18:10

Nowości kosmetyczne - kosmetyki naturalne do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów


Witajcie Kochani :) Długi weekend trwa, więc i my pozostajemy w luźnym, zakupowym klimacie. Po wpisie z nowymi świecami zapachowymi, dziś chciałabym zaprosić Was na nowości kosmetyczne. W ostatnim tygodniu maja i pierwszej połowie czerwca w mojej kosmetyczce pojawiło się kilka nowych produktów. Część z nich już nawet dobija denka, dlatego uznałam, że najwyższy czas je Wam pokazać. Zapraszam :)
Na początek najświeższe, bo jeszcze dzisiejsze zakupy z Organique. Kupując peeling enzymatyczny z ziołami i dowolną maskę algową (ja wybrałam wersję z aloesem), łagodzący żel do mycia twarzy dostajemy gratis. Wszystkie trzy produkty bardzo lubię, więc żal byłoby nie skorzystać :)
kosmetyki organique

Odżywkę Inecto Pure Argan do włosów suchych i zniszczonych kupiłam z myślą o myciu nią włosów. Póki co sprawdza się w tym doskonale - włosy są po niej mięciutkie i nawilżone aż do następnego mycia. Masło do ciała i maskę do włosów Cosnature znalazłam w paczce z Meet Beauty, która dotarła do mnie w sam raz na Dzień Dziecka. Masełko już jest na wykończeniu, więc wkrótce opowiem Wam o nim więcej.
kosmetyki cosnature

Również w przesyłce z Meet Beauty przyjechały do mnie normalizująca maseczka do twarzy i nawilżający szampon do włosów Vianek. Jak widzicie w czerwcu zakupiłam też drugie opakowanie kremu do ciała z filtrem Sunozone MED SPF 30.
kosmetyki vianek

Po zachwytach nad peelingiem enzymatycznym Sylveco postanowiłam go wypróbować. Testy trwają, ale szczerze mówiąc u mnie szału nie ma, stąd jak mogliście zobaczyć na pierwszym zdjęciu, powrót do sprawdzonego peelingu enzymatycznego Organique. Żel pod prysznic Natura Siberica Ani-Stress przyjechał do mnie w paczuszce od EK Kosmetyki Naturalne, razem ze świecą Goose Creek Clean Linen, którą pokazywałam Wam w poprzednim wpisie. Odżywczy krem do rąk Biolaven to znów przesyłka z Meet Beauty.
peeling enzymatyczny sylveco

Na koniec zakupy z John Masters Organics. Po wykończeniu lekkiego kremu Purite Face Mousse, postanowiłam wrócić do mojego osobistego hitu, czyli serum nawilżającego z zieloną herbatą i różą John Masters Organics. Gratis do zakupu dostałam krem do ust i policzków Inika oraz miniaturę mleczka do włosów z różą i morelą John Masters Organics.
kosmetyki john masters organics

Tak prezentują się nowości kosmetyczne, które zawitały do mnie w ostatnim tygodniu maja i pierwszej połowie czerwca. Jak wspomniałam na początku, część z nich już nawet pomału dobija dna, więc w najbliższych tygodniach będziecie mogli spodziewać się ich recenzji. Mam nadzieję, że od lipca uda mi się częściej tutaj zaglądać, a póki co zapraszam Was do udziału w KONKURSIE, w którym możecie wygrać dużą świecę zapachową.

Pozdrawiam
Ania

43 komentarze:

  1. Ciekawe nowości. A masło cosnatura pachnie obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Spodziewałam się po nim ciężkiego zapachu, a jest bardzo energetyczny :)

      Usuń
  2. Na peeling enzymatyczny z Sylveco mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się nie sprawdził niestety :/ Ale wiem, że dużo osób go lubi, więc może akurat i Tobie podpasuje

      Usuń
  3. Bardzo lubię te maseczki algowe z Organique, muszę się w końcu skusić na ten peeling enzymatyczny tyle dobrego o nim słyszałam :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię ich maski algowe :) Kiedyś używałam regularnie, a ostatnio miałam dłuższą przerwę, wiec akurat będę miała okazję do nich wrócić :) Wersji z aloesem jeszcze nie miałam i ciekawa jestem jak się sprawdzi. Do tej pory moją ulubienicą była żurawinowa :)

      Usuń
  4. Sporo tych nowości :) Miłego używania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat z tych produktów nie miałam niczego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A coś Cię zaciekawiło do przetestowania w przyszłości? :)

      Usuń
  6. Fantastyczne nowości, też bym chętnie przygarnęła :) Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niektóre nasze nowości się pokrywają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to masełko na wykończeniu!!? w 17 dni lool :D ja zdążyłam powąchać hehehehe
    Szkoda, że peeling nie spełnił Twoich oczekiwań, ja go uwielbiam jak wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, liczyłam na tańszą alternatywę, ale nic z tego - moja skóra postanowiła być pańska :D A masełko to standard - taka pojemność schodzi u mnie w 2-3 tygodnie :P

      Usuń
  9. Szczerze nie używałam żadnego z tych produktów. Może jak w końcu wyjdę z zapasów (a na pewno uda się w tym roku!) to wreszcie wypróbuję coś z kosmetyków marki Vianek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te zapasy :D Szampon póki co całkiem fajnie się sprawdza, zanim zużyjesz swoje zapasy, na pewno zdążę go już zrecenzować to dam znać czy warto się skusić ;)

      Usuń
  10. Już od jakiegoś czasu kusi mnie ten szampon z Vianka, ale mam jeszcze kilka w zapasie. Będę musiała go kupic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mogę polecić - u mnie póki co bardzo fajnie się sprawdza :)

      Usuń
  11. Jestem ciekawa jak Ci się sprawdzi maska z Cosnature, ja byłam tak średnio zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jej nie używałam, ale jak wypróbuję to dam znać :)

      Usuń
  12. Ze wszystkich tych kosmetyków znamy tylko markę Vianek, którą zresztą bardzo polubiliśmy. Najbardziej odpowiada nam seria "pomarańczowa".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam :) Póki co testowałam tylko serię niebieską i była całkiem fajna :) Na pomarańczową z pewnością również się skuszę :)

      Usuń
  13. Większości marek nie znam, ale bardzo lubię kosmetyki z Vianka i Biolaven :) Organique też ię u mnie dobrze sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciągle za mną chodzi Vianek i Biovalen ;) myślę, że w końcu trzeba się na coś skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto, bo to niedrogie kosmetyki, a mają świetne składy i działanie :)

      Usuń
  15. Bardzo fajne nowości i większość z nich chętnie wybrałabym dla siebie. Szkoda, że mam już peeling enzymatyczny z Organique, bo ta oferta promocyjna jest warta grzechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama trafiłam na nią zupełnie przypadkiem. A najśmieszniejsze jest to, że peeling miałam kupić już kilka dni wcześniej. Dobrze, że nie miałam wtedy czasu i odłożyłam to na później, bo promocja przeszłaby mi koło nosa ;)

      Usuń
  16. Przez Ciebie weszłam na stronę John Masters Organics co nie skończy się dobrze, bo mają dość wysokie ceny. Niemniej jednak taka odżywka do włosów Neroli coś nie ma sobie równych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich kosmetyki są naprawdę fantastyczne <3 Drogie jak cholera, to prawda, ale przynajmniej warte swojej ceny :)

      Usuń
  17. Co do peelingu z Organique to jest to mój ulubieniec od lat ! I polecam go każdemu ! :) Odżywkę z Inecto kiedyś miałam kokosową i no niestety ale taka lipa lekka że tak powiem :( Bardzo szybko przetłuszczały mi się po niej włosy aczkolwiek Ty masz inną. I daj znać jak spisał się szampon z Vianka. Kiedyś użyłam kilku szamponów naturalnych i dostałam po nich łupieżu plus włosy po nich były takie "sztywne".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie póki co szampon spisuje się bez zarzutów - za jakiś czas na pewno napiszę o nim więcej. Co do efektu sztywności, to tutaj go nie zauważyłam, ale też po każdym myciu nakładam na włosy odżywkę :)

      Usuń
  18. Świetna ta promocja w Organique, też bardzo lubię te 3 kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam skorzystać :) Raczej nie mam farta do promocji, ale z tej jestem naprawdę zadowolona :)

      Usuń
  19. u mnie masło i maska Cosnature już poszły w ruch :-) szczególnie maska przypadła mi do gustu, masło pachnie tak....maślano :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maślano? Moje jest jakby cytrusowe :D A maski jeszcze nie używałam, ale ciekawa jestem jak się sprawdzi :)

      Usuń
  20. ciągle odkładam zakupy na stronie JMO, ale jak tylko chłopak znajdzie pracę, to na pewno w końcu zakupię coś :D myślę nad odżywką, a czymś do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię ich produkty, świetnie się u mnie sprawdzają :) Nie należą do najtańszych, więc czasem warto sobie zażyczyć coś np. na prezent :)

      Usuń
  21. Bardzo ciekawi mnie marka John Masters Organics. Chętnie wypróbowałabym to serum :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra