Wakacje pomału dobijają końca. Przed nami niby jeszcze miesiąc kalendarzowego lata, ale w powietrzu wyraźnie czuć już jesień. Słońce coraz wcześniej chowa się za horyzontem, a wieczory i ranki stają się coraz chłodniejsze. Pomału zmienia się też mój repertuar zapachów. Lekkie, orzeźwiające i owocowe aromaty, ustępują miejsca tym nieco cięższym, słodkim i otulającym. I o jednym z takich zapachów chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć.
YANKEE CANDLE FIRESIDE TREATS
YANKEE CANDLE FIRESIDE TREATS to "aromat słodkich pianek opiekanych nad ogniskiem". Zapach ten zdecydowanie należy do najbardziej znanych i lubianych w ofercie marki i naprawdę sama nie wiem, dlaczego trafił do mnie tak późno. Pachnie bardzo apetycznie, słodko - może faktycznie piankmi marshmallows, a może po prostu palonym cukrem? Fireside Treats mimo, że jest zapachem słodkim i mocnym, zdecydownie nie mdli i nie męczy, nawet przy dłuższym paleniu. Może dlatego, że obok cukrowej słodyczy, wyraźnie czuć w nim też subtelną nutę dymu, bądź palącego się drzewa, która nadaje całości nieco tajemniczego charakteru.
Uwielbiam jesień i zapowiadający ją schyłek lata, a jedną z moich
ulubionych form spędzania wolnego czasu w tym okresie są wieczorne
ogniska w gronie najbliższych. Nie wiem czemu, ale jest w nich coś
magicznego - godzinami można siedzieć wokół ogniska
rozmawiając, śpiewając, albo po prostu wsłuchując się w szum drzew,
cykanie świerszczy i odgłos trzaskającego na ogniu drewna. I mimo, że
pianki pieczemy na ognisku raczej sporadycznie, to właśnie takie chwile
przywodzi mi na myśl ten zapach. I za to go kocham.
Więcej recenzji zapachów znajdziecie w zakładce Yankee Candle.
Pozdrawiam,
Ania
Jeszcze nie miałam tego zapachu i w sumie nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńHaha, no to widzę, że nie tylko ja tak mam :)
UsuńAle go pięknie opisałaś. :) Dodany do koszyka:D
OdpowiedzUsuń<3
Daj znać, czy Tobie też się tak spodobał :)
Usuńmiałam go kiedyś, bardzo przyjemny wosk
OdpowiedzUsuńChyba jeden z fajniejszych zapachów na jesień :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś, na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że się polubicie :)
UsuńBardzo ciekawi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńDorotko, koniecznie wypróbuj go na jesień :)
UsuńTyle razy już słyszałam o tym zapachu, ale nie mogę się na niego natknąć stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńTo jeden z bardziej popularnych zapachów YC, więc możliwe, że szybko się wyprzedaje :)
UsuńPolubiłam ten zapach, jednak jego moc była dla mnie nieco zbyt duża :)
OdpowiedzUsuńWierzę, choć muszę przyznać, że dla mnie był w sam raz :)
UsuńWg mnie tez bardzo przyjemny zapach.
OdpowiedzUsuńNo to chyba mamy podobne gusta zapachowe :)
UsuńAle mi narobiłaś ochoty. Muszę koniecznie powąchać to cudeńko :-)
OdpowiedzUsuńZalecam :) Jeśli lubisz słodkie zapachy, to na pewno przypadnie Ci do gustu :)
UsuńOpakowanie zachęca do poznania zapachu :)
OdpowiedzUsuńFakt, te pianki w płomieniach mają coś w sobie :)
UsuńNiestety choć zdjęcie bardzo kuszące tak zapach jest za mocny dla mojej głowy :).
OdpowiedzUsuńWierzę, pianki mają naprawdę dobrą moc :)
Usuńten zapach nieodmiennie kojarzy mi się z jesienią i spadającymi liśćmi :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, pianki to typowo jesienny zapach :)
UsuńMimo , że nigdy nie piekłam pianek, narobiłas mi na niego ochoty ;)
OdpowiedzUsuńJa za smakiem pianek nie przepadam (sama chemia), ale zapach to już co innego :)
UsuńOpis piękny :) Tego zapachu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A zapach polecam wypróbować, zwłaszcza jeśli lubisz słodkie aromaty :)
UsuńChyba też bym pokochała ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJest tylko jeden sposób by się o tym przekonać ;)
UsuńUwielbiam siedzieć wokół ogniska wieczorem, szkoda, że w tym roku JESZCZE ani razu nie byłam :d
OdpowiedzUsuń