09:00

Yankee Candle Congratulations (Vineyard)


W kwietniowym denku pokazywałam Wam moją pierwszą wypaloną świecę. Jej zapach towarzyszył mi przez kilka ostatnich tygodni niemal codziennie i dziś, jeszcze na świeżo, chciałabym Wam ją opisać, tym bardziej, że jest to jeden z piękniejszych zapachów Yankee Candle jakie do tej pory paliłam i zdecydowanie warto się z nim zapoznać. Zapraszam :)

YANKEE CANDLE VINEYARD

yankee candle vineyard

Yankee Candle Celebrations to limitowana edycja tumblerów, która pojawiła się w sprzedaży bodajże w 2012 roku i dzięki okazjonalnym etykietom miała być idealnym pomysłem na prezent. W kolekcji znalazło się sześć różnych świec o różnych zapachach i na różne okazje. Ja wybrałam tumbler CONGRATULATIONS, skrywający w sobie niedostępny w Polsce w regularnej sprzedaży zapach Vineyard.
yankee candle vineyard
Vineyard to nic innego jak aromat słodkich, dojrzałych winogron. Ale nie takich sklepowych, a tych małych, ciemnych, które zapewne wiele z Was zna z przydomowego ogródka. Jest niezwykle przyjemny i upajający, słodki i soczysty. Przy nim ślinianki od razu zaczynają szybciej pracować, a wyobraźnia przenosi nas w ten magiczny czas u schyłku lata, kiedy to słońce już coraz wcześniej chyli się ku zachodowi barwiąc wszystko na pomarańczowo, a w powietrzu wyraźnie czuć zbliżającą się jesień. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ten czas. Przełom lata i jesieni to dla mnie obok świąt Bożego Narodzenia, najbardziej magiczny czas w roku, na który zawsze z wytęsknieniem czekam, a którego atmosferę dzięki temu zapachowi mogłam sobie w każdej chwili odtworzyć. 

Poza zapachem tumbler Congratulations zachwyca również wyglądem - niewielkich rozmiarów prosty, szklany słoiczek wypełniony woskiem w kolorze ciemnych winogron, ozdobiony etykietą z balonami, serpentyną i kieliszkami szampana oraz zwieńczony wieczkiem z matowego aluminium z pewnością wpasuje się w każde wnętrze. Moc zapachu dobra - nawet tak niewielkich rozmiarów świeczuszka spokojnie jest w stanie wypełnić zapachem całe pomieszczenie. 
yankee candle vineyard

Podsumowując, jeśli lubicie owocowe zapachy, a w szczególności zapach słodkich, dojrzałych winogron to gorąco Was zachęcam do wypróbowania tego zapachu. Co prawda widzę, że ciężko jest z jego dostępnością, ale jeśli dopisze Wam odrobinka szczęścia i gdzieś napotkacie, czy to Congratulations, czy sam Vineyard - bierzcie bez zastanowienia.

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

Pozdrawiam,
Ania

17 komentarzy:

  1. Pięknie wygląda świeca w formie małego tumblera ( przypomina mi małe świece Bath & Body Works). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wyglądają bardzo podobnie :) Generalnie bardzo mi się tumblery podobają, szkoda, że u nas tak mało zapachów jest dostępnych w tej formie :/

      Usuń
  2. Musi pachnieć cudownie :), opakowanie przypomina mi Bath and Body Works.

    OdpowiedzUsuń
  3. czuję, że bardzo bym się z nim polubiła. Brzmi jak dla mnie stworzony tylko szkoda, że z paleniem świec idzie mi tak ciężko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubisz, czy brak Ci na to czasu? :) Ja nie wyobrażam sobie dnia żeby coś mi się nie kopciło :D Za to moja siostra kiedyś pozazdrościła, zażyczyła sobie na urodziny kominek i woski i ma je wszystkie do tej pory, a minęły już chyba ze dwa lata :D

      Usuń
  4. Czuję, że bardzo by mi się ten zapach podobał. Uwielbiam aromat jaki niosą ze sobą winogrona zerwane z przydomowego ogródka - te małe, ciemne, okrągłe. Nie dość, że ich smak jest zupełnie inny to i zapach :D Szkoda, ta wersja nie jest u nas dostępna w regularnej sprzedaży :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest naprawdę cudny <3 Nad dostępnością też ubolewam niestety :/ Co prawda czasem można spotkać Vineyard, ale naklejka na świecy już mi się tak nie podoba, jak ta z Congratulations :( Pozostaje mi więc chyba polować na samplerki :)

      Usuń
  5. Miałam wosk Vineyard nawet o nim pisałam - na sucho cudo po odpaleniu badziew ;x ale o świeczkach właśnie same plusy słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie często spotykam się z taką opinią, że w przypadku niektórych zapachów wosk i świeca potrafią mocno się od siebie różnić :/ Jednym z takich zapachów jest też ponoć Cotton Candy, z której świeca bardzo mnie kusi, ale boję się, że będzie za słodka. Kupiłam więc najpierw wosk, a teraz boję się go odpalić, bo dużo osób twierdzi, że śmierdzi plastikiem :/

      Usuń
  6. Ale cudeńko! Zapachu nie znam ale bardzo chętnie bym to zmieniła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miała kiedyś okazję, to serdecznie polecam :)

      Usuń
  7. Piękne aromatyczne zdjęcia :) Ten zapach z pewnością jest ładny, ale na zakup świeczki raczej bym się nie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo polubiłam świece z tej serii, opakowanie jest cudowne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie się zgadzam :) Szkoda, że tak cieżko je czasem u nas dostać.

      Usuń
  9. Ale ślicznie wygląda! Zapach na pewno by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra