Miłość zwykle kojarzy się z wiosną - ponoć to właśnie wtedy najczęściej się zakochujemy. Nikt nie powiedział jednak, że nie można zakochać się również jesienią. Można i Goose Creek Autumn Romance jest tego najlepszym przykładem. Czy warto wdać się w jesienny romans?
GOOSE CREEK AUTUMN ROMANCE
Goose Creek Autumn Romance to jeden z najbardziej pożądanych i rozchwytywanych jesiennych zapachów. Producent opisuje go jako spokojny jesienny spacer po lesie, gdzie otacza Cię szelest liści, a delikatny powiew bursztynu i ciepłego drzewa sandałowego, wypełniają powietrze marzycielskim aromatem.
NUTY ZAPACHOWE
Autumn Romance Goose Creek zawiera same ciepłe, otulające nuty zapachowe, w tym moje ulubione piżmo, drzewo sandałowe i bursztyn.
Nuty głowy: ciepły bursztyn, kremowe drzewo sandałowe
Nuty serca: zmysłowy bursztyn, kryształki cukru
Nuty bazy: zamsz, piżmo
KOLOR WOSKU I ETYKIETA
Świeca zachwyca woskiem w głębokim, morskim kolorze i etykietą, ukazującą nogi kobiety i mężczyzny stojących wśród opadłych, jesiennych liści. Kobieta ma na sobie białą sukienkę z tiulową halką i białe szpilki, a mężczyzna czarne garniturowe spodnie, możemy się więc domyślać, że to Młoda Para na ślubnej sesji zdjęciowej w jesiennym parku.
Jako miłośniczka jesieni i zimy, zawsze uważałam, że te dwie pory roku są najlepsze na ślub, najbardziej malownicze i chyba stąd też mój sentyment do tej etykiety. Jest absolutnie piękna i bardzo romantyczna.
MOJA OPINIA
Zapach Autumn Romance to idealna propozycja na chłodne, jesienne dni - niezwykle ciepła i otulająca, uwodząca słodyczą bursztynu. Pachnie niczym zmysłowe kobiece perfumy, uwodzicielskie, eleganckie i wyrafinowane. Jednocześnie zapach nie jest ciężki czy przytłaczający, wręcz przeciwnie. Ma w sobie coś wytrawnego, co nadaje mu jakiejś takiej lekkości i subtelności.
Moc bardzo dobra, zarówno w świecy, jak i w wosku. Miłośnicy dobrze wyczuwalnych zapachów z pewnością będą zadowoleni.
Podsumowując, Autumn Romance Goose Creek to jeden z najpiękniejszych jesiennych zapachów, dla którego naprawdę można stracić głowę. Warto poddać się jego magii i pozwolić mu się uwieść, by w błogim stanie zakochania na nowo odkryć uroki jesieni.
No właśnie, a jak to było u Was z tą miłością? Zakochaliście się wiosną? A może jest wśród Was ktoś, kto odnalazł miłość właśnie jesienią? Ja swojego męża poznałam w środku zimy i mimo panujących mrozów, była to najcieplejsza zima w moim życiu ;)
Pozdrawiam
Ania
brzmi jakby był idealny na chłodne, jesiennie wieczory :)
OdpowiedzUsuńDokładnie taki jest <3
UsuńJa swoją miłość poznałem w środku zimy. Zawsze cierpiałem na pogodową chandrę i szukałem miłości to się znalazła :-)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :D Koniecznie pozdrów w takim razie zimową ukochaną :)
Usuńzapragnelam ja miec, a tutaj jest problem bo nie wiem gdzie moge ja kupic w Szwajcarii :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam pojęcia :/ Może na ebay?
UsuńNie dziwię się, że jest rozchwytywany - już sam wygląd kusi :D
OdpowiedzUsuńPrawda? Ale zapewniam, że zapach jest równie piękny <3 W zeszłym roku miałam wosk i wiedziałam, że w tym muszę upolować świecę ;)
UsuńStrasznie mnie zainteresowałaś tym zapachem! :)
OdpowiedzUsuńJest piękny <3 Myślę, że by Ci się spodobał :)
UsuńMyślę że warto i myślę że poczynię dla niego ostatnie zamówienie i robię na jakiś czas przerwę w kupowaniu...spalam co mam :P
OdpowiedzUsuńMi by się przydała taka przerwa w kupowaniu, ale co zrobię, jak co chwila kusi coś nowego :D
UsuńU mnie to też była zima:) nie pamiętam daty, ale pamiętam w co byłam ubrana;)
OdpowiedzUsuńZapach wpisuje się w me gust:)
Widzę sporo nas tu zimowych zakochanych :D Ja pamiętam i datę, i w co byłam ubrana, bo poznaliśmy się na mojej studniówce ;) A co do zapachu, to myślę Ewuś, że by Ci się spodobał <3
UsuńCudowna etykieta i piękny kolor.. bardzo klimatyczne. Niektóre świece chce się mieć z uwagi na sam wygląd. Ja męża na studiach poznałam ale zaczęliśmy się spotykać na jesieni po 3 latach znajomości :-D Nie ma to jak użyczona ciepła kurtka czy marynarka mężczyzny ;-)
OdpowiedzUsuńA Ty wciąż takie piękne zdjęcia robisz na pokuszenie złodziejaszkom :-D :-*
No to u Was tym bardziej można mówić o jesiennym romansie :D A co zdjęć, no cóż - złodziejom zacznę po prostu wystawiać rachunki ;)
UsuńSzkoda , że nigdzie u mnie nie ma ich stoiska, nie lubię kupować zapachów w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo czasem naprawdę można się przejechać :/ U mnie niestety też nie ma stacjonarnie produktów Goose Creeka, ale ten zapach już znałam, bo miałam już kiedyś wosk :)
UsuńNarazie mam na oku drugą gąskę i chyba mam pomysł na trzecią... :D
OdpowiedzUsuńJaką planujesz drugą? :)
UsuńOstatnio wąchałam go na sucho i jest cudowny.
OdpowiedzUsuńIdealny na jesień <3
UsuńMam go jako wosk i uwielbiam... Chyba skuszę się na śświecę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :) Nie dość, że zapach piękny, to i ładnie się świeca prezentuje :) I moc ma bardzo dobrą - nawet na dużej przestrzeni powinna dać sobie radę :)
Usuń