Uwielbiam słodycze i choć wiem, że nie powinnam jem je w znacznych ilościach. Rodzice nigdy nam ich jakoś specjalnie nie wydzielali, pojawiały się w domu dość często, również zupełnie bez okazji. Mimo to jednak, słodkości serwowane w niedzielę zawsze miały w sobie coś bardziej wyjątkowego. Bez względu na to czy było to domowe ciasto upieczone przez moją mamę, lepka wata cukrowa jedzona w wesołym miasteczku, czy lody z lokalnej cukierni - jedzone w pełnym rodzinnym gronie smakowały inaczej, lepiej. Bardzo lubię wspominać te wspólne rodzinne chwile i dziś właśnie chciałabym opowiedzieć Wam o trzech słodkich zapachach Yankee Candle, które zawsze przywodzą na myśl niedzielną wizytę w cukierni. Zapraszam :)
YANKEE CANDLE VANILLA CUPCAKE
VANILLA CUPCAKE to według producenta "bogaty, kremowy aromat waniliowych babeczek z nutą cytryny i mnóstwem maślanego lukru". Ja cytrynowej nuty nie czuję, ale jest puszysty biszkopt i maślany krem waniliowy. Całość jest słodka i baaardzo apetyczna, a jednocześnie idealnie wyważona - nic nie mdli i nie męczy nawet w dłuższej perspektywie. Moc zapachu dobra - słodki aromat waniliowych babeczek jest wyraźnie wyczuwalny w całym pomieszczeniu, ale raczej nie wysuwa się na pierwszy plan. To trochę tak, jakbyśmy naprawdę dopiero co upiekły małe słodkie babeczki :)
YANKEE CANDLE COTTON CANDY
COTTON CANDY to nic innego jak aromat "słodkiej, lepiącej waty cukrowej", którą na pewno każdy z Was dobrze pamięta ze swojego dzieciństwa. Mi kojarzy się właśnie z wesołym miasteczkiem, które co jakiś czas przyjeżdżało do mojego miasta ku uciesze wszystkich okolicznych dzieci. Yankee Candle Cotton Candy to zapach palonego cukru, z którego wyrabia się watę cukrową - słodki w każdym calu, ale wbrew pozorom wcale nie mdły. Troszkę przypomina mi Angel's Wings. W wosku zapach raczej delikatny, nienarzucający się, tworzy w pomieszczeniu przyjemne tło. Zdecydowanie kandydat na dużą świecę.
YANKEE CANDLE CHOCOLATE LAYER CAKE
CHOCOLATE LAYER CAKE to "puszyste i wilgotne czekoladowe ciasto, przełożone intensywnie kakaowym kremem i oblane czekoladowym musem". Zapach już kultowy, niestety niedostępny u nas w regularnej sprzedaży. Pachnie jak najprawdziwsza czekolada, rozpuszczona i podgrzewana w rondelku podczas pieczenia ciasta (aż widzę oczyma wyobraźni jak z tatą i siostrą sępiliśmy żeby mama pozwoliła nam wylizać garnuszek). Moc bardzo dobra - wystarczy niewielki kawałek tarty (mniej niż 1/4) by zapach wypełnił wszystkie zakamarki w pokoju i wyszedł na korytarz. Cudo, ale tylko dla prawdziwych fanów czekolady. Dla wrażliwców może okazać się za ciężki i męczący.
Jako fance słodkości pod każdą postacią, wszystkie trzy zapachy bardzo przypadły mi do gustu. Jeśli tylko lubicie takie słodkie, jedzeniowe aromaty, to każdy z nich zdecydowanie warto wypróbować. To co jemy dziś na deser?
Pozdrawiam,
Kubeczek zainteresował mnie najbardziej... Chociaż ten tort czekoladowy... Ach, cudowności ;))
OdpowiedzUsuńJestem ogromną fanką czekolady więc ostatni wosk przypadłby mi do gustu :)
No to w takim razie myślę, że tort przypadłby Ci do gustu :) Trzymam kciuki żeby udało Ci się go wypróbować :)
UsuńAleee mi narobiłaś ochoty na słodkie :) Znam tylko watę cukrową
OdpowiedzUsuń;) Piękny zapach, piękna etykieta i obłędny kolor wosku <3 Marzy mi się świeca <3
UsuńDwa ostatnie mnie ciekawią, bo są trudno dostępne, a babeczka mi się nie spodobała zbytnio - czułam sam cukier ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam wstąpienie do grupy, albo regularne poszukiwania na allegro, bo tam też czasem można te zapachy znaleźć :)
UsuńCLC mnie tak zabija mocą, że boję się go odpalić :)
OdpowiedzUsuńFakt, mocarz z niego :) Ale ja dawkuję go pomalutku i jest ok :)
UsuńBabeczka i wata cukrowa! Bo fanką czekoladowych zapachów nie jestem...
OdpowiedzUsuńWierzę, czekolada w świecach i kosmetykach nie każdemu odpowiada, ale babeczka i wata też cudne :) Watka marzy mi się w świecy :)
UsuńMiałam Vanilla Cupcake i byłam bardzo zadowolona z zapachu ;) Koniecznie muszę teraz znaleźć tę czekoladową, już sobie wyobrażam jak musi bosko pachnieć :)
OdpowiedzUsuńObłędnie, jeśli lubisz zapach takiej ciepłej czekolady <3 Polecam przeglądać allegro, czasem można trafić wosk lub sampler CLC :)
UsuńTort czekolady miałam... zabijał mnie mocą, a w ścianach był kilka dni! Dlatego nie zdecydowałam się na świecę, choć początkowo miałam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńVanilla Cupcake słodka.. fajna jak fanów ciężkich, maślanych i bardzo słodkich zapachów !!
Takie zapachy po prostu trzeba lubić :) Chociaż o ile co do tortu się zgadzam, to babeczka w moim odczuciu nie jest zapachem ciężkim :)
UsuńJuz czuje te zapachy <3
OdpowiedzUsuńCzy można je zjeść :)
OdpowiedzUsuńHehe, producent nie zaleca ;)
UsuńJuż nie pamiętam kiedy ostatnio miałam coś z Yankee Candle, jakoś mi przeszła fascynacja wobec wosków zapachowych... :-)
OdpowiedzUsuńA mi z kolei w ubiegłym roku odnowiła się ze zdwojoną siłą :D
UsuńMam Cotton Candy w dużej świecy i jest meeega słodki :D Ciekawi mnie Vanilla Cupcake :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie słodziaki, to myślę, że i babeczka przypadnie Ci do gustu :) A watki zazdroszczę <3 Muszę i ja upolować świecę :)
UsuńWatę cukrową to ja właśnie żdzarłam ;D
OdpowiedzUsuń:D Oj, ja nie jadłam już waty cukrowej całe wieki. Było u nas ostatnio nawet wesołe miasteczko, ale wyobraź sobie, że nie mieli!
UsuńDla mnie takie zapachy są niebezpieczne :), za bardzo chyba uwielbiam słodycze, a sklep niedaleko.
OdpowiedzUsuńHehe, ja też uwielbiam słodkości i sklep mam tuż pod nosem, ale na szczęście jestem za leniwa, żeby do niego zejść :D
Usuńnie jestem fanka slodkich zapachow ale pewnie zdecydowala bym sie na nie :)
OdpowiedzUsuńkubeczek sliczny
Czasem warto próbować :) Ja np. nie jestem fanką kwiatowych zapachów, a od czasu do czasu jakiś mi się spodoba :)
UsuńWybrałaś naprawdę apetyczne zapachy :) I jeszcze ten kubeczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kubeczek upolowałam w zeszłym roku na wyprzedażach w Home&You. Uwielbiam pić z niego kawę <3
UsuńRówniez jestem fanką słodkich zapachów, waniliowa babeczka musi być śliczna.
OdpowiedzUsuńPiękna i bardzo realistyczna <3 Jakby ktoś wszedł do mieszkania, to od razu by pomyślał, że właśnie się coś piecze :)
UsuńKiedyś miałam ochotę na czekoladowy tort, ale ostatecznie odpuściłam, bo wiedziałam, że nie zniosę takiego zapachu dłużej niż 10 minut. Watę mam w dużym słoju i wiem, że to była dobra inwestycja :)
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś z tą watką <3 Teraz coraz ciężej ją dostać, ale mam nadzieję, że jeszcze mi się uda.
UsuńSzkoda, że nie można ich zjeść :(
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie, prawda? :)
UsuńUwielbiam Yc, muszę domówić kolejne woski. Myślę, że kupię watę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo zapach naprawdę fajny :)
UsuńDobra, szczerze? Kupiłaś mnie każdym woskiem :D Jestem na diecie i nie jem słodyczy, więc jak widzę coś, co się z nimi kojarzy, to koniec - przepadam! Zapisuję na listę i jak tylko będę kupować woski na jesień, to na pewno wybiorę również te :)
OdpowiedzUsuńNie jestem jedynie przekonana do czekoladowych zapachów, ale może akurat tort przypadłby mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńAleż tu słodko :D Nie znam żadnego z tych zapachów, ciekawa jestem jakbym je odebrała :)
OdpowiedzUsuńTakie słodziaki trzeba lubić :) Jeśli jesteś fanką słodkich, jedzeniowych aromatów to powinny Ci się spodobać :)
Usuń