10:58

Prysznic z Lirene

Lirene Dermoprogram Shower Olive  
żel + oliwka pod prysznic


 Opis producenta:
Żele doskonale myją i odświeżają skórę jednocześnie intensywnie ją nawilżając. Zawarte w nich olejki delikatnie odżywiają i natłuszczają skórę, zapobiegając jej wysuszeniu. Bogata i aksamitna formuła poprawia kondycję skóry, nadając miękkość i zdrowy wygląd.

 Żel występuje w kilku wersjach zapachowych.

Skład:
Wersja z oliwką z bawełny: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-18 Glyceryl Oleate/Cocoate, Paraffinum Liquidum, Benzyl Alcohol, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Oil, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol.

Cena:
ok. 8 zł/250 ml 
Często można je dostać w promocji za ok. 5-6 zł.

Moja opinia:
Żel zamknięty jest w buteleczce z kolorowego przeźroczystego plastiku. o typowym dla produktów Lirene kształcie. Wygodnie leży w dłoni, łatwo się otwiera i zamyka, a dzięki płaskiej nakrętce możemy ją postawić do góry nogami, co ułatwia wydobycie produktu.

Konsystencja dosyć gęsta, żelowa, na sucho nieco ciągnąca. Dzięki temu żel nie spływa z dłoni i nie przecieka między palcami.  Koloru brak, zapach raczej delikatny, nie utrzymuje się długo na skórze.

Żel bardzo dobrze się pieni, zarówno nakładany dłonią jak i rękawicą. Dobrze oczyszcza skórę nie wysuszając jej. Pozostawia na skórze delikatny film przypominający ten, który pozostaje po nałożeniu oliwki na mokrą skórę, a następnie delikatnym jej osuszeniu. Nie jest on jednak na tyle wystarczający, aby można było zrezygnować z nałożenia balsamu, zwłaszcza w przypadku skór suchych i bardzo suchych. Stosowany regularnie poprawia nawilżenie skóry. Po prysznicu skóra nie jest sucha i nieprzyjemnie ściągnięta.

Do tej pory testowałam trzy warianty zapachowe: z oliwką z mango, z oliwką z bawełny i z oliwką z ryżu. Nie zauważyłam między mini żadnych różnic w działaniu. Aktualnie posiadam na stanie dwa żele:


Trafiłam na ten produkt zupełnie przez przypadek i choć nie jest moim ulubieńcem, to jednak jest na tyle dobry, że kiedy nie wiem co kupić chętnie do niego wracam. Żele są tanie, wydajne i mimo, że zawierają SLES w składzie nie podrażniają i nie wysuszają skóry. Są taką bezpieczną przystanią między szaleństwami:)

Znacie oliwkowe żele Lirene? 
Chętnie poczytam, jak się u Was sprawdzają:)

A może polecacie coś zupełnie innego?

8 komentarzy:

  1. Oliwka z mango brzmi bardzo kusząco. Nigdy nie miałam żeli z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wersja pachnie najładniej z tych, które testowałam:) Za taką cenę myślę, że warto wypróbować:)

      Usuń
  2. Lubię Lirene, a te żele nie mają wygórowanej ceny to pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) Do 26 września można je kupić w Rossmannie za 5,59 zł:)

      Usuń
  3. Słyszałam o nich i mnie kuszą. Butelki są cudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny blog <3 I like it :D
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam żelu tej firmy, zazwyczaj używam Dove albo Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo je lubię ze względu na zapachy :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra