20:30

Yankee Candle Serengeti Sunset, czyli zachód słońca na afrykańskiej sawannie


Lato. Jeszcze nie przyszło na dobre, a już dało mi się we znaki upałami. Wysokie temperatury to zdecydowanie nie jest mój żywioł, a dziś mieliśmy prawdziwe tropiki. Dlatego wieczór spędzam chłodząc się na balkonie i rozkoszując każdym najmniejszym powiewem wiatru, a w tle pali się kominek z idealnym na ten czas zapachem - Serengeti Sunset od Yankee Candle.

YANKEE CANDLE SERENGETI SUNSET

woski zapachowe

SERENGETI SUNSET to "uwodzicielski aromat słodkich owoców, cytrusów, kwiatów lotosu i bursztynu przenoszący nas na afrykańskie Serengeti o zachodzie słońca".

Wosk przyciąga spojrzenie intensywnie pomarańczowym kolorem i etykietą z sawanną o zachodzie słońca, nieodparcie kojarząc się z rozgrzaną słońcem Afryką i... bajką o Królu Lwie ;) Jego zapach jest słodki i ciepły, a jednocześnie orzeźwiający - zupełnie jak letni wieczór, przynoszący ulgę po upalnym dniu. Głównie wyczuwam w nim słodkie cytrusy - mandarynki i pomarańcze, podszyte ciepłem bursztynu. Całość jest niezwykle przyjemna i lekka. Moc zapachu jest dość słaba - pół tarty wrzucone do kominka na raz nie dało rady wypełnić zapachem 20m2 pokoju. Dla jednych będzie to wada, dla innych zaleta. Moim zdaniem taki urok tego zapachu - dzięki temu nie męczy, nie przytłacza, a jedynie przyjemnie orzeźwia i relaksuje. No i sprawdzi się u osób wrażliwych na zapachy, skłonnych do migreny i innych atrakcji. Ja ze swojej strony jak najbardziej polecam.


Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

Pozdrawiam,
Ania


22 komentarze:

  1. dawno nie paliłam żadnego wosku,ale w takie duszne dni jak dziś chyba bym się nie odważyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na czas upałów odstawiłam świece, bo mam wrażenie, że one dają więcej ciepła, za to woski palę nadal :) Te o świeżych, orzeźwiających zapachach wręcz pomagają mi przetrwać upały :)

      Usuń
  2. Widzisz ja mam w pracy klimę, Ty masz balkon dla mnie wygrałaś :D. Muszę go jutro sprawdzić bo uwielbiam cytrusy w świecach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach polecam, co prawda pochodzi z jesiennej kolekcji, ale moim zdaniem jest idealny na lato :) Co do balkonu, to bardzo doceniam jego posiadanie, ale niestety ulgę przynosi jedynie wieczorami... W dzień wygrywa klima ;)

      Usuń
  3. brzmi kusząco, szczególnie to wspomnienie o królu lwie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Król Lew to moje pierwsze skojarzenie jak patrzę na kolor wosku i etykietę :D Jedna z ulubionych bajek mojego dzieciństwa <3

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Serengeti Sunset to chyba jeden z tych zapachów, których ciężko nie lubić :) W moim odczuciu jest bardzo uniwersalny i dla każdego :)

      Usuń
  5. Zapach kusi bardzo, muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam go i miałam nawet słój 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodkie cytrusy to cos dla mnie ! Kupiłaś mnie swoim opisem hihi :-****

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja osobiście uwielbiam upały. To fakt są uciążliwe, ale i tak je lubię. Poleżeć na plaży, poczytać coś, pokąpać się w jeziorze/morzu. Coś co uwielbiam :)
    Z chęcią powąchałabym ten wosk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, no nad wodą, to i ja tak nie narzekam :) Ale w mieście to jest po prostu coś strasznego... :/

      Usuń
  9. ciekawi mnie ten zapach bursztynu :) nigdy jakoś nie miałam okazji go poczuć w kosmetykach!

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę go wrzucić do koszyka przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Musi być piękny ten zapach - tak sugestywnie potrafisz je opisywać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dzięki, staram się ;) Choć przyznaję, że zapachy ciężko się opisuje :)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra