11:06

Paznokcie spod znaku Inglota

Dziś przedstawię Wam moje ulubione produkty Inglota do pielęgnacji paznokci.


 


1. Pielęgnacyjny bezacetonowy zmywacz do paznokci.



Bardzo dobrze usuwa nawet ciemne emalie, nie wysusza płytki, wręcz przeciwnie. Pozostawia paznokcie lekko natłuszczone, więc raczej nie nadaje się dla osób kładących jeden kolor za drugim, bo wymagałby dodatkowego odtłuszczenia. Mi to jednak nie przeszkadza, zwykle zmywam lakier wieczorem, a nowy kładę dopiero następnego dnia.
Cena: ok. 15 zł/100 ml.

2. S-Bond Treatment odżywka do paznokci z metioniną (nr 06).


Zawiera metioninę, która wspomaga tworzenie się keratyny. Powoduje, że paznokcie stają się mocniejsze i bardziej giętkie. Nie rozdwajają się i nie kruszą. Może być używany jako lakier podkładowy.  

Kupiłam ją na wiosnę, kiedy moje paznokcie się strasznie łamały i rozdwajały. Poprawę zaobserwowałam już po dwóch tygodniach, po miesiącu problem zniknął:) Nie zawiera toluenu i formaldehydu. Stosuję tą odżywkę albo samodzielnie jako bezbarwny lakier (najczęściej), albo jako bazę pod kolorową emalię.
Cena: ok. 20 zł.

3. Cuticle Oil olejek do pielęgnacji skórek (nr 05).


Olejek zawiera olej jojoba, olej z pestek winogron oraz witaminę E. Olejki z jojoby i pestek winogron nawilżają i uelastyczniają naskórek. Witamina E pielęgnuje i wzmacnia skórki i płytki paznokci.
Producent zaleca wmasowywać olejek dwa razy dziennie dla uzyskania najlepszego efektu.

Skład: PRUNUS ARMENIACA (APRICOT), KERNEL OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA), SEED OIL, TOCOPHEROL, FRAGRANCE, CITRAL, LIMONEN, LINALOOL

Kupiony razem z odżywką, po zimie miałam problem z przesuszonymi, zadzierającymi się skórkami. Olejek bardzo dobrze nawilża, po kilku tygodniach regularnego stosowania dwa razy dziennie, skórki stały się prawie niewidoczne. Produkt bardzo ładnie pachnie! Minusem jest to, że bardzo długo się wchłania, więc musimy wygospodarować sobie kilkanaście minut, w których możemy sobie pozwolić na siedzenie z założonymi rękami i niedotykanie niczego. Teraz stosuję go profilaktycznie co kilka dni, zawsze wieczorem po zmyciu lakieru. Zostawiam do wchłonięcia i dopiero następnego dnia maluję paznokcie na nowo.
Cena: ok. 20 zł.

4. Pastelowy lakier z kolekcji wiosna 2013 (nr 384).

 


Piękny różowy kolor ze złotym shimmerem, który niestety znika na paznokciach. Bardzo ładnie się prezentuje przy jasnej skórze. Delikatny, dziewczęcy, nierzucający się w oczy. Idealny na lato. Często gości na moich paznokciach:)
Cena: ok. 20 zł.

5. Fast Drying Top Coat (nr 01).


Jest to szybkoschnący lakier do stosowania na emalię lub bezpośrednio na płytkę paznokcia. Nie mam wielkiego doświadczenia z tego typu preparatami, ale ten wydaje się być całkiem ok. Nałożony samodzielnie schnie błyskawicznie. Nałożony na lakier owszem przyspiesza jego wysychanie, ale nie jakoś spektakularnie. Stosuję go tylko na wyjątkowo wolno schnące emalie. Nie obkurcza lakieru, trochę przedłuża trwałość (o 1-2 dni).
Cena: ok. 20 zł.

8 komentarzy:

  1. Ile kosztuje ta odżywka? :) Rozdwajające się paznokcie to właśnie mój problem i NIC mi nie pomaga. A przynajmniej nic na co mnie stać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena to ok. 20 zł, a odżywka jest bardzo wydajna. Ja swoją stosuję 1-2 razy w tygodniu od końca lutego albo początku marca i zużycie jest jak widać niewielkie:)

      Usuń
    2. No to widzę światełko w tunelu, dzięki :D A już zaczęłam się oswajać z myślą o wydaniu 60 zł na odżywkę... ;)

      Usuń
    3. Nie ma za co:) Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi:)

      Usuń
  2. Ten zmywacz bardzo ładnie pachnie, nie jest za mocny. Podoba mi się skład olejku do skórek, jak skończy mi się móoj to chyba zakupię właśnie ten

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto go wypróbować. Jest skuteczny i bardzo wydajny:)

      Usuń
  3. nigdy nie probowalam lakierow z inglota, niewiem czy warto wydawac az tak duzo pieniedzy na jeden lakier ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już kwestia indywidualna:) Moim zdaniem warto. Mają naprawdę duży wybór kolorów, dobrą jakość, no i nie zawierają szkodliwych substancji, jak toluen, formaldehyd, ftalan dibutylu czy kamfora, które przecież wdychamy podczas malowania.

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra