10:20

Goose Creek Campfire Marshmallow


Odkąd wypróbowałam Yankee Candle Fireside Treats stałam się wielką fanką świec o zapachu pieczonych na ognisku pianek. Niedawno do mojej kolekcji dołączyła kolejna już świeca o tym zapachu – Goose Creek Campfire Marshmallow.

GOOSE CREEK CAMPFIRE MARSHMALLOW

świeca goose creek

Goose Creek Campfire Marshmallow to połączenie słodkich pianek z wytrawną, dymną nutą.

Nuty zapachowe:
- nuty głowy: pianki, cukier
- nuty serca: brzoskwinia, wanilia
- nuty bazy:  drzewo sandałowe, drzewo cedrowe
goose creek campfire marshmallow

Wizualnie świeca Goose Creek Campfire Marshmallow prezentuje się moim zdaniem lepiej niż Yankee Candle Fireside Treats. Szary wosk i etykieta z miską białych pianek sprawiają, że świeca Goose Creek wygląda prosto i elegancko, a dzięki stonowanej kolorystyce z łatwością wpisze się w wystrój praktycznie każdego wnętrza.
etykieta swiecy goose creek campfire marshmallow

Zapach gąskowych pianek wyraźnie różni się od pianek Yankee. Przede wszystkim jest bardziej wytrawny, z wyraźnie wyczuwalną dymno-perfumową nutą. Słodycz pianek jest tu niezwykle subtelna, zdecydowanie nie jest to zapach jedzeniowy. Perfumowa nuta, którą można w nim wyczuć przypomina męskie, drzewne perfumy. Całość jest naprawdę piękna i złożona, idealna na letnie i jesienne wieczory.
dwa knoty świeca goose creek

Świeca wyposażona jest w dwa knoty, co zdecydowanie ułatwia rozpalanie i sprawia, że nie musimy wspomagać się dodatkowymi akcesoriami. Moc zapachu w moim odczuciu średnia. Zapach jest wyczuwalny, ale nienachalny. To raczej jedna z tych świec, które dają efekt przyjemnego tła.
palące się knoty w świecy goose creek campfire marshmallow

Podsumowując, Goose Creek Campfire Marshmallow to obowiązkowa pozycja na liście wszystkich miłośników aromatu pieczonych pianek. Niestety zapach został przez producenta wycofany i obecnie ciężko go znaleźć w sklepach. Nie mniej jednak pytajcie, może jeszcze będą jakieś dostawy (po tej z zeszłego miesiąca niestety nie ma już śladu). Naprawdę warto go wypróbować!

Pozdrawiam
Ania

14 komentarzy:

  1. Nie jestem przekonana co do swiec, zraziłam się na jednej i od tamtej pory kupuje tylko woski, zaciekawił mnie ten zapach i rozmyslam czy czasem nie ma takiego wosku. Świetna recenzja ! I śliczne zdjęcia!

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG TINYPURPOSE OFFICIAL / klik /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana :* Co do świec, no cóż, tak się czasem zdarza... Moja mama też woli woski, świece nie przypadły jej do gustu ;) Zapachy Goose Creek dostępne są także w woskach, także spokojnie możesz wypróbować zapach :)

      Usuń
  2. Oj aż wyobraziłam sobie ten aromat... :) I zatęskniłam za piankami, bo bardzo dawno ich nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie za piankami do jedzenia nie przepadam, dla mnie są strasznie chemiczne, ale przy okazji ogniska zawsze muszę upiec choć jedną, bez tego ognisko się nie liczy ;) Za to zapach pianek w świecach kocham do szaleństwa <3

      Usuń
  3. idealnie wpasowałaby mi się w wystrój mieszkania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Unikam jak ognia tego typu zapachów :P Pamiętam jak odpaliłam Yankee o zapachu tych pianek, to w całym domu śmierdziało dymem, jakby się pół chałupy spaliło - obrzydlistwo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha,ha,ha :D W takim razie GC tym bardziej nie jest dla Ciebie, bo tutaj tego zapachu dymu jest jeszcze więcej niż w YC :D

      Usuń
  5. Pianki... uwielbiam... ale jakoś w świecy chyba tak nie bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy musi być ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest piękny! Jeśli będziesz miała okazję, to polecam wypróbować :)

      Usuń
  7. Nie próbowałam nigdy tego zapachu żadnej z marek świec. Zachęca mnie ta dymna nuta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj koniecznie! Ja przepadłam na amen i na letnie/jesienne wieczory pianki stały się jednym z moich ulubionych zapachów :)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra