20:13

Iossi serum do cery trądzikowej krwawnik & tamanu


Lubię kosmetyki naturalne. To właśnie one stanowią podstawę mojej pielęgnacji. Kosmetyki Iossi kusiły mnie od dawna, a pierwszym produktem, po który zdecydowałam się sięgnąć było Iossi serum do cery trądzikowej krwawnik i tamanu. Kilka dni temu serum zakończyło swój żywot, dlatego dziś zapraszam Was na jego recenzję.

IOSSI SERUM DLA CERY Z PROBLEMAMI


Serum do cery trądzikowej Iossi to produkt o właściwościach antybakteryjnych i regenerujących. Zawarty w nim olej rokitnikowy przyśpiesza proces regeneracji skóry oraz poprawia koloryt. Olejek krwawnikowy oczyszcza i wygładza skórę oraz przywraca równowagę hormonalną organizmu. Olej tamanu działa gojąco i uzdrawiająco. Rodzimy olej konopny zmiękcza, uelastycznia i odżywia skórę. Olejek z drzewa herbacianego działa antybakteryjne i odkażająco.

SKŁADNIKI AKTYWNE I INCI


Iossi serum dla cery z problemami krwawnik i tamanu zawiera bogactwo olejków i ekstraktów roślinnych o działaniu nawilżającym, antybakteryjnym i przyspieszającym gojenie. Oprócz wspomnianych już wyżej olei rokitnikowego, krwawnikowego, konopnego, tamanu i z drzewa herbacianego, w serum Iossi znajdziemy również olej jojoba, olej z pestek winogron, olej z ogórecznika, olej z dzikiej róży, olej z wiesiołka, olej z zarodków pszenicy, olej neem, olej rumiankowy, ekstrakty z nagietka i kocanki, a także witaminy E i C.
SKŁAD:  Simmondsia Chinensis (jojoba) Seed Oil, Vitis Vinifera (winogrona) Seed Oil, Borago Officinalis (ogórecznik) Seed Oil, Rosa Canina (dzika róża) Fruit Oil, Oenothera Biennis (wiesiołek) Oil, Triticum vulgare (zarodki pszenicy) Germ Oil, Cannabis Sativa (konopia) Seed Oil, Squalane, Helianthus Annuus Seed Oil & Beta-Carotene, Hippophae Rhamnoides Fruit (rokitnik) Oil, Calophyllum Inophyllum (tamanu) Seed Oil, Azadirachta Indica (neem) Seed Oil, Tocopherol (wit. E), Ascorbyl Palmitate (wit.C), Cymbopogon Martini (palmaroza) Oil, Achillea Millefolium (krwawnik) Oil, Melaleuca alternifolia (drzewo herbaciane) Leaf Oil, Pogostemon Cablin (paczuli) Oil, Thymus Vulgaris (tymianek) Ol, Anthemis Nobilis (rumianek) Flower Oil, Helichrysum Italicum (kocanka) Extract, Calendula Officinalis (nagietek) Flower Extract, Citral, Farnesol, Geraniol, Limonene, Linalool.

OPAKOWANIE


Serum Iossi zamknięte jest w buteleczce z ciemnego szkła z aplikatorem w formie pipetki. Produkt dostępny jest w dwóch pojemnościach - 10 ml i 30 ml. Ja posiadam mniejsze opakowanie, które starczyło mi na ponad 2 miesiące codziennego stosowania 1 raz dziennie.

KONSYSTENCJA


Iossi serum do cery trądzikowej krwawnik i tamanu ma konsystencję lekkiego olejku. Produkt dość szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej, świecącej warstwy. Skóra jest po nim nawilżona, miękka i jedwabista w dotyku.

ZAPACH


Serum ma intensywnie żółty kolor i specyficzny, ziołowy zapach, przywodzący na myśl maści rozgrzewające stosowane przy przeziębieniach. Nie jest to może najpiękniejszy aromat, ale bez problemu można się do niego przyzwyczaić, tym bardziej, że po aplikacji serum na skórę, zapach szybko się ulatnia.

DZIAŁANIE I MOJA OPINIA


Czas na najważniejsze, czyli działanie :) Serum Iossi krwawnik i tamanu doskonale nawilża i odżywia skórę. Mimo oleistej konsystencji nie zapycha i nie obciąża tłustej skóry, nie nasila też przetłuszczania i produkcji sebum. Co ważne serum naprawdę wspomaga walkę z trądzikiem i poprawia kondycję skóry problematycznej. W widoczny sposób przyspiesza gojenie ropnych zmian trądzikowych i ogranicza pojawianie się nowych stanów zapalnych.

Podsumowując, Iossi serum dla cery z problemami krwawnik i tamanu to doskonały produkt do pielęgnacji cery trądzikowej. Po dwóch miesiącach stosowania serum widzę wyraźną poprawę w wyglądzie skóry i wiem, że jest to produkt, do którego będę wracać.

Jeżeli borykacie się z trądzikiem, szczególnie tym w postaci dużych, podskórnych, ropnych stanów zapalnych, to gorąco polecam wypróbować serum Iossi. U mnie sprawdziło się w 100%.

Pozdrawiam
Ania

9 komentarzy:

  1. Miałam i też bardzo przypadło mi do gustu:) nie zgodzę się jednak z tym, że zapach się ulatnia - mój Luby ciągle mówił, że i tak mu śmierdzę;))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Mój nie zgłaszał takich zastrzeżeń, ale teraz zaczęłam się zastanawiać, że może tylko z grzeczności? :D

      Usuń
  2. Chyba się skuszę ! Bo mam na te produkty od bardzo dawna ogromną ochotę i cały czas się zastanawiam zamówić nie zamówić , jednak twój post mnie przekonał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówić! Tym bardziej, że marka pomyślała by wprowadzić do oferty mniejsze pojemności - w sam raz na wypróbowanie :)

      Usuń
  3. Będę miała go na uwadze w takim razie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, serum naprawdę daje radę :) Ja obecnie co prawda mam w zapasie jeszcze dwa inne produkty do wypróbowania, ale do tego serum z pewnością będę wracać.

      Usuń
  4. Zachęciłaś mnie do jego wypróbowania, sprawię chyba je sobie za jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę uważam, że warto :) Taka miniaturka 10 ml nie rujnuje portfela, a spokojnie wystarcza by poznać produkt i zobaczyć pierwsze efekty :)

      Usuń
  5. Mam problem raczej z zaskórnikami, chociaż ostatnio jakieś ,,niezidentyfikowane obiekty" zaczęły pojawiać się na moich policzkach. Może to byłoby rozwiązanie?

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra