Uwielbiam w świecach zapach bursztynu! Z zamiarem przygotowania dla Was recenzji trzech bursztynowych świec nosiłam się już od dawna, ale wiecie jak jest - a to brak czasu, a to brak pomysłu na wizualne ugryzienie tematu. Aż w końcu jakiś czas temu na Instagramie do realizacji tego wpisu zmobilizowała mnie jedna z czytelniczek. Słowo się rzekło, nie ma jak się wycofać, więc o to jest 😉 Zapraszam na recenzję trzech świec z bursztynem w nazwie: Yankee Candle Amber Moon, Yankee Candle Amber Sunset i Yankee Candle Amber Glow.
Yankee Candle Amber Glow
Opis producenta
Czarująca mieszanka egzotycznego cedru i zmysłowego cyprysu z nutami ciepłej wanilii i cierpkiego jałowca.
Moja opinia
Yankee Candle Amber Glow to najbardziej koloński zapach z całej trójki. Pachnie jak świeże męskie perfumy z wyraźnie wyczuwalną nutą drzewa cedrowego. Całość jest dość lekka, ale podbita ciepłą, otulającą i słodką bazą. Przyznaję, że kiedy powąchałam go po raz pierwszy nie do końca przypadł mi do gustu. Jednak im dłużej siedziałam z nosem w słoiku tym więcej niuansów w nim odkrywałam i tym bardziej zaczynał mi się podobać. Teraz uważam, że to naprawdę ciekawa kompozycja i cieszę się, że mam ją w swojej kolekcji. Miłośnicy męskich zapachów z pewnością go pokochają.
Yankee Candle Amber Sunset
Opis producenta
Rajski wieczór.. ciepła i relaksująca mieszanka egzotycznych przypraw i kwiatów.
Moja opinia
Niestety nie znalazłam nigdzie nut zapachowych, ale musicie mi wierzyć na słowo, że Yankee Candle Amber Sunset to naprawdę piękny zapach. Ciepły, otulający, słodki - z całej trójki najcięższy i najbardziej orientalny. Momentami kojarzy mi się z zapachem olejku do opalania na rozgrzanej słońcem skórze. Czuć w nim ciepło bursztynu, drzewo sandałowe i nieco duszący, miodowo-słodki kwiatowy akord, przywodzący na myśl przesycone zapachem kwiatów upalne, letnie powietrze. Wbrew pozorom jednak całość wcale nie jest przytłaczająca, wręcz przeciwnie - dzięki średniej mocy zapach jest dość łagodny w odbiorze.
Yankee Candle Amber Moon
Opis producenta
Czarujący urok ciepłego złotego bursztynu na wieczornym wietrze z dodatkiem paczuli i drzewa sandałowego.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: słodka mandarynka, bergamotka, pomarańcza
- nuty serca: płatki wanilii, satynowy jaśmin, liście fiołka
- nuty bazy: złoty bursztyn, paczula, drzewo sandałowe, wanilia
Moja opinia
Yankee Candle Amber Moon to najbardziej jesienny zapach z tej trójki i jednocześnie mój faworyt. Pachnie jak eleganckie perfumy otulające ciepłem bursztynu i drzewa sandałowego, przełamane świeżością bergamotki i tajemniczej paczuli oraz podkręcone słodyczą wanilii. Całość jest po prostu piękna, bardzo złożona i szalenie intrygująca. Ten zapach zdecydowanie ma w sobie coś co sprawia, że nie można się od niego oderwać i chciałoby się go wąchać bez końca.
Dajcie znać czy chcielibyście na blogu więcej recenzji takich rzadziej spotykanych zapachów. Do tej pory traktowałam je nieco po macoszemu, skupiając się bardziej na zapachach powszechnie dostępnych na rynku, ale w sumie, gdzie indziej mielibyście szukać informacji o godnych uwagi unikatach jeśli nie u mnie, c’nie? ;)
Pozdrawiam
Ania
Chetnie poczytam tez o tych rzadkich zapachach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! Postaram się w takim razie częściej wrzucać takie posty :)
UsuńAmber Sunset ma przepiękną etykietę!
OdpowiedzUsuńTo prawda <3 Zresztą ja uwielbiam wszystkie trzy, każda jest na swój sposób magiczna!
UsuńWyglądają bardzo kusząco te zapachy :)
OdpowiedzUsuńI równie kusząco pachną!
Usuń