08:00

8 nowych świec Yankee Candle - nowości kwietnia cz. I


O ile przez ostatnie trzy miesiące byłam dosyć grzeczna i starałam się nie szaleć ze świecowymi zakupami, tak w kwietniu niemal zupełnie straciłam kontrolę i pozwoliłam by poniósł mnie shopping. W tym miesiącu moją kolekcję zasiliło aż 8 nowych zapachów Yankee Candle, w tym dwa z nowej kolekcji na lato 2018, cztery zapachy z limitowanej kolekcji My Favorite Things oraz dwa niedostępne u nas zapachy, które od dawna wisiały na mojej wishlist.


YANKEE CANDLE JUST GO (Q2 2018)


Zaraz na początku kwietnia przyjechała do mnie paczka z zapachami z nowej kolekcji na lato Yankee Candle Just go... (Q2 2018). W przesyłce znalazły się cztery woski oraz dwie duże świece zapachowe.

YANKEE CANDLE COCONUT SPLASH


Pierwszy zapach z nowej kolekcji na lato 2018, na który zdecydowałam się w formie dużej świecy to Yankee Candle Coconut Splash. Mój absolutny faworyt, który z pewnością często będzie mi towarzyszył latem. Soczysty, orzeźwiający, cudowanie beztroski i optymistyczny, a do tego porządnie wyczuwalny. Uwielbiam!

yankee candle coconut splash

YANKEE CANDLE WARM DESERT WIND


Drugi zapach z nowej kolekcji, który wybrałam w dużej świecy to Yankee Candle Warm Desert Wind. Dla mnie to zapach całoroczny, który doskonale sprawdzi się zarówno latem, jak i jesienią czy zimą. Czuć w nim słodką wanilię, dym z ogniska, egzotyczną paczulę i kadzidło oraz świeże ozonowe nuty. Całość jest naprawdę piękna - ciekawa, zmienna i wielowymiarowa.

yankee candle warm desert wind

YANKEE CANDLE MY FAVORITE THINGS


W kwietniu skusiłam się w sumie na cztery zapachy z wznowionej limitowanej kolekcji Yankee Candle My Favorite Things. Dwa z nich pojawiły się w sprzedaży jeszcze w ubiegłym miesiącu. Dwa kolejne zaś to kwietniowe nowości, które dopiero co dotarły na nasz rynek.

YANKEE CANDLE BRIGHT COPPER KETTLES


Yankee Candle Bright Copper Kettles, pieszczotliwie nazywany czajniczkiem, od zawsze fascynował mnie swoim wyglądem. Z początku trochę się go bałam, ponieważ jest to kompozycja mocno przyprawowa, zawierająca nuty imbiru, goździków, ziela angielskiego i gałki muszkatołowej. Zapach na pewno jest specyficzny i nie dla każdego, ale mi o dziwo przypadł do gustu i na jesień będzie jak znalazł :)

yankee candle bright copper kettles

YANKEE CANDLE CRISP APPLE STRUDEL


Zapach Yankee Candle Crisp Apple Strudel miałam okazję poznać już wcześniej, więc w tym przypadku wiedziałam na co się piszę. Przepiękny zapach ciasta z jabłkami, w którym cukrowa słodycz miesza się z cierpkością owoców. Kolejna propozycja, która doskonale sprawdzi się szczególnie jesienią.

yankee candle crisp apple strudel

YANKEE CANDLE MOON ON THEIR WINGS


Yankee Candle Moon On Their Wings to zapach, na który chyba wszyscy czekali. Ciemny, granatowy wosk i etykieta z kluczem dzikich gęsi na tle księżyca, mają w sobie coś romantycznego i tajemniczego zarazem. Zapach jest bardzo ciekawy i nieco specyficzny, nie przypomina nic innego co wąchałabym już wcześniej. Czuć w nim słodycz jakby kokosa, zioła, drzewo cedrowe... Nie każdemu przypadnie do gustu, ale zdecydowanie warto go poznać.

yankee candle moon on their wings

YANKEE CANDLE BLUE SATIN SASHES


Ostatni, czwarty zapach z kolekcji My Favorite Things, który kupiłam w kwietniu to Yankee Candle Blue Satin Sashes. Wosk w jasnym odcieniu błękitu i biała suknia z błękitną satynową kokardą, zawsze wywoływały we mnie skojarzenie z bajkami i księżniczkami Disneya. I o ile wizualnie świeca jest naprawdę urocza, o tyle zapach... no cóż. Na sucho czuć w nim przede wszystkim cytrusy z dodatkiem lawendy, przez co ciężko uniknąć skojarzenia z odświeżaczem do toalet. Przyjemnym, dosyć eleganckim, ale jednak.

yankee candle blue satin sashes

YANKEE CANDLE PINK BLUSH


W kwietniu spełniło się moje największe świecowe marzenie! Za sprawą Pauliny z grupy świecowej, do mojej kolekcji dołączyła świeca Yankee Candle Pink Blush, do której wzdychałam odkąd tylko zobaczyłam ją po raz pierwszy. Świeca zachwyca kolorem wosku i etykietą, i mimo że jestem zupełnie nie kwiatowa, to pragnęłam jej całą sobą. Na szczęście zapach też okazał się przyjemny, kwiatowo-mydlany.

yankee candle pink blush

YANKEE CANDLE GOLDEN SANDS


The last but not least, mój najświeższy nabytek czyli świeca Yankee Candle Golden Sands. Dawno temu miałam wosk o tym zapachu i od tamtej pory nosiłam się z myślą o zakupie świecy. Kiedy więc w końcu nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo. Zapach jest absolutnie cudowny! Czuć w nim soczyste brzoskwinie i pomarańcze, subtelne kwiaty, a także drzewo sandałowe, wanilię i fasolę tonka, które nadają kompozycji ciepłego, otulającego charakteru i wprowadzają do zapachu potężną dawkę słodyczy w perfumowym wydaniu.

yankee candle golden sands

I to już wszystkie nowe świece zapachowe, które chciałam Wam dzisiaj pokazać (jestem z Was dumna, że dobrnęliście do końca). Mam nadzieję, że w maju uda mi się nieco opamiętać i wrócić na właściwe tory. Choć uczciwie przyznaję, że kilka zapachów wciąż jeszcze bardzo mocno kusi...

A jak Wam idzie puszczanie pieniędzy z dymem? Czy teraz kiedy zrobiło się ciepło kupujecie mniej świeczek, czy pogoda nie ma tu dla Was żadnego znaczenia?


Pozdrawiam
Ania

22 komentarze:

  1. Ja w kwietniu nie kupiłam ani jednej świecy i jestem z tego dumna, acz czuję też pewien.. niedosyt i pustkę :D Golden Sands mam w samplerze i faktycznie jest piękny, nie dziwię się więc Tobie Aneczko, że ten zakup sprawił Ci tyle radości ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z Ciebie dumna! Ja już nawet nie próbuję oszukiwać samej siebie, że mogłabym zupełnie nic nie kupić, ale jakbym się ograniczyła tak do 2-3 świec miesięcznie to już by było dobrze :)

      Usuń
  2. Kilka z nich to też może kwietniowe nabytki, poza tym jeszcze gąskowe nowości i nowości z Kringle, no ale te ostatnie dotrą już w maju więc się nie liczy ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzę też Cię trochę poniosło :D Mnie na szczęście Kringle jakoś nie kuszą, więc na spokojnie poczekam sobie na opinie i okazję do powąchania gdzieś stacjonarnie. Ciekawa jestem za to kilku nowych gąsek, ale tak mnie do szału ostatnio doprowadziły tymi ledwo tlącymi się knotami, że na razie jestem obrażona na ich świece :/

      Usuń
  3. Ja się tylko uśmiechnę i popodziwiam jak zawsze piękne zdjęcia :)
    Jestem na etapie palenia na siłę tego co mam i wczoraj wyrzucałam beznamiętnie resztki - czystki robię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, Ty na pewno tam jeszcze jakieś skarby chowasz! Pamiętam, że od Ciebie w rozdaniu dostałam woski Vanilla Satin i November Rain - dziś takie rarytasy <3 Wrzuć jakąś fotkę na IG od czasu do czasu, daj podejrzeć co tam denkujesz :)

      Usuń
  4. Ja wczoraj trochę poszalałam ze świecami ale o dziwo Coconut Splash zupełnie do mnie nie trafia. Jest ładny ale oczekiwałam czegoś innego ;). Zaskoczyło mnie jednak, że Warm Desert Wind całkiem jest przyjemny i prawie go kupiłam :D. Z moi K skusiliśmy się jednak na dwa Goose Creeki z wyprzedaży :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że kokosek nie przypadł Ci do gustu, ale fakt, że on jest zupełnie inny niż można by się spodziewać :) Na co się skusiliście z Goose Creeków?

      Usuń
  5. Cztery ostatnie propozycje chyba wydają się najfajniejsze :) chciałam zamawiać w ciemno MFT ale chyba się wstrzymam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty lubisz takie nieoczywiste dziwaki, więc myślę, że Moon On Their Wings mógłby Ci się spodobać :) No i na pewno wymyśliłabyś dla niego jakieś bajeczne zdjęcie <3

      Usuń
  6. Ja generalnie szybko sie nudzę zapachami, dlatego kupuję woski. Niemniej ostatnio trochę zarzuciłam ten temat, bo jak mi się wydaje nie mam zbyt wiele wolnego czasu,aby je palić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz chyba taki czas, że mało czasu spędzamy w domach i stąd mniej czasu na palenie :) Wszystko pewnie wróci do normy jesienią, kiedy zrobi się chłodniej, wieczory będą dłuższe... Chociaż ja nie ukrywam, że lubię palić świece przez cały rok, również latem np. na balkonie :)

      Usuń
  7. OMG Apple strudel - będzie mój :-) Uwielbiam takie zapachy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę piękny! Ja osobiście jestem wielką fanką jabłkowych zapachów, więc nie było opcji żebym go nie kupiła <3

      Usuń
  8. Pink Blush wydaje się być śliczny,ostatnio nie kupuję świec jakoś nie znalazłam perełki która by mnie aż tak zauroczyła i skłoniła do zakupu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pełna podziwu! Ja od początku roku starałam się trochę ograniczać te świecowe zakupy, ale w kwietniu zupełnie poległam :(

      Usuń
  9. Wow po pierwsze design tych świeczek powala i bardzo zachęca do zakupienia. Wszystkie zapachy mnie zaciekawiły :D Interesujące zapachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świece Yankee Candle kupuje się nie tylko nosem, ale również oczami <3 Większość ma naprawdę piękne etykiety i nie raz zdarzyło mi się już kupić świecę w ciemno, nie znając zapachu, tylko dlatego, że zakochałam się w jej designie :D

      Usuń
  10. Jak już pewnie ode mnie z Bloga wiesz, ja teraz staram się na bieżąco wypalać. W kwietniu kupiłem jedynie Pomidorki od VC i na tym koniec. Za dużo świec się nazbierało, trzeba zrobić czystki. Wykończyłem za to niezliczone ilości wosków, więc to i tak sukces. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z Ciebie dumna! Ja postanowiłam rozstać się z kilkoma świecami, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie żeby zrobić zdjęcia i wystawić je na sprzedaż :P

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra