21:00

Lipcowe zużycia - kosmetyki i woski zapachowe


W końcu się zebrałam by siąść do pisania i przygotować dla Was lipcowy projekt denko. Jak za chwilę zobaczycie, tym razem moje zużycia zdominowały woski zapachowe. O ile bowiem w domu w upały ciężko mi się zebrać żeby odpalić jakąś świecę, o tyle w biurze przy klimatyzacji paliliśmy w kominku niemal codziennie, bez względu na pogodę 😄 Jeśli więc jesteście ciekawi co w lipcu dokonało swojego żywota, to zapraszam do dalszej części wpisu.

Projekt denko - lipiec 2019


płyn micelarny nature queen i masło do ciała organique feel up

Nature Queen regenerujący płyn micelarny


Całkiem sympatyczny płyn micelarny. Ma fajny skład, dobrze zmywał makijaż i odświeżał skórę, nie kleił się, miał przyjemny zapach. Jedyny minus to pienienie, ale to chyba nieuniknione w naturalnych micelach (znacie taki co się nie pieni?). Duży plus za niesamowicie estetyczny design, mega mi się podoba! Kiedyś pewnie jeszcze do niego wrócę.

Organique Feel Up masło do ciała

 
Ujędrniająco- energetyzujące masło do ciała Organique Feel Up fajnie nawilżało skórę, miało lekką konsystencję i szybko się wchłaniało, nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy. Duży plus za bardzo świeży, orzeźwiający zapach, który naprawdę przynosił ulgę w upały.

yope kwiat lipy żel pod prysznic

Yope Kwiat Lipy naturalny żel pod prysznic


Żele pod prysznic Yope podbiły moje serce i na stałe zagościły w mojej łazience. Są delikatne dla skóry, nie pienią się, mają przyjemne, subtelne zapachy i przeurocze opakowania. Wersja z kwiatem lipy pachnie bardzo realistycznie. No i te pszczółki!

goose creek rainbow sugar i goose creek noah's ark woski zapachowe

Goose Creek Noah's Ark wosk zapachowy


Goose Creek Noah’s Ark to jedna z nowości na wiosnę 2019. Ciepły, słodki, otulający i typowo perfumeryjny zapach - naprawdę piękny i wart wypróbowania! Do tego bajeczna etykieta ze zwierzątkami, po prostu cudo. Lubiliśmy go palić w pracy w chłodniejsze dni, a jedna koleżanka skusiła się nawet na własny egzemplarz.

Goose Creek Rainbow Sugar wosk zapachowy


Goose Creek Rainbow Sugar to zapach limitowany z 2018 roku. Producent opisuje go jako "słodkie, owocowe i puszyste chmurki bajecznej waty cukrowej" i ciężko się z nim nie zgodzić! Wosk pachnie jak wata cukrowa z dodatkiem owoców albo owocowe gumy rozpuszczalne. Piękny zapach! Koledzy z pokoju chętnie właśnie jego wybierali do palenia, a dwie osoby z biura skusiły się nawet na zakup.

goose creek tuscan vineyard i goose creek cucumber rain woski zapachowe

Goose Creek Cucumber Rain wosk zapachowy


Kostkę wosku Goose Creek Cucumber Rain dostałam kiedyś do zakupów i potem skusiłam się na zakup całego opakowania. Pachnie pięknie, bardzo świeżo i mokro! Nie jest typowo ogórkowy, pachnie bardziej jak melonowo-ogórkowa lemoniada. Idealna kompozycja na upały. Jednemu koledze tak się spodobała, że kupił dużą świecę dla swojej dziewczyny :)

Goose Creek Tuscan Vineyard wosk zapachowy


Goose Creek Tuscan Vineyard podbił serca chyba wszystkich u mnie w pracy. Nie było osoby, która by przeszła obok niego obojętnie, kilka osób skusiło się też na zakup. Piękny zapach słodkich, małych, ciemnych winogron - idealny na lato i początek jesieni.

woski woodwick nowe zapachy na jesień 2019

WoodWick Rosewood wosk zapachowy


WoodWick Rosewood to mój faworyt wśród nowości na jesień 2019. Zapach perfumeryjny, ciepły, drzewny, przełamany świeżością owoców. Wyraźnie czuć w nim śliwkę, różę, jaśmin oraz bursztynowo-piżmową bazę. Całość jest naprawdę piękna! Zdecydowanie chciałabym go mieć w świecy.

WoodWick Black Plum Cognac wosk zapachowy


WoodWick Black Plum Cognac to zapach bardzo w stylu Yankee Candle Velvet Woods. Drzewno-owocowy, odrobinę winny i perfumeryjny, ale według mnie nie tak ładny jak propozycja YC. Powrotu nie planuję, bo jednak wolę Velvet Woods.

WoodWick Sacred Smoke wosk zapachowy


WoodWick Sacred Smoke to zapach z kategorii drzewno-dymnych, odrobinę męski w odbiorze. Sympatyczny, ale raczej z gatunku tych niezapadających w pamięć. Niestety nie zachwycił mnie na tyle bym chciała do niego wracać.

I tak właśnie prezentują się moje lipcowe zużycia. Jak widzicie z kosmetykami się nie popisałam, ale za to zrobiłam trochę miejsca na nowe woski zapachowe, więc nie ma tego złego 😉 A jak tam Wasze lipcowe denko?

Pozdrawiam
Ania

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko :) Co szczególnie Cię zaciekawiło?

      Usuń
  2. Właśnie przypomniałaś mi, że dawno w Qrganique nie byłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z Yope najbardziej lubię kremy do rąk - żele mnie nie zauroczyły. Ładne denko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To odwrotnie niż u mnie :D Dla mnie ich kremy do rąk są nieco za lekkie, ale też moja skóra dłoni jest bardzo wymagająca :/

      Usuń
  4. Z zapachow zdecydowanie Rainbow Sugar mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny wybór ;) Zapach cudo, jeden z tych, które chyba nie mogą się nie podobać!

      Usuń
  5. Noah's Ark mam ostatnią kosteczkę i żałuję ją wypalić.. Czaję się na świecę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię! To naprawdę piękny zapach <3

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. A czy coś Cię zaciekawiło na tyle, że masz w planach w przyszłości poznać?

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra