17:00

Nowości maja - świece zapachowe


Kiedy w ubiegłym miesiącu pokazywałam Wam swój haul ze świecami zapachowymi, obiecywałam sobie, że w maju nie będę już tak szaleć. Cóż mogę powiedzieć - plany był dobry, ale coś poszło nie tak z realizacją ;) W związku z tym zapraszam Was dzisiaj na pachnące nowości maja i kolejną edycję Yankee Candle haul :)

YANKEE CANDLE HONEY BLOSSOM


Zacznijmy od zakupów sklepowych. Zaraz na początku maja popełniłam zamówienie u chłopaków z Markowe Świece. Do koszyka wrzuciłam m.in. świecę Yankee Candle Honey Blossom, która chodziła za mną już od jakiegoś czasu. Jestem totalnie zauroczona designem tej świecy, a do zapachu mam ogromny sentyment, ponieważ był on jednym z pierwszych jakie testowałam (wosk pokazywałam Wam na blogu w haulu zakupowym z kwietnia 2014).

yankee candle honey blossom blog

YANKEE CANDLE WILDFLOWER BLOOMS


Razem z Honey Blossom zamówiłam nowy limitowany zapach Yankee Candle Wildflower Blooms. Co do samego zapachu miałam spore wątpliwości, ale wizualnie świeca tak mi się spodobała, że w końcu poddałam się i uznałam, że muszę mieć ją w kolekcji. Jeśli jesteście ciekawi jak pachnie i czy się polubiliśmy, odsyłam Was do recenzji.


yankee candle wildflower blooms blog

YANKEE CANDLE DRIFTWOOD


Yankee Candle Driftwood to zapach z ubiegłorocznej kolekcji Coastal Living. Specyficzny, ciepły, drzewny - zdecydowanie nie dla każdego, ale ja bardzo polubiłam tego dziwoląga. W kwietniu był zapachem miesiąca i już wtedy miałam na niego chrapkę, ale jak widać co się odwlecze, to nie uciecze ;) Ostatecznie upolowałam go w bardzo dobrej cenie na Homedelight.


yankee candle driftwood blog

YANKEE CANDLE ILLUMA LID CHAMPAGNE PEARL


Ostatni sklepowy zakup to nakładka na świece Yankee Candle illuma lid Champagne Pearl z letniej kolekcji Just go... Nakładka pełni funkcję bardziej dekoracyjną niż użytkową, bo sama w sobie nie dogrzeje świecy na tyle, by przyspieszyć powstawanie basenu. Mimo to jednak ze względu na jej walory wizualne warto mieć ją w kolekcji. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach, a w duecie z Driftwoodem wygląda wręcz zjawiskowo.

nakładka na świece yankee candle illuma lid champagne pearl

YANKEE CANDLE WARM LUXE CASHMERE


Kolejne świece to już zakupy poczynione na facebookowej grupie. Wśród nich znalazła się pierwsza w mojej kolekcji świeca z amerykańską etykietą - Yankee Candle Warm Luxe Cashmere. Do tych wąskich etykiet wciąż nie mogę się przekonać, wizualnie totalnie do mnie nie trafiają, ale sam zapach jest naprawdę piękny! Ciepły, otulający, lekko perfumeryjny. Jest w nim wszystko co kocham - ciepły kaszmir, jedwabny bursztyn, kremowe drzewo sandałowe, tajemnicza paczula i słodka wanilia. Cudowny, sweterkowy zapach, idealny nie tylko na jesień.

yankee candle warm luxe cashmere blog

YANKEE CANDLE GOLDEN SANDS


To nie déjà vu, nie regulujcie monitorów. W zeszłym miesiącu zamówiłam świecę Yankee Candle Golden Sands i niemal natychmiast zapragnęłam drugiej. Wiedziałam, że zapach jest tak piękny, że żal będzie mi jej palić żeby się nie skończyła, dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja by zrobić zapas, od razu z niej skorzystałam.

yankee candle golden sands blog

YANKEE CANDLE BLACK PLUM BLOSSOM


Jakiś czas temu Ewa pokazała na blogu swój zapas śliwki Yankee Candle Black Plum Blossom i tak jej pozazdrościłam, że sama również zdecydowałam się przygarnąć drugi duży słój na zapas. Śliwka to zdecydowanie jeden z moich ukochanych zapachów i wciąż ubolewam nad tym, że został wycofany. Jeśli jakimś cudem jeszcze jej nie poznaliście, to polecam koniecznie nadrobić póki jeszcze jest taka szansa.


yankee candle black plum blossom blog

YANKEE CANDLE KIWI BERRIES


Świeca Yankee Candle Kiwi Berries to dość spontaniczny zakup, ale na grupie często inaczej się nie da ;) Kilka miesięcy temu dostałam wyskrobkę tego zapachu od Oli i od tamtej pory ciągle miałam go gdzieś z tyłu głowy. No i pewnego dnia trafiła się nówka w bardzo dobrej cenie, więc nie omieszkałam skorzystać. Zapach jest naprawdę świetny, a kolega z pracy, który jest miłośnikiem kiwi, skwitował wąchanie słowami "Ej, ta jest mega!". To o czymś świadczy ;)

yankee candle kiwi berries blog

YANKEE CANDLE HONEYCRISP APPLE CIDER


Ostatnia świeca to już nie zakup, a efekt wymianki. Zapach Yankee Candle Honeycrisp Apple Cider chodził za mną odkąd przeczytałam jego recenzję u Pawła. Uwielbiam jabłka, zarówno jako owoc, jak i zapach - dla mnie są one symbolem ukochanej jesieni. Świeca Honeycrisp Apple Cider pachnie po prostu obłędnie, takim twardym, słodkim, soczystym jabłkiem z dodatkiem miodu. Zdecydowanie potrzebuję jeszcze jednego słoja!

yankee candle honeycrisp apple cider blog

I to już wszystkie pachnące nowości maja, które chciałam Wam dziś pokazać. Jestem z Was naprawdę dumna, że dotrwaliście do końca! Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że dla równowagi w maju nie poczyniłam praktycznie żadnych większych zakupów kosmetycznych. W końcu na czymś musiałam zaoszczędzić, żeby mieć na świeczki ;)

A jak Wy sobie radziliście w maju? Poniosło Was w jakiejś sferze zakupowej czy dzielnie trzymaliście się wyznaczonego budżetu?

Pozdrawiam
Ania

20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Uwielbiam je wszystkie <3 No, może Wildflower Blooms bardziej za wygląd niż zapach, ale i tak się liczy ;)

      Usuń
  2. U mnie świecowo 3 nowe nabytki: Coconut Splash, bo się zakochałam w wosku i dwie limitki z wanilią:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to kiwi jest w tarcie? bo najbardziej bym chciała ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... generalnie chyba jest, ale to zapach niedostępny u nas w PL i wosków nigdy nie widziałam, zawsze tylko duże świece. A i na allegro mają zawieszki do samochodu w tym zapachu :) Jeśli robisz zakupy na ebay to ewentualnie tam można spróbować szukać.

      Usuń
  4. Znów kuszenie, pozazdrościć tylu pięknych zapachów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko :* To już jest uzależnienie ;)

      Usuń
  5. Miodowy cydr już mam na liście :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie Aguś, bo zapach jest absolutnie cudowny <3 Dla mnie to kwintesencja polskiej złotej jesieni zamknięta w świecy :)

      Usuń
  6. Faktycznie trochę zapachowo zaszalałaś, ale kompletnie mnie to nie dziwi! Każdy z zapachów prezentuje się fantastycznie! Ja w maju starałam się podchodzić do zakupów rozsądnie i głównym wydatkiem były bilety na koncerty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiem, że te też tanie nie są, także każda z nas ma widzę swoją skarbonkę :D Na jakie koncerty się wybierasz (albo już byłaś)?

      Usuń
  7. Wszystkie zapachy bym bardzo chętnie wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wszystkie z całego serca polecam <3 Każdy jest inny i piękny na swój sposób :)

      Usuń
  8. No pięknie poszalałaś :) U mnie w maju przybyły 3 Głosem Creek, także lepiej niż w zeszłym miesiącu, ale jednak wciąż trzymam się ściśle budżetu :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z Ciebie dumna i zazdroszczę samodyscypliny :) U mnie to już chyba tylko leczenie na zamkniętym oddziale mogłoby pomóc :P

      Usuń
  9. Kaszmir to dla mnie najpiękniejsza świeca na świecie, bardzo bym chciała szeroką etykietę. Honey Blossom jest najbardziej sentymentalny, to druga moja świeca bo pierwszą soft blanket dostałam. Blosso wypaliłam też tonę wosków. Black Plum Blossom mnie nie porwała, a cider i golden sands chetnie przetestuje jak bedzie okazja. ja od prawie 2 miesiecy nie kupiłam nic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na prawdziwą minimalistkę przystało <3 Jestem z Ciebie dumna!

      Usuń
  10. Jestem największą fanką Yankee Candle na świecie :)) Czasem spoglądam na moją kolekcję i widzę w ocach te zatopione w świecach złotówki :) Muszę zaopatrzyć się w nowe typowo kwiatowe zapachy na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największą zaraz po mnie chyba chciałaś powiedzieć ;) Uwielbiam ich świece <3 Od czasu do czasu testuję też inne marki, ale to raczej pojedyncze zapachy, a YC gdybym tylko mogła wykupiłabym niemal wszystko :D

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra