13:28

Ulubieńcy marca - Yope, Fridge, MAC, Biochemia Urody


Nieuchronnie zbliża się koniec miesiąca, więc czas na comiesięczne podsumowania. Pierwszy poświąteczny wpis poświęcony będzie ulubieńcom, a więc tym produktom, po które w danym miesiącu sięgałam najczęściej i z prawdziwą przyjemnością, i które z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Jeśli więc jesteście ciekawi, jakie kosmetyki zyskały miano moich ulubieńców w marcu, zapraszam do lektury.




Mydła w płynie Yope kusiły mnie już od dawna i na początku marca w końcu nabyłam jedno na spróbowanie. Zdecydowałam się na wersję figową i cóż mogę powiedzieć... przepadłam! Mydło ma bardzo przyjemną, żelową konsystencję, piękny owocowy zapach, świetnie się pieni i co najważniejsze jest bardzo delikatne dla skóry. Akurat mam zmiany azs na prawej dłoni i mogę zaświadczyć, że mydełko nie tylko w żaden sposób nie podrażnia chorej skóry, ale też nie pogłębia i tak już dużego wysuszenia, co często zdarza się przy innych tego typu produktach. Mam wręcz wrażenie, że delikatnie nawilża i łagodzi, dzięki czemu znacznie ułatwia leczenie. Krótko mówiąc jestem mydełkiem szczerze zachwycona i z pewnością będziemy zacieśniać znajomość. Bardzo chciałabym też wypróbować nowość w ofercie marki - balsamy do rąk.


Ostra Szczotka Fridge jest ze mną od ubiegłorocznych wakacji, ale muszę przyznać, że po zakupie zapał do szczotkowania szybko mi minął i większość tego czasu spędziła zapomniana. W ostatnich tygodniach borykałam się z problemem wrastających włosków na nogach, stąd szczotka wróciła do łask. Wbrew nazwie jest bardzo przyjemna w użyciu, nie drapie i nie rysuje skóry. Z wrastającymi włoskami poradziła sobie błyskawicznie, a ja używam jej nadal. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się wprowadzić to w nawyk i doświadczyć na własnym ciele pozytywnych efektów szczotkowania ciała na sucho.

Szminka MAC Sunny Seoul w marcu towarzyszyła mi niemal codziennie. Piękny różowy kolor, lekko cukierkowy, idealny na wiosnę. Wspaniale ożywia makijaż, nadając buzi świeżości. Nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek, nie wylewa się poza kontur ust. Trwałość może nie powala, ale to przy takich lekkich, nawilżających konsystencjach norma, więc absolutnie nie mam jej tego za złe, tym bardziej, że ponowna aplikacja to sama przyjemność.

Róż MAC Well Dressed (KLIK) to prawdziwy klasyk i chyba nikomu nie trzeba go przedstawiać. Delikatny odcień chłodnego różu z subtelnym satynowym blaskiem, idealny na co dzień. O tej porze roku, na bladej po zimie cerze prezentuje się szczególnie dobrze i podobnie jak wspomnianą wyżej pomadkę nosiłam go w marcu bez przerwy.

Biochemia Urody hydrolat z róży damascena pojawi się jeszcze zapewne w projekcie denko, bo jego żywot jest już policzony. Moja skóra bardzo dobrze reaguje na kosmetyki z wodą różaną (serum nawilżające z zieloną herbatą i różą John Masters Organics, różany żel do twarzy John Masters Organics, tonik łagodzący Pat & Rub, różana mgiełka do twarzy i ciała Pat & Rub) i nie inaczej było w przypadku czystego hydrolatu. Używałam go głównie jako toniku, czasem do rozrabiania białej glinki - w obu przypadkach sprawdzał się świetnie. Kiedy go stosowałam buzia była lepiej nawilżona, gładka, mniej zaczerwieniona i nie tak podatna na podrażnienia. Z pewnością wkrótce zamówię go ponownie.
I to już wszystkie produkty, które chciałam Wam pokazać i polecić. Teraz czekam, żebyście to Wy podzielili się ze mną swoimi ulubieńcami :)

Pozdrawiam,
Ania

56 komentarzy:

  1. Mój ukochany róż! :) Jestem ciekawa tej szminki Mac. Mogę gdzieś zobaczyć jak wygląda na Twoich ustach? I jakie ma wykończenie? Najbardziej lubię lustre (plumful to mój ogromny ulubieniec!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jej nie recenzowałam na blogu, ale się przymierzam i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się to nadrobić. Pomadka ma wykończenie cremesheen, moim zdaniem jest ono dość podobne do lustre, tylko jakby bardziej kremowe i nawilżające. Mi osobiście przypadło do gustu nawet bardziej :)

      Usuń
  2. Ostra Szczotka od Fridge chodzi mi po głowie od dłuższego czasu, ale obawiam się, że szybko zabraknie mi motywacji do regularnego szczotkowania ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie u mnie tak to się skończyło poprzednim razem. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej i wytrwam dłużej ;)

      Usuń
  3. Od kiedy otworzyli MAC koło mojej pracy mam ochotę na kilka ich produktów i właśnie myślę nad jakąś szminka i różem bo tych produktów nie używałam :). Nie powiem Well Dressed jest na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szminki i róże MAC zdecydowanie warto wypróbować, więc gorąco zachęcam :) Tym bardziej, że masz możliwość dokładnego obejrzenia i pomacania produktu przed zakupem :)

      Usuń
  4. i ja ostatnio powróciłam do różu, moja jedyna perełka to Fun Ending, jakaś limitka, trochę cieplejsza niż Well Dressed :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam sobie ten kolor w internecie - jest piekny <3

      Usuń
    2. to prawda, 'robi robotę' :D

      Usuń
  5. Nie znam nic z tego niestety, ale zainteresowało mnie to mydełko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować, tym bardziej, że często można je kupić w promocji :)

      Usuń
  6. mydła z yope są świetne ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje bardzo polubiłam i z pewnością będę do niego wracać :)

      Usuń
  7. yope miałam okazję sprawdzić i też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomadkę z MAC-a zna chyba każda kobieta przynajmniej z widzenia. :) Co do szczotki to jestem nią zachwycona :) Fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, szminka MAC to produkt kultowy :) Co do szczotki, to jest naprawdę przyjemna w użyciu, można by się nią miziać godzinami :)

      Usuń
  9. Same fajne rzeczy tu widzę, mam ochotę wszystko wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aj kuszą mnie strasznie tę mydełka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, wierzę :) Ja teraz mam ogromną ochotę na balsam do rąk z bergamotką. Już go widzę na szafce nocnej <3

      Usuń
  11. Hydrolat z róży bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomadka z MACa wygląda cudnie :)

    http://www.moniquerehmus.pl
    Pozdrawiam, Monia :* :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam, że można te mydła dorwać stacjonarnie w Almie, muszę się w końcu przejechać! A ten hydrolat jakoś rozcieńczałaś czy stosowałaś bezpośrednio na twarz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, niczym go nie rozcieńczałam. Normalnie z buteleczki wylewałam na wacik i przecierałam buzię :)

      Usuń
  14. Tej wiosny na pewno wprowadzę do swojej pielęgnacji hydrolaty - muszę się przekonać na własnej skórze, co potrafią zdziałać:).
    U mnie króluje teraz kolejna szminka z Mac w odcieniu Costa Chic i póki co nosi mi się ją bardzo przyjemnie:), choć serii matowej żadne wykończenie chyba nie przebije:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Costa Chic jest piękna <3 Od dawna wisi na mojej liście, ale zawsze jakoś tak wychodzi, że albo jestem zdecydowana by ją kupić, a ona jest wyprzedana, albo jest dostępna a ja tchórzę i wybieram coś bezpieczniejszego :) Ale kiedyś w końcu będzie moja. Na pewno.

      Usuń
  15. Mydełka od Yope kuszą i mnie, ale na razie nic nie kupuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam produktów. Mam w planach zakup takowej szczotki gdyż czytałam wiele dobrego na temat szczotkowania ciała na sucho. Zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam nadzieję, że tym razem wytrwam w codziennym szczotkowaniu i przekonam się na własnej skórze o tych wszystkich jego zaletach :)

      Usuń
  17. Mydła Yope kocham! Do różu Well Dressed się przymierzam :) ostatnio odkryłam, że w takim cukierkowym różu mi do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba taki odcień, który pasuje większości kobiet :) Naprawdę pięknie wygląda na buzi, więc serdecznie polecam :)

      Usuń
  18. Mydła Yope są na mojej liście:) Pomadkę Mac mam w kolorze Pickled Plum i jest fajna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny i dość odważny kolor :) Ja czuję się w takich nieswojo, ale myślę, że mogłaby się spodobać mojej siostrze :)

      Usuń
  19. Szminka i róż bardzo mi się podobają:) A zdjęcia jak zwykle perfekcyjne:)

    OdpowiedzUsuń
  20. w zasadzie mogliby to być moi ulubieńcy. Nie znam szczotki - chyba nie poznam, znając mój zapał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :) Systematyczność zdecydowanie nie jest moją mocną stroną w żadnej dziedzinie :P

      Usuń
  21. Hydrolat z róży uwielbiam, za działanie i za zapach <3 A mydła Yope dopiero poznaję, zaczęłam od wanilii z cynamonem, ale na recenzję jeszcze za szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak zapach, bo nie ukrywam, że ta wersja również bardzo mnie kusi? :)

      Usuń
  22. Jestem ciekawa tej szminki. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też czaimy się na mydełko Yope i na szczotkę do ciała. Te zakupy odkładamy już od kilku misięcy, może w kwietniu się nam uda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam waniliowo-cynamonową wersję mydełka Yope i bardzo je lubię, ciekawią mnie też pozostałe warianty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak pachnie? Bardziej wanilią, czy cynamonem?

      Usuń
  25. Same perełki! Ja teraz używam płynu różanego i też jestem zadowolona, chociaż nie powiem, hydrolat mnie też kusi :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chętnie wypróbowałabym hydrolat z róży. Nic z Twoich ulubieńców nie znam. Szminka ma cudowny kolor, nie dziwię się, że tak często jej używałaś.

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja w dalszym ciągu nie kupiłam sobie ani jednego różu z Maca :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj ta szczotka mnie bardzo kusi!

    OdpowiedzUsuń
  29. Hydrolat z rózy, już jest na mojej liście do zamówienia. Biochemie Urody bardzo lubię, chyba jeszcze nie zdarzyło mi się by coś z ich asortymentu nie sprawdziło się u mnie ;). A od dawien dawna czaję się na pomadkę Mac'a Faux, i to musi być mój następny zakup, jeśli chodzi o kolorówkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szminka z MAC-a - muszę mieć!

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra