnie. Wieczorem wysłałam maila z informacją o odstąpieniu od umowy, następnego dnia rano już dostałam odpowiedź. Paczka ze zwracaną torebką dotarła do sklepu w poniedziałek, a w środę już miałam na koncie pieniądze. Także chociaż pod tym względem Ochnik wypadł na plus...
Torebka Wittchen
Po rozczarowaniu pierwszym nieudanym zakupem wróciłam do opcji numer dwa i zamówiłam torebkę Wittchen. Zdecydowałam się na model 87-4E-412-1 z kolekcji Elegance. Torebka na żywo prezentuje się równie ładnie jak na zdjęciach w sklepie. Skóra ma neutralny zapach, delikatniejszą fakturę, suwaki chodzą gładko. Wszystkie elementy zostały wykonane starannie i z dbałością o szczegóły.
Torebka Wittchen jest lekka i pojemna, spokojnie mieszczę w niej wszystko czego potrzebuję na co dzień do pracy, a i niewielkie zakupy też się spokojnie mieszczą. Pasek przez ramię jest dla mnie za długi i wymaga zrobienia dodatkowej dziurki, ale generalnie takie większe torebki i tak wolę nosić w dłoni. Póki co jestem więc z zakupu bardzo zadowolona i w przyszłości chętnie zaopatrzyłabym się w podobny model, tym razem w beżowym kolorze.
Ochnik czy Wittchen – którą torebkę wybrać?
Gdyby ktoś w tym momencie zapytał mnie, którą markę wybrać, bez wahania wskazałabym Wittchena. Oczywiście nie chcę generalizować, bo każda marka ma w swojej ofercie bardziej i mniej udane produkty, jednak nie ukrywam, że jakość wykonania torebki Ochnik bardzo mnie zawiodła i najzwyczajniej w świecie zraziła do marki (tym bardziej, że było to nasze pierwsze spotkanie). Naprawdę dużo tańsze produkty z popularnych sieciówek wykonane są staranniej i z większą dbałością o szczegóły...
Opisane wyżej odczucia i wrażenia to oczywiście moja subiektywna opinia. Zobaczymy też jak torebka Wittchen sprawdzi się w dłuższej perspektywie czasu i codziennym użytkowaniu. Nie mniej jednak jeśli mieliście do czynienia z produktami tych dwóch marek, dajcie znać w komentarzu jakie są Wasze doświadczenia. Być może Wasze zdanie pomoże komuś podjąć decyzję o zakupie lub uchroni przed popełnieniem zakupowego błędu.
Pozdrawiam
Ania
Żadnej z tych torebek nie miałam, ale wiem, że bardzo dużo osób posiada torebki Wittchen i O-Bag 😉 Szału na te drugie jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńO bag są fajne, uwielbiam swoją! Przez ostatnie kilka lat była to moja jedyna torebka i naprawdę intensywnie ją użytkowałam. Teraz szukam dobrego preparatu, który ją skutecznie doczyści, bo woda z mydłem już nie dają rady i dalej zamierzam ją nosić :)
UsuńJa własnie kupiłam na wyprzedaży Ochnik daily, ale jest to torebka tekstylna, ani ze skóry, ani ze skóry ekologicznej. Jestem bardzo zadowolona, bo własnie takiego modelu potrzebowałam, wykonanie i wykończenie tez nie budzi zastrzeżeń. Jednak bardziej eleganckie, sztywne, skórzane modele nie są dla mnie- mam w torebce multum rzeczy, mam wrażenie, że sam power bank waży dwa kilo, i jeszcze muszę mieć model, który da się nosić na ramieniu na skos... Twój Wittchen wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Ja właśnie byłam zachwycona torebką Ochnik mojej koleżanki, dlatego bez mrugnięcia okiem po tą markę sięgnęłam jako pierwszą. Zła byłam strasznie jak zobaczyłam to co przyszło i długo pewnie już nie spojrzę w stronę Ochnika, ale wiem, że wiele osób ma ich produkty i jest z nich zadowolonych, więc może to ja mam pecha i trafiłam na jakiś felerny egzemplarz :/
UsuńMuszę w końcu zafundować sobie torebkę Wittchen ;)
OdpowiedzUsuńNo ja na chwilę obecną jestem z zakupu bardzo zadowolona, także polecam. Podczas rożnych promocji i wyprzedaży można można je upolować w całkiem przystępnych cenach, także myśle, że warto :)
UsuńNie miałam nigdy torebek Ochnik, ale Wittchen sprawdza się u mnie świetnie. Mam kilka, zarówno ze skóry naturalnej jak i sztucznej, jedną kupioną w Lidl, i nic złego się z nimi nie dzieje. Brudzą się, a mogłyby być przecież kurzoodporne 😊
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie też na jednej sztuce się nie skończy :D Marzy mi się teraz jeszcze coś w jaśniejszym kolorze, beżu lub karmelu. Albo butelkowej zieleni <3 Na torebki z Lidla miałam chęć już kilka lat z rzędu, ale perspektywa bitwy na łokcie zawsze mnie ostatecznie zniechęca :D
UsuńNie miałam torebek żadnej z tych marek. Są dla mnie za drogie.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Dla mnie regularne ceny też są nieco przesadzone, ale warto czekać na wyprzedaże :) Swój model upolowałam prawie połowę taniej :)
UsuńA ja akurat jestem szczęśliwą właścicielką torebki z Wittchen i z Ochnik. Każda w skórze Saffiano. Wittchen (nie z Lidla) jest nie do zajechania ;) To torebka średniej wielkości, świetna jakość, przemyślane przegródki i mój ukochany, szary kolor.
OdpowiedzUsuńOchnika mam małego, takiego na telefon i portfel. Nie mam mu nic do zarzucenia. Jakością przypomina mi Wittchen. Ogólnie chciałabym mieć torebki tylko od polskich producentów ;)
No właśnie dla mnie te marki zawsze były ze sobą porównywalne i nigdy nie spodziewałabym się po Ochniku takiej tandety :/ A niestety sama widzisz na zdjęciu jak to wygląda... Być może to tylko odosobniony przypadek, ale zraziłam się strasznie i chyba długo już nie spojrzę na ich produkty...
Usuńwittchen uwielbiam i jestem im wierna, torebki są doskonałej jakości i nigdy mnie nie zawiodły, wprawdzie miałam ochotę na zakup Ochnik ale zrezygnowałam bo jakoś nic mnie w nich nie urzekło :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to pierwsze spotkanie z torebkami Wittchen, ale marka zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie i jestem pewna, że na tej jednej torebce się nie skończy :)
UsuńSwój model też upolowałam na wyprzedaży prawie połowę taniej i to chyba jeden z moich lepszych zakupów :) Liczę, że na letnich wyprzedażach uda mi się upolować kolejną, tym razem może w jaśniejszym kolorze :)
OdpowiedzUsuńJa stawiam na me bags ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są! Odkąd je u Ciebie zobaczyłam cały czas siedzą mi w głowie i mam ochotę się na jakąś skusić <3
UsuńPolecam, mam 3 + 1 w drodze :D
UsuńWittchen torebka- solidna i wytrzymala, 2 lata. Ale torba podróżna- poszly uchwyty chociaż wagowo bylo ok.jednak z torebki jestem zadowolona i zamowiłam teraz kolejną.
OdpowiedzUsuńO widzisz, a przyjęli chociaż reklamację na tą podróżną torbę?
UsuńWittchen po 2 latach uszkodzony zamek dla mnie za te cenę wielkie rozczarowanie na pewno z tej firmy kolejnej nie kupię. Szkoda.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że się rozczarowałaś :( Ja od tamtej pory kupiłam jeszcze dwie torebki Wittchen (jedną dla siebie, drugą na prezent) i wszystkie sprawują się super, nic się z nimi nie dzieje.
Usuń