11:34

Mój HIT! Yankee Candle Sweet Honeycomb


Po długiej przerwie w końcu przychodzę do Was z recenzją świecy Yankee Candle Sweet Honeycomb z nowej kolekcji Q2 2020 Garden Hideaway. Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie to doskonale już wiecie, że jestem absolutnie zachwycona tym zapachem i wcale nie zamierzam tego przed Wami ukrywać by trzymać Was w fałszywej niepewności. Czym Sweet Honeycomb tak sobie zaskarbił moje serce? O tym w dzisiejszej recenzji. Zapraszam!

Yankee Candle Sweet Honeycomb

yankee candle sweet honeycomb nowość 2020

Opis producenta

Ciepły miód prosto z pasieki - naturalnie słodki zapach z domieszką karmelu, drzewa sandałowego i wanilii. 

Nuty zapachowe

  • nuty głowy: miód, orzechy macadamia
  • nuty serca: ziarna słonecznika, karmel
  • nuty bazy: drzewo sandałowe, mleko z orzechów nerkowca, wanilia


Jak pachnie Yankee Candle Sweet Honeycomb?

Uwielbiam karmel, ale taki do jedzenia. W świecach zapachowych różne z nim bywa i zawsze podchodzę dość ostrożnie do zapachów, które mają go wśród swoich nut zapachowych. Głównie dlatego, że często nie jest to słodki, mleczny karmel, a po prostu palony cukier, z naciskiem na palony to zwykle nie daje przyjemnych wrażeń zapachowych. Na szczęście w przypadku Sweet Honeycomb jest zupełnie inaczej!

Yankee Candle Sweet Honeycomb pachnie jak mleczne karmelki, czy choćby znane pewnie wszystkim cukierki Werther's Original. Też macie do nich taki sentyment? Co ciekawe jednak, zapach nie jest typowo jedzeniowy, przynajmniej w moim odczuciu. Ma on w sobie bowiem wyraźnie perfumeryjne podbicie, przez które trochę przypomina mi inny genialny zapach z oferty Yankee Candle, a mianowicie Dreamy Summer Nights. Całość jest słodka, ale nie przesłodzona. Nawet podczas całodniowego palenia nic nie mdli i nie przytłacza, a jedynie przyjemnie otula kojącym, słodkim, perfumeryjnym zapachem.


Sweet Honeycomb Yankee Candle - moc zapachu

Zarówno w samplerze, jak i dużej świecy moc zapachu Sweet Honeycomb Yankee Candle jest bardzo dobra. Zapach jest bardzo dobrze wyczuwalny w całym pomieszczeniu, a w przypadku samplera utrzymuje się jeszcze długo po zgaszeniu kominka. Pod względem mocy to jeden z tych zapachów, które nawet wybrednym "drewnianym" nosom powinien przypaść do gustu. Mimo to jednak nie jest kilerem, który by wyrywał z kapci i zmuszał do natychmiastowego wietrzenia. Dla mnie Sweet Honeycomb jest po prostu idealnie wyważony - mocny, ale nie za mocny, bardzo dobrze wyczuwalny, ale przy tym zupełnie nie męczący. Taki mały ideał 👌


Zobacz też:

Yankee Candle Sweet Honeycomb - moja opinia

Jak już wspomniałam na samym początku wpisu, osobiście jestem po prostu oczarowana Yankee Candle Sweet Honeycomb. Śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie jest to najlepszy zapach z całej nowej kolekcji. Podeszłam do niego ostrożnie i początkowo zamówiłam tylko sampler, ale od razu gdy go tylko powąchałam żałowałam tej decyzji i szybko domówiłam duży słoik. Zapach jest absolutnie piękny! Słodki, mleczno-karmelowy, perfumeryjny, a do tego lekki i zupełnie nie męczący. Jeśli jeszcze nie zdecydowaliście się żeby go wypróbować, to mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu nie macie już żadnych wątpliwości, że warto to zrobić. Osobiście gorąco Was do tego zachęcam!

Pozdrawiam
Ania

21 komentarzy:

  1. Pięknie opisałaś ten zapach, podejrzewam, że jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kornelia! Jest naprawdę udany, myślę że też byś go polubiła <3

      Usuń
  2. Już po samym opisie kojarzy mi się z klimatem bardzo ciepłego, nostalgicznego wręcz wnętrza. Nie znam tego zapachu, ale jak będzie okazja z chęcią bliżej się z nim zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam! Ze wszystkich nowości jakie już zdążyły wyjść w tym roku, ten jest zdecydowanie najlepszy <3

      Usuń
  3. uwielbiam świece zapachowe, ale jednak ceny yankee trochę mnie odstraszają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, nie każdy jest wydać te 80-100 zł na świecę. Ale na szczęście są jeszcze woski i samplery :)

      Usuń
  4. Mleczne karmelki? Absolutnie coś dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest szansa, że byście się polubili! Spróbuj koniecznie :)

      Usuń
  5. Ciekawa jestm jak pachnie :) po BBW Yankee sa jedne z moich ulubionych swiec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie! U mnie YC na pierwszym miejscu, ale BBW też bardzo lubię <3 Ich dynia z jabłkiem to mój jesienny hit, wspaniały zapach <3

      Usuń
  6. No właśnie ja też się boję karmelu, bo często okazuje się spalonym cukrem! Tu chyba wezmę duży słój:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz Ewa, myślę, że się polubicie! Też się bałam, że będzie czuć spaleniznę albo rosół, ale na szczęście nic z tych rzeczy :D

      Usuń
  7. Ale apetyczny zapach <3 Muszę sobie wreszcie zakupić taką dużą świecę Yankee, uwielbiam ich woski, ale świecy nie posiadam. Mają dużo fajnych zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, sama nie umiałabym wskazać jednego ulubionego :D Świece Yankee są super, warto się skusić na jakiejś promocji. Robią fajny klimat i są piękną dekoracją <3

      Usuń
  8. Lubię zapachy od nich, ale tego nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z nowości, w sumie całkiem niedawno pojawiła się w sprzedaży :) Jeśli będziesz zamawiać sobie jakieś woski, warto dorzucić samplerek Sweet Honeycomb na spróbowanie. Dla mnie jest mega!

      Usuń
  9. Ależ bym go wywąchała!!!!
    Rozważam zakup jakiejś świeczuszki by mi towarzyszyła wieczorami na tarasie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo dobry pomysł Aniu! Szczególnie, że zaraz się pewnie zacznie sezon balkonowo-tarasowy :)

      Usuń
  10. O matko, te mleczne, karmelowe cukierki z dzieciństwa uwielbiałam i aż dostałam ślinotoku :D Uwierzysz, że na obecną "sytuację" nie mam ani jednej świecy? Ratuję się tealightami, jakoś straciłam zapał do świec ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Jest przepiękny! Przedwczoraj go właśnie znowu paliłam i naprawdę polecam wypróbować :)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra