11:26

Słynny puder bambusowy

Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami na blogach i wizażu, skuszona wizją naturalnej pielęgnacji i niską ceną, zakupiłam we wrześniu (KLIK) słynny puder bambusowy z Biochemii Urody.

BIOCHEMIA URODY 
Puder Bambusowy


Opis producenta: 
Puder bambusowy otrzymuje się z ekstraktu z rdzenia łodygi pędów bambusa. Zawiera on ponad 90% krzemionki. Ma postać białego, lekkiego i puszystego pyłku, który aplikowany na skórę daje transparentne wykończenie, bez efektu bielenia skóry.
Puder posiada intensywne właściwości matujące. Ze względu na porowatą strukturę cząsteczek wykazuje wysokie zdolności do absorbowania nadmiaru sebum, nadając cerze matowy wygląd i odczuwalną gładkość.
Dzięki wysokiej zawartości krzemionki, oprócz działania wygładzająco-matującego, puder bambusowy wykazuje dodatkowo właściwości pielęgnujące skórę. Działa antybakteryjnie, łagodząco, wspomaga gojenie i reguluje aktywność gruczołów łojowych.
Puder może z powodzeniem zastąpić talk, mikę, skrobie lub glinki stanowiące bazę pudrów sypkich lub prasowanych. Jest to składnik neutralny, który może być bez obaw stosowany do matowienia kremów z filtrami przeciwsłonecznymi.
Nie powoduje zatykania porów (niekomedogenny).
Sugerowane stężenie w kosmetykach: 5-100%

Skład:
Bambusa Arundinacea Stem Extract (100%) 

Cena:
ok. 15 zł/10 g

Moja opinia:
Puder zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z sitkiem i nakładką, która zabezpiecza przed wysypaniem. Opakowanie ma kolor granatowy i wbrew temu co obiecuje producent, wcale nie jest eleganckie. Moim zdaniem jest raczej słabej jakości, ale za tak niską cenę nie ma co oczekiwać cudów, więc nie mam mu tego za złe.



Puder jest dość drobno zmielony i strasznie pyli przy aplikacji. W dotyku jest jakiś taki szorstki i suchy (nie milutki i mięciutki, jak inne sypkie pudry), słabo się chwyta pędzla. Ma zupełnie biały kolor, ale faktycznie nie bieli twarzy, nie ma też obaw o zmianę koloru podkładu.

Bardzo dobrze matuje. Na mojej tłustej skórze w obecnych warunkach atmosferycznych mat utrzymuje się przez dobre 5 godzin. W porównaniu z 2 godzinami po innych produktach, jest to naprawdę duży sukces. Po tych pięciu godzinach twarz zaczyna się lekko świecić, ale i tak nie musimy się obawiać efektu latarni i spokojnie możemy dalej pokazywać się ludziom. Ważną rolę odgrywa tu jednak sposób aplikacji produktu. Aby spełniał swoją rolę delikatne muśnięcie twarzy pędzlem zupełnie odpada. Puder trzeba raczej dociskać do twarzy, nie żałując jego ilości. Z tego powodu początkowo mat może wydawać się zbyt płaski, ale jest to tylko początkowy efekt, później wszystko ładnie nam się ze sobą łączy. Niecierpliwi  mogą przyspieszyć ten proces używając wody termalnej. Puder nie zapycha, nie podrażnia i nie pogarsza stanu cery trądzikowej. Za to podkreśla suche skórki i może działać wysuszająco, więc dla sucharków raczej się nie nadaje (przynajmniej do samodzielnego stosowania, można próbować go mieszać z innym pudrem).

Nie jest to produkt idealny, ale mimo to darzę go sympatią. Wierzę, że przez swój w 100% naturalny skład jest bezpieczny dla mojej skóry i liczę na to, że jego antybakteryjne właściwości naprawdę wpłyną na poprawę jej stanu. Przy tak niskiej cenie wart jest przynajmniej wypróbowania.


18 komentarzy:

  1. Mam mieszane uczucia co do tego pudru. Bywało, że przez pewien czas stosowałam go niemal codziennie i byłam zadowolona, a czasem mnie denerwował, wysuszał skórę, źle wyglądał. No i trzeba sobie wypracować metodę aplikacji oczywiście, bo na początku to łatwo z nim nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to ujęłaś, to nie jest łatwy produkt. Ale przy skórze tłustej na pewno wart uwagi.

      Usuń
  2. Wysuszanie i szorstkość go dyskwalifikuje :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy następnym zamówieniu planowałam go kupić :) Mam teraz puder perłowy i trochę za mało, jak dla mnie, matowi. Faktycznie trochę pyli, ale nie ciemnieje na twarzy, nie daje też tego płaskiego efektu, o którym Ty piszesz. Puder bambusowy jest typowo matujący. Można kupić - jest w końcu niedrogi. A jak to pudełeczko się sprawuje? Przedtem dawali puder po prostu w małym słoiczku i trzeba było kupić osobne opakowanie, które jednak dość szybko mi pękło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie jest dosyć tandetne i słabej jakości, ale na razie nic się z nim nie dzieje (trzymam w kosmetyczce, nie noszę w torebce). Trzeba tylko pamiętać żeby nie dociskać do końca osłonki, bo potem ciężko ją zdjąć.

      Usuń
  4. Niezbyt mnie o on przekonuje :) szczególnie, że wokół nosa mam suchą skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zastanawiam się nad nim, ale trochę obawiam się wysuszania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz suchą skórę może być "za mocny", chyba, że będziesz go mieszać z innym bardziej nawilżającym pudrem (podobno świetnie się nadaje jeśli kupiłyśmy zbyt ciemny odcień).

      Usuń
  6. Ja przesypałam go do opakowania po podkładzie Lily Lolo, ponieważ to firmowe z Biochemii dosłownie rozsypało się na kawałki, mimo że nie przenosiłam pudru na żadne dalekie odległości, tylko wyciągałam go codziennie z szuflady :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego obawiam i na wszelki wypadek zachowałam opakowanie po poprzednim pudrze. Na razie odpukać jest ok, ale to dopiero miesiąc...

      Usuń
  7. Przydałby mi się nowy puder, ale nad tym w sumie się nie zastanawiałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że wysusza :( Myślałam, że się sprawdzi lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na skórze tłustej nie jest to duży problem:) Wystarczy dobry krem:)

      Usuń
  9. ja jestem sucharek, więc nie dla mnie on ;) ale fajnie, że Ty się z nim polubiłaś, bo dobry puder, to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ciut żałuję,że wysyłki nie mają za taniej co przy jednym produkcie jakoś słabo wychodzi,ale plus zdecydowanie za naturalność pudru.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam go, używam codziennie i jestem z jego działania ogromnie zadowolona - mat na długo, nie zapycha, nie podrażnia, czego chcieć więcej ? :) ja również polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra