20:48

Zapachy na upały, czyli co palę w ciepłe dni?


Kiedy tylko za oknem robi się cieplej, wiele osób rezygnuje z palenia wosków i świec zapachowych. Tymczasem nawet w najbardziej upalne dni, warto cieszyć się w domu pięknym zapachem. Wystarczy tylko wybrać odpowiednią formę.

ŚWIECE CZY WOSKI?

niebieski wosk zapachowy w kominku

O ile generalnie wolę palić świece zapachowe, o tyle kiedy robi się cieplej, zdecydowanie częściej sięgam po woski. Wynika to z dwóch czynników. Po pierwsze, tealight w kominku wytwarza mniej ciepła niż duża świeca. A wiadomo, że kiedy żar leje się z nieba, nikt nie ma ochoty dodatkowo się jeszcze dogrzewać. Po drugie, woski zwykle pachną bardziej intensywnie, więc ich zapach jest dobrze wyczuwalny w pomieszczeniu nawet przy otwartych oknach. Z tego względu najchętniej sięgam w tym czasie po woski Goose Creek Candle, które pod względem mocy nie mają sobie równych. Poniżej prezentuję Wam trzy ulubione zapachy, po które w upalne dni sięgam najchętniej.

GOOSE CREEK WHITE TEA & BERGAMOT

wosk zapachowy goose creek white tea & bergamot

Od producenta: Napar z liści herbaty Earl Grey z odrobiną orzeźwiającej cytryny. Odświeżająca i relaksująca kompozycja została wzbogacona nutami lilii wodnej, płatkami jaśminu, ciepłym bursztynem oraz szczyptą białego pieprzu.

Goose Creek White Tea & Bergamot to zapach na wiosnę 2017. Rozszedł się tak szybko, że ledwo udało mi się załapać na wosk, a o świecy mogłam tylko pomarzyć. To chyba najlepszy dowód na to, jak bardzo ten zapach jest piękny. Odprężająca herbata Earl Grey z dużą dawką orzeźwiającej cytryny to propozycja idealna na lato. Cudownie odpręża, orzeźwia i dodaje energii nawet w najbardziej upalne dni. Uwielbiam go o każdej porze dnia i nocy i wciąż nie tracę nadziei, że jeszcze uda mi się dorwać świecę.

GOOSE CREEK SPRING CLEAN

wosk zapachowy goose creek spring clean

Od producenta: Delikatny, świeży zapach rozpoczynający się nutami bergamotki i cierpkiej, czerwonej porzeczki zmieszanymi z różą, płatkami jaśminu i geranium. Głębi kompozycji nadaje piżmo, paczula oraz zapach żywicy benzoesowej.

Goose Creek Spring Clean to zapach, który wyszedł na wiosnę 2016 i od razu przykuł moją uwagę. obłędnie błękitnym odcieniem wosku i sielską etykietą. Spring Clean to zapach kojarzący się z czystością i praniem, ale zupełnie nie ma nic wspólnego z tymi duszącymi i gryzącymi zapachami rodem z taniego proszku do prania. To raczej zapach eleganckiego płynu do płukania - świeży, ale jednocześnie lekko słodki i niezwykle przytulny. Kojarzy mi się z zapachem świeżo wypranej pościeli, która po całym dniu suszenia na sznurze w ogrodzie, przeszła zapachem kwiatów, świeżego powietrza i słońca. Uwielbiam palić go w świeżo wysprzątanym mieszkaniu.

GOOSE CREEK WHITE CORAL

wosk zapachowy goose creek white coral

Od producenta: Coś, czego jeszcze nigdy nie miałeś okazji poczuć. Piękny, bogaty aromat owoców czarnej porzeczki, brzoskwini i pomarańczy, doprawiony kwiatowymi zapachami róży, jaśminu, frezji i kwiatu pomarańczy. Kompozycję wieńczą wanilia, drewno sandałowe i piżmo.

Goose Creek White Coral to zapach z kolekcji na wiosnę 2015. Do jego zakupu skusiły mnie pozytywne opinie w sieci i obecność moich ukochanych frezji wśród nut zapachowych. Pomimo nazwy i etykiety Goose Creek White Coral nie jest zapachem morskim. To kompozycja kwiatowo-owocowa, z wyraźnym perfumeryjnym podbiciem. Zapach bardzo świeży, z mocno wyczuwalną nutą pomarańczy i słodkim, otulającym tłem. Najbardziej wakacyjny z całej trójki.

Bardzo ciekawa jestem, czy Wy palicie świece i woski w upalne dni, czy może robicie sobie przerwę aż do jesieni? Koniecznie dajcie znać w komentarzach. Dla mnie nie ma złej pory na palenie - wszystko jest tylko kwestią odpowiedniego zapachu :)

Pozdrawiam
Ania

8 komentarzy:

  1. Chyba muszę się skusić na wszystkie trzy przed latem, bo dwa ostatnie to jedne z ładniejszych zapachów, a pierwszego nie miałam okazji jeszcze poznać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy podobny gust zapachowy w takim razie :D Herbatkę bardzo polecam, jest absolutnie cudowna <3 Ja jak wspomniałam czaję się na świeczkę - w tym tygodniu ponoć ma być dostawa :)

      Usuń
  2. Palę woski jak i świece cały rok, zmieniam tylko te otulające na coś bardziej owocowego czy świeżego. Wszystkie trzy woski chętnie paliłabym u siebie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dokładnie to samo - zmieniają się tylko zapachy :) Nie wiem jak można rezygnować z nich latem w ogóle. Tym bardziej, że wtedy te lekkie, świeże zapachy pali się najlepiej <3!

      Usuń
  3. Kiedyś nie paliłam świec/wosków latem, bo irytacja wysoką temperaturą sprawiała, że zapach po prostu mi przeszkadzał. W tej chwili nie sprawia mi to żadnego problemu, po prostu wybieram bardzo rześkie, "zimne" zapachy, które zawierają w sobie cytrusy, nuty wodne, ozon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie masz wtedy wrażenia, że takie zapachy właśnie jakby obniżają temperaturę we wnętrzu? Bo mi właśnie jakoś tak łatwiej wtedy znieść upał, jak zapalę coś takiego rześkiego :)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra