Yankee Candle na wiosnę 2020
Garden Hideaway, czyli kryjówka w ogrodzie, to nazwa nowej kolekcji Yankee Candle na wiosnę 2020. Producent opisuje ją następująco: "Odkryj sekretną kryjówkę w ogrodzie z naszą nową kolekcją świec. Spokojne miejsce na odpoczynek w samotności lub z przyjaciółmi, z bujnymi kwietnikami, idealnymi miejscami na piknik i odświeżającymi niespodziankami za każdym rogiem". Brzmi bajecznie, prawda?
W skład kolekcji wchodzi 5 nowych zapachów:
- Sunny Daydream
- Afternoon Escape
- Roseberry Sorbet
- Homemade Herb Lemonade
- Camellia Blossom
Poniżej krótkie recenzje każdego z nich!
Yankee Candle Sunny Daydream
Opis producenta
Pożegluj myślą po ukwieconej łące wśród ciepłych, słodkich woni egzotycznych kwiatów ylang ylang, bergamotki i jaśminu.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: bergamotka, kwiaty cytrusów
- nuty serca: kwiat gardenii, Ylang Ylang, jaśmin
- nuty bazy: bursztyn, drzewo sandałowe, paczula
Yankee Candle Sunny Daydream - moja opinia
Na początek zapach, który jako jedyny wzięłam od razu w dużej świecy, czyli Yankee Candle Sunny Daydream. Skusił mnie przede wszystkim wygląd (jakże mogłoby być inaczej) i nuty zapachowe, po których obstawiałam, że będzie to absolutny pewniak. Nie do końca jednak tak wyszło. Zapach sam w sobie jest bardzo ładny - dziewczęcy, perfumeryjny, słodko-kwiatowy, ale.. tylko na sucho i topiony pod lampą.
Niestety podczas tradycyjnego palenia wyczuwam w nim jakąś nieprzyjemną nutę, która mi zwyczajnie przeszkadza. Nie chcę Was jednak zniechęcać jeśli nie posiadacie lampy, bo mój mąż ma zupełnie odwrotne odczucia - podoba mu się zapach palony tradycyjnie, a spod lampy już niekoniecznie. Moc dobra w kierunku bardzo dobrej. Zapach jest bez problemu wyczuwalny w całym pokoju i wychodzi daleko na sąsiadujący z nim korytarz.
Yankee Candle Camellia Blossom
Opis producenta
Wygodne i spokojne - twoje ulubione miejsce w ogrodzie, otoczone świetlistym zapachem kamelii.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: sól morska, kwiat jabłoni
- nuty serca: rumianek, jaśmin, kwiat pomarańczy
- nuty bazy: paczula, biały cedr, piżmo
Yankee Candle Camellia Blossom - moja opinia
Z tym zapachem miałam nie lada zagwozdkę! Po nutach zapachowych spodziewałam się typowo kwiatowego, roślinnego zapachu, a jak już pewnie doskonale wiecie osobiście za takimi nie przepadam. Jeśli kwiatki, to tylko w perfumeryjnym wydaniu i najlepiej w duecie z owocami. Kiedy powąchałam sampler na sucho, byłam bardzo miło zaskoczona, bo zapach wydał mi się właśnie perfumeryjny i po mojej głowie zaczęły krążyć myśli o świecy.
W paleniu jednak wyszło z niego jeszcze zupełnie coś innego. Jak się bowiem okazało po roztopieniu samplera w kominku, Yankee Candle Camellia Blossom to zapach bardzo świeży, kwiatowy, z wyraźną mydlano-praniową nutą. Myślę, że wielu osobom może się spodobać i doskonale sprawdzi się jako dopełnienie wiosennych porządków by dodatkowo podbić wrażenie czystości. Moc bardzo dobra - co prawda zapach sam w sobie jest lekki, jednak w czasie palenia był wyraźnie wyczuwalny praktycznie w całym mieszkaniu i utrzymywał się w powietrzu jeszcze kilka godzin po zgaszeniu tealighta.
Yankee Candle Roseberry Sorbet
Opis producenta
Czyste orzeźwienie w słoneczny dzień: pikantny sorbet z leśnych jagód z zwieńczony posypką z kandyzowanych płatków róż.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: brazylijskie winogrona, skórka z pomarańczy
- nuty serca: płatki róż, hibiscus
- nuty bazy: wanilia, morska świeżość
Yankee Candle Roseberry Sorbet - moja opinia
Yankee Candle Roseberry Sorbet to zapach, który przypadnie do gustu miłośnikom owocowych aromatów! Pachnie naprawdę pięknie i bardzo realistycznie, jak najprawdziwszy różano-malinowy sorbet – aż chciałoby się go wsadzić w waflowy rożek i schrupać 😄 Czuć w nim i słodką konfiturę różaną i soczyste owoce, a momentami mam wrażenie, że wyłapuję również świeże płatki kwiatów. Zupełnie jakby ten lodowy sorbet serwowany był w jakiejś eleganckiej cukierni i nonszalancko posypany świeżymi płatkami róż dla dekoracji. Mimo to całość jest według mnie bardziej owocowa niż kwiatowa w odbiorze - słodka, soczysta, lekka i orzeźwiająca. Myślę, że idealnie sprawdzi się w ciepłe dni. Moc dobra w kierunku bardzo dobrej - ¼ samplera wypełniła zapachem cały pokój i sąsiadujący z nim korytarz nawet podczas drugiego palenia tego samego kawałka.
Yankee Candle Homemade Herb Lemonade
Opis producenta
Twoja ulubiona domowa lemoniada przyprawiona nutą imbiru i przyzdobiona ziołami zebranymi w ogrodzie.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: cytryna, imbir, mięta
- nuty serca: szałwia,tymianek
- nuty bazy: liść laurowy, trzcina cukrowa, wanilia
Yankee Candle Homemade Herb Lemonade - moja opinia
Yankee Candle Homemade Herb Lemonade to w moim subiektywnym odczuciu najsłabsze ogniwo wiosennej kolekcji. Zapach jest bardzo ostry, cytrusowo-imbirowy, ziół jako takich w nim nie wyczuwam. Wiem, że są sympatycy takich kompozycji, jednak dla mnie testowanie tego zapachu było prawdziwą katorgą. Czułam się jakbym odpaliła sobie w kominku cytrusową kostkę do WC. Coś strasznego. Moc dobra. Wrzuciłam do testowania tylko ⅛ samplera, a i to było dla mnie za dużo.
Yankee Candle Afternoon Escape
Opis producenta
Zaszyj się w zaczarowanym ogrodzie gdzie ciepłe promienie słońca padają na zielony cyprys, a w tle unosi się delikatny zapach jaśminu połączony z nutką cytryny i cedru.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: cytryna, cyprys
- nuty serca: geranium, jaśmin, lilia
- nuty bazy: drzewo cedrowe, bursztyn, nuty drzewne
Yankee Candle Afternoon Escape
Yankee Candle Afternoon Escape to zapach, który przypadnie do gustu miłośnikom lekkich, świeżych i... herbacianych zapachów. Dla mnie chyba najlepszy zapach z nowej wiosennej kolekcji i zdecydowanie kandydat do dużego słoja (cały czas nie mogę odżałować, że nie wzięłam dużej świecy od razu!). Jest orzeźwiający, lekko ziołowy, idealny na cieplejsze, czy nawet upalne dni. Na sucho czułam w nim coś męskiego, ale wrażenie to zupełnie znikło w paleniu. Całość ma za to w sobie coś, czym nieco przypomina mi Yankee Candle Early Sunrise. Nie są to identyczne zapachy, ale jestem przekonana, że jeśli lubicie jeden, to z dużym prawdopodobieństwem polubicie i drugi. Moc średnia w kierunku dobrej. Zapach testowałam w pracy i dla mnie nie był jakoś mocno wyczuwalny, ale inni przechodząc korytarzem zaglądali do nas by sprawdzić co tak pięknie pachnie, więc musiał jednak być wyczuwalny lepiej niż mi się zdawało 🙂
Podsumowując, Yankee Candle Q1 2020 Garden Hideaway to w moim odczuciu bardzo udana wiosenna kolekcja. Z pięciu zapachów tylko jeden zupełnie nie przypadł mi do gustu - Homemade Herb Lemonade. Z kolei dwa inne zapachy, Afternoon Escape i Roseberry Sorbet, zdecydowanie muszę dokupić w większym formacie, bo totalnie skradły moje serce. A i Camellia Blossom też kusi!
Jeśli czekacie już z utęsknieniem na wiosnę i macie ochotę poczuć ją w swoim domu, to zdecydowanie warto wypróbować zapachy z nowej kolekcji Yankee Candle na wiosnę 2020. I nie bójcie się, jeśli nie chcecie kupować od razu świecy, że w sklepach są tylko samplery i nie ma wosków! Zerknijcie do wpisu jak palić samplery Yankee Candle i przekonajcie się sami, że warto się z nimi zaprzyjaźnić 😉
Pozdrawiam
Ania
Wyglądają i brzmią ciekawie, chętnie je powącham osobiście stacjonarnie, bo nie kusi mnie żadna na tyle, by kupić w ciemno ;) ostatnio moje zakupy i trafione zapachy są średnio udane :(
OdpowiedzUsuńHeh, w takim razie nie ma co ryzykować, szczególnie jeśli masz możliwość powąchania przed zakupem! Ja niestety nie mam gdzie i jestem skazana na zakupy w ciemno :P
UsuńJa właśnie palę Afternoon Escape i obrabiam zdjęcia do wpisu o tej kolekcji:) Sunday Daydream był również moim faworytem (etykieta!!), ale nie trafił w moje serduszko:(
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie, ja też spodziewałam się po nim czegoś więcej :/
UsuńRoseberry Sorbet to mój absolutny faworyt całej kolekcji, na drugim miejscu Camellia ::
OdpowiedzUsuńOba są bardzo fajne :)
UsuńRoseberry Sorbet bardzo mnie rozczarował. Z ledwością był wyczuwalny w małym pokoiku. A takie miałam nadzieje bo kocham róże <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę?! Aguś, u mnie on dawał aż miło, nawet jak drugi raz paliłam ten sam kawałek wosku...
UsuńCiekawe nowości :) Ja Pewnie bym wybrała roseberry sorbet bo uwielbiam takie zapachy <3
OdpowiedzUsuńJest świetny! Jak tylko go powąchałam od razu żałowałam, że nie wzięłam dużego słoja :D
Usuńmuszę koniecznie powąchać te nowości na stoisku YC :)
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy nie ma do nich wosków tylko z najmniejszych to samplery? buuu
OdpowiedzUsuńTak, nie ma niestety wosków. Ponoć pracują nad jakimiś zmianami, zobaczymy. Ale samplerki palone w kominku jak woski też są super. No i różnica w cenie nie wielka, a gramatura sporo większa, więc wychodzą naprawdę korzystnie :)
Usuń