19:59

Yankee Candle Honey Clementine, czyli mandarynki w miodzie nie do przełknięcia


Witajcie Kochani :) Nie wiem jak u Was, ale u mnie jesień zadomowiła się już na dobre. Coraz dłuższe i chłodniejsze wieczory zachęcają do wylegiwania się pod kocem, najlepiej w towarzystwie serialu/książki i z kubkiem herbaty w ręku. To jesienne lenistwo sprzyja też paleniu wosków i świec zapachowych, dlatego dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnego, ostatniego już zapachu z kolekcji Yankee Candle Harvest Time na jesień 2016. Zapraszam :)

 YANKEE CANDLE HONEY CLEMENTINE

yankee candle harvest time

YANKEE CANDLE HONEY CLEMENTINE to połączenie słodkiego miodu z cytrusowym zapachem klementynek. Po tym zapachu najmniej się spodziewałam, bo nie jestem fanką cytrusowych zapachów i jak było do przewidzenia, ten również nie przypadł mi do gustu. 

Zapach jest mocno cytrusowy i bardzo intensywny - aż świdruje w nosie jeśli zbyt dużo wrzucimy go do kominka. Niektórzy twierdzą, że naprawdę czują w nim miód i mandarynki, inni mówią o cukierkach typu Nimm2, ja niestety żadnej z tych wersji nie mogę potwierdzić. Dla mnie Honey Clementine to totalny zapachowy niewypał - z jednej strony nieprzyjemnie kwaśny, z drugiej wyraźnie czuć w nim sztuczną, obrzydliwą słodycz. Choćbym nie wiem jak chciała, nie potrafię dostrzec w nim żadnych pozytywów i choć wiem, że pewnie znajdzie swoje grono zwolenników (w końcu co nos, to opinia), to ja na pewno nie będę do tego grona należeć.

Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.

Pozdrawiam,
Ania

12 komentarzy:

  1. Każdy ma inny gust , ja np uwielbiam zapach klementynek, więc myślę, że ten zapach trafił by do mnie ;) Zgodzę się z jesiennym czasem, też tak mam , książka.. w końcu mam na nią czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zapewne również nie przypadłby do gustu... nie lubię takich sztucznych, owocowych ulepków słodkości :/
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze go nie paliłam, ale od kilku tygodnia trzymam go na stoliku nocnym i w nocy cały czas delikatnie go czuję. Dla mnie, na sucho, mało tam słodyczy, całość jest bardzo ostra. Ciekawe jak mi będzie pachniał po odpaleniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, że Ci nie przypadł do gustu - ja lubię cytrusy ale myślę, że te byłyby dla mnie za słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj skoro cytrusy to moje zapachy ;), po wypłacie będę musiała poczłapać do sklepu z woskami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak świdruje w nosie, to nie wiem czy by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze wiedzieć, bo muszę uzupełnić zapas wosków i rozważałam zakup. Ja lubię cytrusy, ale nie w tak mocnym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cytrusowe zapachy bardzo lubię, ale obawiam się, że dodatek miodu może być z mojego punktu widzenia nietrafiony. Niestety tego typu mieszanki często się nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Owocowe zapachy lubię, ale już te mocno cytrusowe też mnie drażnią, więc prawdopodobnie też nie byłabym jego fanką...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zamiar tej jesieni zakupić kilka tych wosków i już wiem jakiego zapachu będę unikała. Też nie przepadam za bardzo intensywnymi cytrusowymi zapachami.

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mnie ciekawi ten zapach, może ja akurat bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra