14:52

Zimowa pielęgnacja ciała

Dziś, chciałabym zaprosić Was na recenzję trzeciego przetestowanego przeze mnie masła do ciała marki The Body Shop. Tym razem jest to masełko przeznaczone do skóry bardzo suchej.

SHEA BODY BUTTER




Opis producenta:
Intensywnie nawilżające masło do ciała przeznaczone do skóry suchej i bardzo suchej. Gwarantuje dwudziestoczterogodzinne nawilżenia skóry, wygładzenie i jej zmiękczenie. Wysoka zawartość naturalnych składników, w tym masła shea i masła kakaowego.

Skład:
Zdjęcie można powiększyć klikając na nie.

Cena:
ok. 69 zł/200 ml

Moja opinia:
W porównaniu z dwoma poprzednio testowanymi przeze mnie masłami TBS, wersja z masłem shea cechuje się gęstszą, nieco bardziej zbitą konsystencją. Na powierzchni masła możemy dostrzec niewielkie, charakterystyczne dla masła shea, grudki.



Produkt łatwo rozprowadza się na skórze i dosyć szybko wchłania, jednak ze względu na delikatne właściwości natłuszczające lepiej stosować go wieczorem. 

Zapach tej serii jest przyjemny, aczkolwiek dość charakterystyczny. Niektórzy określają go jako kremowy, mi osobiście przypomina męskie perfumy. Mimo to, jest jednak dość delikatny i nie utrzymuje się długo na skórze. 

Działanie masełka jest idealne na tą porę roku. Nawilża skórę na wiele godzin, zmiękcza ją i wygładza. Świetnie radzi sobie z suchą skórą na łokciach i kolanach. Łagodzi podrażnienia np. po depilacji. Lekko natłuszcza skórę, co w okresie zimowym jest bardzo ważne. Nie jest to jednak takie natłuszczenie, jak po użyciu oliwki, czy balsamu z masłem shea Organique, a raczej taka delikatna ochronna warstewka, która utrzymuje się na skórze jeszcze następnego dnia rano i jest naprawdę bardzo przyjemna. 

Dzięki swojej treściwej konsystencji, ta wersja masła jest nieco bardziej wydajna niż jej poprzedniczki i wystarczyła mi na równe trzy tygodnie stosowania. Codziennie. Od stóp po szyję.

Jeśli macie w okresie zimowym problemy z suchą i łuszczącą się skórą, to z całego serca polecam Wam ten produkt. Cudownie nawilża i koi naszą skórę, jednocześnie chroniąc ją przed niekorzystnym wpływem zimna i centralnego ogrzewania. Czego chcieć więcej?

17 komentarzy:

  1. Przydałoby mi się takie masło do ciała. Moja skóra w zimę wariuje i potrzebuję czegoś bardziej natłuszczającego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę go powąchać w sklepie, bo nie jestem przekonana czy zapach przypadnie mi do gustu. Działanie za to musi być idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest:) A zapach najlepiej sprawdzić, żeby się potem nie męczyć.

      Usuń
  3. chętnie wypróbowałabym go, ale cena mnie zniechęca :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety:( To jedyny, ale spory minus tego produktu:(

      Usuń
  4. Mam to masełko, naprawdę świetnie nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie też się sprawdza:)

      Usuń
  5. Tego jeszcze nie miałam,będę polowała na promocję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć dopiero po Nowym Roku jakieś będą:/ Szkoda, bo liczyłam, że uda mi się jeszcze zrobić jakieś zapasy przed świętami...

      Usuń
  6. Z chęcią przetestuję pewnego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z TBS mam w domu wersję jagodową, która dzielnie czeka na swoją kolej :)
    z masłem shea mam masło z Organique.. też ma w sobie takie grudki małe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło Organique też jest fajne, ale mocno natłuszcza i bardzo długo się wchłania:(

      Usuń
    2. no ono takie konkretne jest.. ale na zimowe noce jak ta lala :D

      Usuń
  8. ja jakos nie moge przekonac sie do smarowania czymkolwiek, tzn buzie posmaruje a reszte ciala zazwyczaj olewam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie masz takiej potrzeby? Moja skóra jak zrobi się sucha to aż boli:/ Wściekłabym się jakbym się niczym nie posmarowała:P

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra