14:52

Ulubieńcy sierpnia

Koniec sierpnia to już prawie jesień. W lasach pojawiają się grzyby, z drzew zaczynają opadać liście. Nawet pogoda jest już typowo jesienna. Zanim jednak wyciągniemy z szaf kalosze i ciepłe swetry, pozostańmy jeszcze chwilę w klimacie kończących się wakacji i podsumujmy kosmetycznie ich ostatni miesiąc. Zapraszam Was na sierpniowych ulubieńców.

Pomadka MAC See Sheer towarzyszyła mi w sierpniu wyjątkowo często. Ma piękny kolor, który producent określa jako grejpfrutowy róż i jest bardzo komfortowa w noszeniu. W przyszłości z pewnością doczeka się osobnego wpisu, a już niedługo pojawi się post z moją kolekcją pomadek w ramach akcji Kosmetyczne Skarby i tam będziecie mogły zobaczyć jak wygląda na swatchach.

Róż MAC Cheeky Bugger z edycji limitowanej sygnowanej nazwiskiem Kelly Osbourne był moim przedmiotem pożądania odkąd tylko po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedzi kolekcji. Urzekł mnie nie tylko swoim delikatnym i bardzo dziewczęcym kolorem, ale również uroczym opakowaniem. Wkrótce nadrobię zaległości i zaprezentuję go Wam w całej okazałości (i nawet nie czuję, że sobie rymuję;P).

Lakier Essie Eternal Optimist to mój absolutny hicior i ostatnio noszę go praktycznie na okrągło. W buteleczce wygląda niepozornie, ale na dłoniach jest po prostu obłędny. Ideał dla jasnej karnacji. Piękny, delikatny, nie rzuca się w oczy. Z pewnością przypadnie do gustu miłośniczkom klasyki.

Puder rozświetlający Lily Lolo Translucent Silk pokochałam od pierwszego użycia. Kojarzycie ten niesamowity glow na twarzach modelek z kobiecych czasopism? On właśnie daje taki efekt. Muśnięta nim skóra wygląda po prostu niesamowicie. Zabrzmi to próżno, ale kiedy mam go na sobie nie mogę przestać patrzeć w lusterko;P

Biorąc pod uwagę obecną sytuację na Ukrainie pisanie o rosyjskich kosmetykach wydaje się być niepoprawne politycznie, jednak o tym produkcie nie sposób nie wspomnieć. Neutralny szampon Natura Siberica posiada wszelkie cechy szamponu idealnego. Jest delikatny dla włosów i skóry głowy, nie zawiera silnych detergentów, nie wysusza, nie podrażnia i nie plącze włosów. Świetnie się pieni, bez problemu zmywa oleje za pierwszym razem i nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Wisiał na mojej liście od dawna i żałuję, że sięgnęłam po niego dopiero teraz. Mam nadzieję, że nie odetną dostaw i będziemy mogli żyć razem długo i szczęśliwie.

A co Was zachwyciło w mijającym miesiącu? Piszcie, linkujcie. Powspominajmy kosmetycznie mijające już wakacje.

Pozdrawiam,
Ania


46 komentarzy:

  1. Mam ten puder i też go uwielbiam :-) Chętnie przygarnęłabym pomadkę it ego Essiaka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam zadnych z Twoich ulubiencow :)
    kolor lakieru Essie jest przepiekny!

    bardzo mnie kusi pomadka See Sheer - mam ja na liscie chcejstw :) poza tym z checia zobacze Twoje kosmetyczne skarby - pomadki :)
    a roz mam od Sharon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż od Sharon też bardzo mi się podobał, ale zraził mnie kolor opakowania;P Nie lubię czerwieni:)

      Usuń
  3. Podoba mi się kolor tego lakieru od Essie, jest bardzo delikatny i klasyczny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzy mi się jakikolwiek produkt z MAC'a :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę mieć ten rozświetlacz, no muszę :D wpisuję na listę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam niczego, ale rozświetlacz mnie kusi :D uwielbiam taki efekt jak z teledysków :D mam nadzieje, ze bedzie recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny odcień tego lakieru Essie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Puder z Lily Lolo ja także mam :) W sumie od niedawna, ale póki co jestem zadowolona :)
    Ja jeszcze nad swoimi ulubieńcami sierpnia, a właściwie lata, bo w lipcu nie było notki jeszcze ostatecznie się nie zastanawiałam, ale na dniach i u mnie pojawi się tego typu post :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szamponu i pomadki jestem ciekawa aż chyba mam na nie ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten szampon mam ale czeka na swoją kolej. Mam nadzieję, że moje włosy go polubią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napoczniesz koniecznie daj znać, czy Tobie też przypadł do gustu:)

      Usuń
  11. Narobiłaś mi ochoty na ten puder Lily Lolo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam kiedyś ten szampon i również się z nim lubiłam :)
    pomadki Mac, też uwielbiam! z większości,które mam jestem zadowolona
    muszę u siebie w końcu się wziąć za podsumowanie lata, bo comiesięcznych ulubieńców nie robię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę tu same perełki :-) Muszę obczaić w macu tą pomadkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo niepozorna, ale na ustach wygląda naprawdę ładnie:)

      Usuń
  14. Wszystko mam na swojej liście życzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam See Sheer, ale nie starcza mi czasu na częstą aplikację, tyle już tych MAC-owych cudów nazbierałam (jak to się stało? ;)). faktycznie dobrze się nosi i ma radosny odcień. Zainteresowałaś mnie bardzo pudrem LL, zastanawiam się tylko, jak on by się prezentował na mojej mocno przetłuszczającej się cerze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że to kwestia bardzo indywidualna, ale ja też mam tłustą cerę i u mnie jest super:) Rozświetlenie jakie zapewnia nie ma nic wspólnego z tym świeceniem, którego chcemy się pozbyć:)

      Usuń
  16. Nie dziwię się, że ten róż zasłużył na miano ulubieńca, jego odcień jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak świeży i dziewczęcy, że nie sposób go nie kochać:)

      Usuń
  17. Róż Mac jest przepiękny !

    OdpowiedzUsuń
  18. Osobiście nie znam niczzgo ! Ale ten róż z Mac-a chetnie bym przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znam tych produktów, ale chętnie bym się z nimi zapoznała bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mac'zków zazdroszczę zawsze wiec nie inaczej jest tym razem :) A szampon z Twojego opisu wydaje się prawie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja właśnie zaczynam używać taki inny szampon rosyjski od koleżanki z pracy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie w sierpniu chyba nic za bardzo nei zachwyciło... A z Twoich nic nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  23. ten róż z Mac-a chętnie bym przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajni ulubieńcy. Zachęciłaś mnie do ponownego używania pudru Lily Lolo, a raczej zużycia miniaturki która zaginęła gdzieś w czeluściach szuflady ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jedyne co znam z Twoich ulubieńców to Esiak :) ale ja wolę troszkę inne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  26. Też mam obiekcje przed sięganiem po rosyjskie kosmetyki...Zaintrygowałaś mnie mocno, mocno Lily Lolo Translucent Silk :) Pięknie kobiece te Twoje sierpniowe przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Róż wygląda bardzo ładnie i właśnie tak dziewczeco :) ale mocno zaciekawiłas mnie Lily Lolo!:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czekam na swatche tej pomadki!:) grejpfrutowy róż to brzmi bardzo kusząco :) co do produktów rosyjskich to też wydaje mi się, że nie wypada się z nimi obnosić. Przynajmniej nie w sieci i nie w obecnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam nadzieję, że kiedyś zdobędę szminkę z maca :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Widzę, że nie tylko ja jestem ciekawa tej pomadki z maca :)
    Obserwuję !

    OdpowiedzUsuń
  31. I znowu widzę Essie, a ja jeszcze nie miałam żadnego lakieru z tej firmy. ;P

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra