18:00

Yankee Candle Tranquil Garden, czyli letni dzień w ogrodzie

Kalendarzowe lato coraz bliżej, temperatury za oknem też coraz bardziej letnie, więc to chyba dobry moment by przedstawić Wam ostatni już zapach z letniej kolekcji Yankee Candle (Q2 2022). Spośród całej trójki on ciekawił mnie najmniej, a tymczasem zafundował mi prawdziwą sentymentalną podróż do beztroskich chwil dzieciństwa. Zapraszam na recenzję Yankee Candle Tranquil Garden :)
 

Yankee Candle Tranquil Garden

 
 

Opis producenta

Zaciszny zakątek, w którym aromaty kwitnącego jaśminu, eukaliptusa i kwiatów Neroli unoszą się w powietrzu. Celebruj chwilę i ciesz się pięknem natury.

Nuty zapachowe

  • nuty głowy: ciepła wiosenna bryza, pomarańcza, eukaliptus, anyż
  • nuty serca: japoński goździk, olejek neroli, kwitnąca lawenda, słodki jaśmin, kardamon
  • nuty bazy: woda kokosowa, drzewo sandałowe, drzewo cedrowe

Jak pachnie Tranquil Garden Yankee Candle? Moja opinia

Yankee Candle Tranquil Garden to zapach rozgrzanego słońcem ogrodu. Słodki, ciepły, kwiatowy, powiedziałabym nawet, że nieco ciężki. Przywodzi na myśl upalny letni dzień w opustoszałym ogrodzie, w którym słychać tylko bzyczenie pszczół, a w powietrzu unosi się słodki, duszny aromat miododajnych kwiatów. Jak nie jestem fanką roślinnych, kwiatowych zapachów, tak muszę przyznać, że Tranquil Garden przypadł mi do gustu. Całość jest dość ciężka i duszna, ale ma w sobie taką ciszę i spokój, który mnie urzeka. Gdy go palę czuję się jakbym znów była małą dziewczynką i spędzała lato u babci na wsi 🧡

Moc zapachu określiłabym jako bardzo dobrą. Świeca wypełnia pomieszczenie aromatem jeszcze zanim wosk zdąży się roztopić do ścianek, a sam zapach jest bardzo dobrze wyczuwalny jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu palenia.
 

Podsumowując, jeżeli szukacie zapachu, który przeniesie Was myślami w sam środek upalnego lata i słoneczne południe w kwitnącym ogrodzie to Tranquil Garden Yankee Candle sprawdzi się idealnie. Dla mnie ten zapach okazał się największym zaskoczeniem letniej kolekcji, bo nie obiecywałam sobie po nim zbyt wiele, a on tymczasem zupełnie niespodziewanie skradł moje serce. A Wy mieliście okazję już go poznać?


Pozdrawiam
Ania
 

*wpis powstał we współpracy z Yankee Candle Polska
 

4 komentarze:

  1. Pięknie wygląda ta świeca. Nie znam jej zupełnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko. Jakie te etykiety są cudne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania, a mam pytanie, co daje intensywniejszy zapach w pomieszczeniu- największy słój czy kilka małych świeczek tego samego zapachu rozstawionych w różnych kątach?

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra