Woski zapachowe. To właśnie od nich większość z nas rozpoczyna swoją pachnącą przygodę. I jak się okazuje, na początku napotyka trochę problemów ;) Wiem też, że na mojego bloga zaglądają również osoby, które dopiero chciałyby spróbować palenia wosków i nie zawsze wiedzą jak się do tego zabrać. Dlatego dziś przychodzę do Was z kolejnym wpisem z cyklu Poradnik świecomaniaka, w którym dowiecie się jak używać wosków zapachowych.
Jak używać wosków zapachowych?
Czego będziesz potrzebować do palenia wosków zapachowych?
- kominka
- tealightów bezzapachowych
- wosku zapachowego
Na czym polega palenie wosków zapachowych?
Ile wosku włożyć do kominka?
To zależy od kilku czynników. Po pierwsze od marki, której wosk zamierzasz palić, po drugie od tego jak mocny zapach chcesz uzyskać. Woski Yankee Candle możesz palić w całości lub dzielić na mniejsze części, w zależności od potrzeb. Produkty innych marek, np. Goose Creek są fabrycznie podzielone na kostki, z których każda stanowi jakby jedną porcję wosku. Dla niektórych jednak, taka ilość daje zbyt mocny zapach i dzielą kostki jeszcze na pół. Bo generalnie zasada jest taka, że im więcej wosku użyjesz tym mocniejszy zapach uzyskasz.
Kiedy należy wymienić wosk w kominku?
W przeciwieństwie do olejków zapachowych, wosk nigdy nie odparuje z miseczki kominka. Ulotnią się jedynie zawarte w nim olejki zapachowe i wosk po prostu straci swój zapach. Wówczas należy go wymienić, usuwając zużyty wosk z miseczki kominka i zastępując go nowym.
- Zobacz: Jak usunąć wosk z kominka?
Zwykle jedna porcja wosku starcza na 1-2 palenia, w zależności od użytej ilości i intensywności zapachu. Czas jednego palenia liczymy jako 4 h, bo tyle średnio pali się pojedynczy tealight.
Jaki kominek do wosków wybrać?
W paleniu wosków zapachowych, bardzo istotny jest wybór odpowiedniego kominka. Kominek do palenia wosków nie powinien być zbyt niski, aby wosk się nie przypalał, ani zbyt wysoki - inaczej miseczka nie nagrzeje się wystarczająco mocno by wosk się rozpuścił. Znaczenie ma również wielkość miseczki. Dobrze była dość szeroka i niezbyt głęboka, wówczas powierzchnia roztopionego wosku będzie na tyle duża by olejki zapachowe mogły łatwo parować, wypełniając pomieszczenie zapachem.
Kominki przeznaczone do olejków zapachowych najczęściej nie nadają się do palenia wosków. Zwykle są zbyt niskie i mają zbyt małe miseczki. Najbezpieczniej jest wybierać kominki dedykowane specjalnie do palenia wosków zapachowych.
Mam nadzieję, że dla tych z Was, którzy dopiero chcieliby zacząć swoją przygodę z woskami teraz już wszystko stanie się jasne. A jeśli nadal czegoś nie wiecie albo macie jakieś wątpliwości, pytajcie śmiało. Jeśli tylko będę potrafiła, to oczywiście na wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć.
A na koniec mam jeszcze pytanie do starych woskowych wyjadaczy - co Wam sprawiało największą trudność na początku palenia wosków? Ja np. nie wiedziałam, że wosk nie zniknie z kominka i paliłam go w kółko przez kilka dni czekając aż odparuje 😂
Pozdrawiam
Ania
O Boże, miałam tak samo jak Ty z tym parowaniem wosku :D Miałam też problem ze zbyt niskim kominkiem, który przypalał mi woski. Swój typowo Yankowy dorwałam na stoisku w galerii handlowej za 11 zł, więc wow :D Od razu pozbyłam się tego problemu, a kominek jest identyczny z tym po 49 zł :)
OdpowiedzUsuńSuper deal zrobiłaś w takim razie! Ja swój biały kominek Yankee Candle kupiłam jak jeszcze były po 39 zł kilka lat temu i służy mi do tej pory. Jak wciągałam mamę w nałóg kupiłam jej Bolsiusa i też się super sprawdzał dopóki tata go nie stłukł rok temu 😂 Potem kupiłam jej ten z Yankee w gotowym zestawie z woskami
UsuńJa na początku nie wiedziałam jak wyczyścić kominek z zaschnietego kominka, a co za tym idzie? Mój pierwszy kominek został zniszczony bo skrobalam wosk nozyczkami i rysowalam tym kominek. Ah.. to niedouczenie :D. Na szczęście nie kosztował jakiegoś majątku, więc nie było wielkiej straty. Ale no sam fakt :D
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem! Ja wiedziałam, że ludzie mrożą kominek i potem podważają wosk, a on sam wyskakuje ale u mnie to nie działało i też sobie porysowałam miseczkę podważając wosk nożem zanim nauczyłam się czyścić ją w inny sposób 😅
UsuńJa teraz wylewam jeszcze płynny wosk do kosza na śmieci, później tylko myjw kominek. Dwie minuty i już jest czysciutki :D. I nie trzeba zamrazac xD
UsuńSzybko i sprawnie 👌🏻 Ja z moim talentem pewnie bym się poparzyła albo coś zalała 😂 Ale czasem odsączam płynny wosk ręcznikiem papierowym, więc w sumie metoda podobna 😂
UsuńJeszcze tak nie próbowałam :D. Muszę ogarnąć ta metodę xD. Ale wiesz jak wylewa się ten wosk, to świeczkę się gasi i wyciąga :D. Nie ma czym się wtedy oparzyc ;)
UsuńNo świeczkę to wiem, ale przecież płynny wosk też jest ciepły 😄
UsuńUwielbiam palic woski, choc ostatnio mam faze jednak na swiece, woski zostawiam na magie konca zimy i wiosne :D
OdpowiedzUsuńJa już od kilku lat też palę głównie świece, ale jednak woski są fajne na początek gdy człowiek dopiero zaczyna :)
UsuńJa miałam problem z ich wyjmowaniem:(
OdpowiedzUsuńI jak sobie radziłaś? U mnie zupełnie nie sprawdzało się mrożenie i podważanie, które tak wszyscy wszędzie polecali :(
UsuńJa kupiłam niestety nieodpowiedni kominek, przez co wosk szybko się przypalał i tracił zapach. Wiele miesięcy mnie to wkurzało, aż praktycznie zrezygnowałam z palenia wosków. Teraz już wiem jaki błąd popełniłam, chcąc zaoszczędzić.
OdpowiedzUsuńNiestety często się to zdarza :( Dobrze, że zorientowałaś się w problemie zanim zdążyłaś się zrazić do wosków na dobre!
UsuńU mnie to samo. Paliłam i czekałam aż zniknie. I jeszcze narzekałam do tego, że ciągle tyle go jest a już zupełnie nie pachnie :D
OdpowiedzUsuńTo samo 😂 I dziwiłam się, bo przecież producent napisał na opakowaniu, że wosk starcza na 8 h palenia, ja pale już dużo dłużej, a jego wcale nie ubywa 😂
Usuńja woski palę jedynie podczas kąpieli :) tak to mnie duszą
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(
UsuńDawno nie paliłam wosków. Także nie wiedziałam że wosk sie nie wypali ale nigdy też na to nie czekałam
OdpowiedzUsuńJa odkąd przerzuciłam się na świece też rzadko sięgam po woski 🙈 Ale muszę się w końcu za nie wziąć, bo w zapasach wciąż czeka jeszcze kilka ciekawych zapachów do wypróbowania 🙂
UsuńDawno nie paliłam wosków. Niektóre z nich przyprawiały mnie o ból głowy. Teraz może warto było by do tego wrócić.
OdpowiedzUsuńJesień i zima sprzyjają paleniu ;) Współczuje, że Twój organizm nie zawsze je dobrze znosił :( Myślisz, że to kwestia zbyt mocnych zapachów czy raczej jakichś konkretnych nut zapachowych?
UsuńJa miałam odwieczny problem z czyszczeniem kominka i z wyjmowaniem wosku... Z bałaganem wokół tego... ;P Aż wreszcie przerzuciłam się na świece ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam problem z tym ze nie wiem dlaczego po godzinie woski sojowe mi parują! Wydobywa sie para jak z goracej herbacie !!! Dlaczego!? Tak sie dzieje kominek mam z yankee candle ten za 49 zl ...
OdpowiedzUsuńOsobiście rzadko palę woski sojowe i szczerze mówiąc nie spotkałam się z takim intensywnym parowaniem, ale tak na zdrowy rozum obstawiam, że raczej nie ma się czym martwić. Podejrzewam, że to po prostu para wodna i olejki eteryczne. Może kominek za bardzo się nagrzewa i stąd parowanie jest tak intensywne? Jeśli masz możliwość spróbuj przetestować wyższy kominek albo może inne tealighty. Ewentualnie zawsze popytać u producenta lub na jakiejś grupie miłośników świec i wosków sojowych.
UsuńA ja mam problem z tym ze nie wiem dlaczego po godzinie woski sojowe mi parują! Wydobywa sie para jak z goracej herbacie !!! Dlaczego!? Tak sie dzieje kominek mam z yankee candle ten za 49 zl ...
OdpowiedzUsuń