18:52

Grudniowe nowości cz. II - kosmetyki


Witajcie Kochani! Dziś zgodnie z zapowiedzią przybywam do Was z drugą częścią grudniowych nowości, tym razem tą kosmetyczną, na którą pewnie większość z Was czekała najbardziej ;)

Ponieważ grudzień to okres przede wszystkim świąteczny, zaczniemy od świątecznej kolekcji limitowanej The Body Shop. O żelu pod prysznic Frosted Berries już Wam pisałam, a że Mikołaj zagląda chyba na mojego bloga, to pod choinką znalazłam jeszcze masełka do ciała Frosted Berries i Spiced Apple.
świąteczne kosmetyki the body shop

Krem do rąk The Secret Soap Store o zapachu winogron również dostałam na Gwiazdkę. Jeśli jesteście ze mną dłużej, to na pewno wiecie, że uwielbiam te kremy do rąk! Na sezon jesień-zima są po prostu niezastąpione. Tej wersji jeszcze nigdy nie miałam, więc z przyjemnością wytestuję. Prezentem jest również malinowa płukanka octowa Yves Rocher, o której słyszałam wiele dobrego, i którą już od dawna chciałam wypróbować.
octowa płukanka yves rocher

Kolejny świąteczny prezent to nowa buteleczka perfum Jimmy Choo edp. W listopadzie wykończyłam poprzedni flakonik i muszę przyznać, że bardzo brakowało mi tego zapachu. Cieszę się, że zagościł u mnie ponownie i będzie mi umilał najbliższe chłodne miesiące.
jimmy choo edp 40 ml
Ostatnim kosmetycznym prezentem jest krem do twarzy John Masters Organics z różą i morelą. Jak wiecie uwielbiam pielęgnację tej marki. Do tej pory wszystkie ich kosmetyki spisywały się u mnie świetnie, więc z tym większą przyjemnością poznam kolejny ich produkt. Pozostałe kosmetyki zakupiłam już sama. Maseczka Origins Clear Improvement i balsam do ust Hurraw! to zakupy jeszcze z Dnia Darmowej Dostawy. Z kolei krem pod oczy Make Me Bio wpadł do koszyka przy okazji zamawiania prezentów dla bliskich.

naturalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy

Na początku grudnia poczyniłam też małe zamówienia w sklepach z półproduktami. Tradycyjnie już uzupełniłam swoje zapasy pudru bambusowego z jedwabiem i olejku tamanu z Biochemii Urody. Oba te produkty są ze mną już od lat i nie wyobrażam sobie by mogło ich zabraknąć w mojej kosmetyczce. W Ecospa z kolei zamówiłam dwa hydrolaty - oczarowy i z czystka.
puder bambusowy, hydrolat z czystka, hydrolat oczarowy

Również w Dniu Darmowej Dostawy zamówiłam sobie na spróbowanie mały pojemniczek naturalnego dezodorantu Schmidt's o zapachu bergamotki i limonki. Bardzo jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi. W ostatnich tygodniach bardzo doskwierała mi suchość skóry na ciele, szczególnie na łydkach. Ratunku postanowiłam szukać w sprawdzonym balsamie z masłem shea Organique o zapachu magnolii. Miniaturkę żelu do mycia twarzy otrzymałam gratis.
naturalne kosmetyki do twarzy i ciała

Ostatnie trzy produkty zakupione w grudniu to już stali bywalcy mojej kosmetyczki. Pomadka z peelingiem, tymiankowy żel do twarzy i lipowy płyn micelarny Sylveco na dobre wpisały się już w moją pielęgnację i póki co nie zanosi się na zmiany.
kosmetyki naturalne sylveco

I to już wszystkie nowości kosmetyczne, które zagościły u mnie w ostatnich tygodniach. Troszkę się tego w tym miesiącu uzbierało, ale to pierwszy taki większy haul kosmetyczny od dłuższego czasu, więc czuję się rozgrzeszona ;) Tradycyjnie, jeśli używaliście któregoś z tych produktów to piszcie, chętnie poczytam jak się u Was sprawdzał.

Pozdrawiam,
Ania

29 komentarzy:

  1. Ale cudowne nowości ♥ TBS :D mniami
    Kochana ta malinowa płukanka to jakaś większa wersja ? Bo wydaje mi się że jak kiedyś miałam to była dużo mniejsza ;D I nie wiem czy opakowanie się zmieniło czy może są dwie wersje ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie się zmieniło na pewno, bo kiedyś pamiętam był inny korek :) A czy większa to nie wiem. Tu jest 400 ml, nie wiem ile było wcześniej :)

      Usuń
  2. Wszystkie produkty z Sylveco znam i bardzo lubię - sama zastanwiam się, czy do nich nie wrócić, chociaż bardziej od tymiankowego, przypadł mi do gustu rumiankowy żel :D Myślę, że z kremu pod oczy będziesz zadowolona :)Co do hydrolatów - sama muszę sobie kilka zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też bardziej lubiłam rumiankowy, a z czasem mi się odmieniło :D Kremu pod oczy użyłam dopiero kilka razy, ale jestem dobrej myśli :)

      Usuń
  3. Już dawno nie miałam w swojej łazience kosmetyków Sylveco. Bardzo je lubię. TBS z kolei jest ze mną cały czas. A płukankę malinową od YR stosuję, ale od wielkiego święta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeja ile wspaniałości <3
    I widzę moją ukochaną pomadkę z peelingiem Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ją lubię! Nie wyobrażam sobie już powrotu do peelingów w słoiczkach :)

      Usuń
  5. Och chyba Jimmy na stale u Ciebie będzie gościł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, nie wykluczone :D Bardzo lubię ten zapach, dobrze się w nim czuję :)

      Usuń
  6. Pomadkę Sylveco odkryłam iedawno i jestem zachwycona. Nic do tej pory nie dawało tak świetnych rezultatów.Lubię to uczucie peelingu:) Perfumy Jimmy Choo to jedyny zapach wśród mych perfum, który sprzedałam. Nie mogłam znieść tego zapachu..Jakaś nuta bardzo mnie drażniła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czasem tak bywa :) Moja mama też ma jakąś jedną nutę, której nie toleruje w perfumach, ale nie udało nam się jeszcze ustalić co to jest :) Dla mnie nie do zniesienia jest Flowerbomb, a dużo osób twierdzi, że Jimmy Choo edp to ich kopia ;D

      Usuń
  7. Z płukanką octową YR bardzo się lubię tak samo z żelem z Sylveco :). Te cudeńka z TBS miałam już w swojej kolekcji ale zapach mi zbrzydł przy dłuższym używaniu niestety.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam pomadkę Sylveco!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie zaciekawiła maseczka Origins Clear Improvement. Sylveco mnie zawodzi, pomadkę z peelingiem mam na wykonczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tymiankowy żel z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sporo ciekawych nowości!Kremy do rąk od The Secret Soap Store również lubię

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe produkty.


    Zapraszam w wolniej chwil na konkurs do mnie na bloga :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sylveco ma fajne produkty ale spróbuj sobie maseł do ciała jej córki firmy Vianek! Te zapachy !

    OdpowiedzUsuń
  14. wdepnęłam w środę do TBS i przytargałam mnóstwo żeli :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Sporo tego, miłego testowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdraszczam The Body Shop :D Również skusiłam się na krem pod oczy Make Me Bio, ale inną wersję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Płukankę z YR bardzo lubię, muszę sobie kupić bo dawno nie miałam :) Bardzo fajne nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Same wspaniałości! :) Muszę kupić w końcu płukankę z Yves Rocher, bo też słyszałam o niej wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię oglądać Twoje nowości - to nie tylko w większości nieznane mi kosmetyki, ale robisz też super zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jimmy Choo ciągle za mną chodzi! :)
    Również bardzo lubię pomadkę i płyn micelarny Sylveco ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Winogronowy krem do rąk uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też uwielbiam ten krem do rąk od the secret soap store. Zaopatrzyłam się wcześniej w niego na https://www.showroom.pl. O sylveco nigdy nie słyszałam, ale chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra