09:00

Podsumowanie miesiąca i ulubieńcy maja - film, serial, sukienka Marie Zelie


Maj już za nami, a ja tradycyjnie przychodzę do Was z małym podsumowaniem i ulubieńcami miesiąca. Będzie o moim pierwszym farbowaniu włosów henną, nowym zapachu Yankee Candle, który w maju skradł moje serce, ale też o ciekawym filmie z historią opartą na faktach i mojej pierwszej sukience Marie Zelie

Pierwsze farbowanie włosów henną Khadi




Po pierwsze, w maju w końcu odważyłam się na pierwsze w życiu farbowanie włosów. Zbierałam się do tego już od dawna, ale wciąż nie mogłam się zebrać, obawiając się, że efekt nie wyjdzie taki jakbym sobie tego życzyła. W końcu jednak życie postawiło mnie pod ścianą – ilość siwych włosów na mojej głowie była już po prostu zatrważająca. Wybór padł na hennę Khadi Orzechowy Brąz. O tym jak przebiegało farbowanie włosów henną oraz jakie efekty dała henna na siwych włosach pisałam Wam już na blogu, więc jeśli jesteście zainteresowani to po więcej szczegółów odsyłam Was do tego wpisu.

Sukienka Marie Zelie




Sukienkę Marie Zelie Melia Dropp kupiłam na wesele siostry ciotecznej Asi. Wiem, że savoir-vivre nie pochwala wkładania czerni na ślub, jednak po blisko dwóch miesiącach bezowocnych poszukiwań po prostu dałam za wygraną. Wszystkie sukienki, które mierzyłam wcześniej, albo źle na mnie leżały, albo ich cena była zupełnie nieadekwatna do jakości. Bo naprawdę, ale ponad 300 zł za cienką, letnią sukienkę z czystego poliestru uważam za mocną przesadę.

Sukienka Melia od Marie Zelie ujęła mnie swoim fasonem - kobiecym, klasycznym, nieco zachowawczym. Dokładnie takim jak lubię! Z dostępnych akurat w moim rozmiarze kolorów najbardziej wpadła mi w oko właśnie Melia Dropp - czarna w białe groszki, bo najzwyczajniej w świecie wiem, że taki wzór z powodzeniem jeszcze wykorzystam i to na pewno nie raz.

Jeśli chodzi o samą sukienkę to jest przepięknie wykonana, z dbałością o najmniejsze szczegóły. Materiał jest milutki i pięknie się układa, a fason idealnie pasuje do mojej sylwetki z drobną górą (biust, ramiona, talia) i szerokimi biodrami. Wierzcie mi, że w sieciówkach bardzo ciężko mi dobrać sukienkę, która będąc dobra od pasa w dół nie będzie zbyt obszerna w biuście i ramionach. Melia leży jakby była na mnie szyta! To pierwsza taka droższa sukienka w mojej szafie, ale już wiem, że z pewnością nie ostatnia. Powiem Wam szczerze, że po prostu się w niej zakochałam i z pewnością skuszę się jeszcze kiedyś na ten sam model tylko w innym kolorze.


Odkrycie miesiąca - Yankee Candle Alfresco Afternoon



Odkryciem miesiąca zdecydowanie jest dla mnie nowy zapach Yankee Candle Alfresco Afternoon. Długo nie mogłam zdecydować się na jego zakup ze względu na mało zachęcające nuty zapachowe i negatywne opinie osób, które miały okazję wąchać go jeszcze zanim pojawił się w sprzedaży. W końcu jednak zebrałam się na odwagę i nie żałuję, bo dla mnie ten zapach jest po prostu piękny! Jeśli szukacie czegoś, co umili Wam letnie dni i przeniesie myślami do beztroskiego podwieczorku na świeżym powietrzu w czasie wakacji na wsi, to serdecznie polecam go Wam wypróbować.


Serial miesiąca: Lucyfer sezon 4




Na początku maja pojawił się nowy, 4 sezon Lucyfera. Oboje z mężem bardzo lubimy ten serial, więc od razu zabraliśmy się za oglądanie i muszę przyznać, że o ile trzeci sezon nas nieco rozczarował (szczególnie końcówka), o tyle sezon czwarty był po prostu sztos! Dosłownie nie mogliśmy się oderwać od ekranu i pochłonęliśmy wszystkie 10 odcinków w jeden weekend.

Film miesiąca: The Highwaymen



Z ciekawych filmów obejrzeliśmy w maju The Highwaymen z Kevinem Costnerem, Woodym Harrelsonem i Kathy Bates w rolach głównych. Film opowiada opartą na faktach historię legendarnych detektywów, którzy dopadli Bonnie i Clyde’a - parę amerykańskich przestępców z lat 30. XX wieku i jednych z najbardziej popularnych gangsterów w historii. Mimo, że film trwa ponad 2 godziny, akcja toczy się dość powoli, a zakończenie tej historii jest wszystkim dobrze znane, to i tak ogląda się bardzo ciekawie. No i nie ukrywam, że Klopsik totalnie skradł moje serce 💓

Tak w skrócie wyglądał mój maj, a jak Wam minął ten miesiąc?

Pozdrawiam
Ania

19 komentarzy:

  1. Sukienka piękna! I bardzo dziewczęca:) sama jestem wielka fanką czerni, również na ślubie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewa 😘 Też bardzo lubię czerń - zwyczajnie dobrze się w niej czuję. I jak się okazało nie byłam jedyną ubraną na czarno osobą na weselu 😄

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiekna jest ta sukienka, oba film wpisuje na liste do obejrzenia, a Lucyfera uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucek wymiata, uwielbiam 😄 A film bardzo polecam, fajnie się ogląda 👌🏻

      Usuń
  4. Prześliczne Ci w tej sukience! 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana 😘 Bardzo lubię taki fason dopasowany u góry i rozkloszowany na dole ❤️

      Usuń
  5. Ta sukienka jest przepiękna! Ja w maju nadrobiłam całego Lucyfera i mam nadzieję, że będzie piąty sezon :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całego od początku? Wow, jestem pod wrażeniem 😄 Ale serial jest mega i też liczę na kontynuację ❤️

      Usuń
  6. Piękna sukienka! Trzeci sezon Lucyfera to taki meeh, ale czwarty to sztos i bardzo bardzo żałuję, że miał tylko 10 odcinków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą absolutnie! Mam nadzieję, że powstanie 5 sezon i będzie równie dobry 🙂

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Polubiłam ją od pierwszej przymiarki ❤️ A materiał jest tak milutki, że aż się nie chce jej ściągać 😄

      Usuń
  8. Kocham sukienki w kropki! I mam tez podobną czarną w kropki ;D ja aktualnie szukam sukienki na wesele i to jakaś masakra jak znajdę to mojemu się nie podobaja -,- kocham Lucyfera, w sumie każdy sezon, a ten film mam ale jeszcze nie obejrzałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak obejrzysz koniecznie daj znać co sądzisz i czy Tobie też się tak spodobał jak mi! A co do kropek - to piękny, uniwersalny wzór, który nigdy nie wychodzi z mody :)

      Usuń
  9. już długo zabieram się za hennowanie włosów i jakoś mi to nie idzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, bo sama zbierałam się jak pies do jeża 😄 W końcu życie mnie zmusiło i okazało się, że niepotrzebnie tak się obawiałam 😄

      Usuń
  10. Sukienka jest piękna <3 Widać jak pięknie jest skrojona i perfekcyjnie leży. Myślę, że jest odpowiednia do uroczystości ;) Ja bym tak poszła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak mówisz! Miałam trochę oporów, że to jednak czerń i nie wypada, ale naprawdę nie chciałam kupować sukienki na raz, której więcej bym nie założyła...

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra