Nie należę do osób, które lubią palić wiosenne, czy letnie zapachy w środku zimy, jednak dla Yankee Candle Lake Sunset poczyniłam mały wyjątek. Zapach ten został właśnie zapachem miesiąca i do końca lutego można go kupić 20% taniej, dlatego też postanowiłam go odpalić i sprawdzić, czy przypadnie mi do gustu na tyle, by korzystając z promocji pokusić się o zakup świecy.
YANKEE CANDLE LAKE SUNSET
LAKE SUNSET YANKEE CANDLE to zapach, który według producenta ma pomóc nam się wyciszyć i zrelaksować. Zupełnie jak wtedy, gdy stoimy nad brzegiem jeziora i obserwujemy zapadający zmierzch, podziwiając coraz bardziej zaróżowione niebo i ostatnie złote promienie słońca na niebieskiej tafli wody. Czas staje w miejscu, wszystko przestaje mieć znaczenie, jesteśmy tylko my i chwila, która trwa... Chcąc odtworzyć ten nastrój, producent połączył ze sobą nuty ozonu, drewna, piżma i ananasa. Czy osiągnął zamierzony efekt?
Generalnie myślę, że tak. Zapach jest delikatny, przyjemny, nienachalny. Rzeczywiście ma w sobie coś uspokajającego i romantycznego. Mimo to jednak przyznam Wam szczerze, że moja relacja z nim jest dość skomplikowana, bo za każdym razem odbieram go nieco inaczej. Raz czuję w nim tylko przyjemną, ale jednak płaską i monotonną słodycz, innym razem zaś przebijają przez nią jeszcze jakieś świeże, perfumowe tony, nadające całości charakteru i wyrazu. To pierwsze oblicze Lake Sunset, choć niewątpliwie przyjemne, to jednak mnie nie zachwyca. Nie na tyle, bym po wypaleniu wosku chciała do tego zapachu wracać. Drugie podoba mi się o wiele bardziej. Jest złożone i intrygujące. Ale które jest prawdziwe? Naprawdę nie wiem.
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać zapachu Yankee Candle Lake Sunset, to myślę, że właśnie teraz, podczas promocji jest dobry czas by to nadrobić. Żałować z pewnością nie będziecie, bo tak czy siak, zapach jest przyjemny. Moc ma całkiem dobrą, czuć go w pomieszczeniu, ale w nim nie dominuje, nie wysuwa się na pierwszy plan. Raczej tworzy nastrojowe tło (sprawdzi się na Walentynki). Natomiast jeśli znacie już ten zapach, koniecznie dajcie znać, jak sprawdził się u Was.
Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Pozdrawiam,
Ania
jest w planie do kupienia :)
OdpowiedzUsuńTo realizuj plan, póki trwa promocja :)
UsuńU mnie już prawie ostatnio wpadł do koszyka, jednak w końcu wzięłam bardziej zimowy Bundle up :]
OdpowiedzUsuńW końcu jeszcze zima :) Ale jak masz ochotę go wypróbować, to warto zamówić póki trwa promocja :)
Usuńmam świece dostałam w prezencie :) cieszę się z niej oczywiście ale zgadzam się, że zapach nie powala :)
OdpowiedzUsuńCzy w świecy ten zapach też jest taki monotonnie słodki, czy da się z niego wyczuć tą perfumową nutę?
UsuńMiałam go, ale nie zachwycił mnie specjalnie :)
OdpowiedzUsuńWierzę :) Zapach jest ładny, przyjemny, ale bez efektu wow.
UsuńMam, ale poczeka do lata:)
OdpowiedzUsuńNo to ciekawa jestem jakie na Tobie zrobi wrażenie :)
UsuńJa ostatnio testuję różne zapachy i ten nie przypadł mi zbytnio do gustu...
OdpowiedzUsuńA masz jakieś ulubione zapachy YC?
UsuńMusi cudownie pachnieć! : )
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny :)
UsuńKupiłam go kiedyś i zachwycił mnie w kominku. Przez chwilę zastanawiałam się nad zakupem świecy.
OdpowiedzUsuńMi bardzo ten zapach podoba się na sucho i szczerze mówiąc, też byłam w duchu przekonana, że będzie świeca. A tymczasem po odpaleniu nieco się zawiodłam :/
UsuńZdecydowanie go chcę :)
OdpowiedzUsuńChcij, chcij :D
UsuńBardzo bym chciała go mieć, wygląda na to, że będzie idealny dla mnie:)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz wypróbować :)
UsuńOj zapaszek kusi, kusi :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony zapach YC!
OdpowiedzUsuńO proszę, nie wiedziałam :)
UsuńZawsze jak kupuję woski to decyduję się na dość oczywiste zapachy, takie po których spodziewam się w pewnym stopniu tego co dostanę (Black Coconut, Pear Cranberry, Mango), a są takie gdzie po nazwach nie wiadomo co się dostanie, dlatego nad tym pewnie musiałabym się dłużej zastanawiać :D
OdpowiedzUsuńJa generalnie też, ale czasem lubię poeksperymentować :)
Usuńopis zapachu brzmi intrygująco!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie za bardzo 'monotonnie słodki' jak to ujęłaś w którymś komentarzu, świetnie to określa ten zapach, pachnie pachnie a po pewnym czasie czuć po prostu słodycz, co u mnie wzmaga apetyt na łakocie - czyli nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDobry na prezent dla kuzynki czy koleżanki z pracy, bo dość kobiecy.
OdpowiedzUsuń